Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamień7milowy

Jak grzecznie odmówić bycia chrzestny/ą

Polecane posty

Gość kamień7milowy

Znajoma napomknęła coś mojemu chłopakowi o tym, że chciałaby abyśmy zostali chrzestnymi jej dziecka... Była to raczej informacja niż jakieś oficjalne poproszenie nas o pełnienie tej zaszczytnej roli. Sęk w tym, że nie bardzo tego chcę. Jak grzecznie odmówić, czym uzasadnić żeby druga strona nie poczuła się urażona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riksona
Takich rzeczy się nie odmawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odmawiasz w tym momencie dziecku, a nie rodzicom. A dzieciom się nie odmawia :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze A a moze B
a kto to ustala, czy sie odmawia, czy nie?! Jak nie chce byc chrzestna, to nikt jej nie zmusi do tego! pierdolenie takie "bo sie nie odmawia, co to , bo tamto" :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybko zajdź w ciażę
podobno istnieje zabobon, że kobiety w ciąży nei moga byc chrzestnymi.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze A a moze B
taaaa, dziecku sie nie odmawia, chorym sie nie odmawia, ciezarnym tez nie, panu zboczencowi sie nie odmawia, jak chce nas zgwalcic, ani zlodziejowi jak torebke nam chce wyrwac :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najwieksza glupota i krzywda dla dziecka to brac na chrzestych znajomych, kolegow, kolezanki... zazwyczaj po kilkunastu latach przyjaznie sie ucinaja a dziecko nie zna chrzestnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana na maxa
podobno się nie odmawia, tak słyszałam. Obowiązek w sumie jest ale nie aż taki wielki. Chrzest, komunia to takie najważniejsze uroczystości, na których rodzice chrzestni są ( w sumie na chrzcie się rozumie, że obowiązkowo :P ), Ale trzeba też pamiętać o ur, dniu dziecka, mikołajkach, itp Ja jestem chrzestną chłopca i dziewczynki i sie cieszę z tego powodu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riksona
Ciekawe dlaczego, niektórzy nie potrafia wyrażać się kulturalnie. Raczej w ogóle niegrzecznie jest odmówić, ale jeżeli nie chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhhgfhjdfgjdfgjdgf
to moze powiedz nam co jest powwodem tego ze nie chcesz byc chrzestna??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze A a moze B
a moze nie kazcie jej sie tlumaczyc? nie chce, to nie chce- nie wasza sprawa buraki!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odmówić to można
propozycji a ona nawet sie nie zapytała tylko poinformowała o tym - na miejscu autorki potraktowałabym jej wypowiedź jako niebyłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Riksona
Moi chrzestni nie pamiętają o moich urodzinach, a raczej nie pamiętali, bo teraz kiedy mam 31 lat, to trudno, aby mi życzenia składani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale się tobie
nie dziwię, ze nie chcesz być chrzestna dziecka znajomej, to głupota, rodzina, przyjaciółka, to co innego. Nie patrz na dzieciaka, nie odmawia się dziecku, też mi coś! Dzieciak nie jest niczego świadomy i jeszcze długo nie bedzie. Wymyśl coś i odmów, skoro nie masz ochoty być chrzestną, to naprawdę duże zobowiązanie, wiem coś o tym. Powodzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamień7milowy
Dla mnie bycie chrestną to coś więcej niż kupowanie dziecku prezentów. Ososby, które mnie o to proszą, a właściwie mają zamiar poprosić pojmują to inaczej... Nie chce w przyszośści konfliktów na takim tle, że kupiłam dziecku za tani prezent... Poza tym uważam, że póki nie poproszono mnie o to oficjalnie to mogę zasugerować, że nie widzę siebie w tej roli. Poza tym to małżeństwo ma już trójkę dzieci, słodkie dzieciaczki dla których uważam jestem dobrą ciocią. Jeśli chodzi o następne, to wolałabym pozostać przy tej roli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja żałuję
Ja jestem chrzestną synka mojej koleżanki,i zgodziłam się tylko dlatego,że jak to mówicie się nie odmawia i mi też było głupio odmówic. A teraz nasze stosunki nie są za dobre i rzadko się widujemy. Jest mi w tym wszystkim szkoda chrześniaka,bo niby ma chrzestną a jakby jej nie miał. I mimo,że ja się staram: pamiętam o urodzinach,mikołaju,zajączku itp. to jak stosunki są złe to nic to nie daje. Zgadzam się,że chrzestni powinni (w miarę możliwości oczywiście) byc z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la bamba la bambo
weź ślub cywilny i po sprawie, ksiądz się nie zgodzi na bycie chrzestną przez takie osoby (przynajmniej większość księży)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamień7milowy
moim zdaniem chrzestnymi mogą być również znajomi, dobrzy znajomi (chociaż takich nie ma za wielu z reguły). Zaskoczyła mnie ta propozycja ponieważ jak dotąd nie łączyły mnie szczególnie bliskie więzi z tymi osobami. Spotykamy się, romzawiamy, ale trudno nazwać to przyjaźnią. Poradźxie co powiedzieć, jezeli już będę musiała odpowiedzieć im na to pytanie?????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbigniew łysy
ja żałuję - ja też żałuję, że są tacy ludzie za mało się starasz najwyraźniej i zwalasz na bycie chrzestną nieodpowiedniego dziecka żałuj siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z kimś kto napisał, że najgorzej wybierać na chrzestnych kolegów/koleżanki. Mój brat nie widział chrzestnej od komunii, a sporo lat już minęło. Mój ojciec odmówił 3 razy :D Ale on jest nie wierzący, więc ma "wymówkę". Ja bym po prostu powiedziała, stanowczo, ale grzecznie, że "to nie jest najlepszy pomysł, bo z doświadczenia wiesz, że często drogi znajomych się rozchodzą, a ona - Twoja koleżanka - na pewno chce, żeby jej dziecko miało dobrego chrzestnego" itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbigniew łysy
jeszcze cię nie zapytali a ty już się srasz? matko, co za wyrodnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja żałuję
Nie chodzi tu o relacje z dzieckiem,a o relacje z jego matką - czytaj dobrze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamień7milowy
Dziecku się nie odmawia???? Ciekawa jestem czy wyznajesz tą zasadę kiedy dziecko mówi do Ciebie - kup mi laptopa, kup mi rower... Ale ja nie o tym. Mam 24 lata. Może jeszcze nie dojrzałam do tej roli. Poza tym jeśli mam jeszcze podawać argumenty dla których nie chcę być chrzestną tego dziecka to m.in. sposób wychowania dzieci. Wprawdzie nie mam swoich, ale w tej rodzinie wyznaje się zasadę krzyku i klęczenia... Poza tym nie raz usłyszałam już.... - ciocia to ma dobrą pracę to może kupi wam jakieś fajne prezenty. Moim zdaniem jesli wybiera się kogoś na chrzestnego, to nie dlatego żeby przynosił czekoladę, ale raczej dlatego, żeby był dla dziecka opoką w trudnych chwilach, przyjacielem w przyszłosci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamień7milowy
oczywiście ja nie mówię, że nie chce być... Tylko wolę być ciocią przyjacielem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszczeee
zbigniew łysy - zamknij się człowieku, lecz sie. Większych głupot nie słyszałam moherze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja tez musialam odmowic
wlasnie dlatego ,ze jestem ateistka- co dla mnie jest idealna wymowka,boz z tym to nie mozna sie klocic i tez mnie poprosila kolezanka. ale rozumiem ze ty takiej cudownej wymowki jak ja nie masz ,wiec ja bym chyba p oprstu byla szczera i powiedziala,ze po prostu nie chcesz byc chrztstna... i to juz zalezy od ciebie dlaczego nie chcesz. ja sie przyznam bez bicia,ze nawet jakbym byla wierzaca to nie chcialabym byc chrzestna bo mi p oprostu szkoda kasy na czyjes dziecko.... mam jedna chrzesnica - i w sumie kupuje jej prezenty na urodziny, gwiazdke i jak przyjade z anglii do domu,wiec 3 razy w roku, ale przy tym kupuje tez prezenty siostrze,bratu ,rodzicom i babci- na nich mi nie szkoda,ale tej chrzesnicy to juz bede musiala sparwida takie prezenty przez jeszcze dluuugi czas. wic jedna mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbigniew łysy
ja czytam, ale ty nie rozumiesz w byciu chrzestną chodzi o relację z dzieckiem, a nie jego matka to twoje głupie babskie zatargi,które przenosisz niedojrzale na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamień7milowy
"Obrzęd chrztu wskazuje na szczególną odpowiedzialność, jaka przypada rodzicom chrzestnym. Szafarz sakramentu zadaje rodzicom chrzestnym pytanie: „Czy jesteście gotowi pomagać rodzicom tego dziecka w wypełnianiu ich obowiązku?” Odpowiadając tak, rodzice chrzestni podejmują zobowiązanie chrześcijańskie ochrzczonego dziecka. Są czymś więcej niż tylko świadkami aktu chrztu. Oni to bowiem mają wspierać rodziców dziecka nie tylko w ich wychowaniu, ale przede wszystkim w wychowaniu w wierze. " Chodzi mi generalnie o to... Bycie chrzestną to nie jest praca, z której można się zwolnić...A żeby dobrze czuć się w tej roli pojęcie znazenia tej roli muszą posiadać również rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zazdroszczeee
autorko ale jesteś naiwnaaa, większość ludzi wybiera chrzestną z powodu kasy. a jak myślisz, dlaczego twoja koleżanka nie wybrała jakiejś swojej kuzynki?? dlatego że masz kaaase i liczy na drogie prezenty a nie jakąś "oporę dla dziecka". Sorry tacy są ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamień7milowy
Realcje z rodzicami są ważne.... Dzieci, kiedy juz mają kilka lat pojmują znacznie więcej niż nam się wydaje. Czasami przejmują zdanie na jakiś temat od rodziców.... Poza tym ja nie powiedziałam, że gdy to dziecko się urodzi to mam zamiar nie miec z nim nic do czynienia. Wręcz przeciwnie... Tylko dlaczego uważasz, że muszę być dla niego chrzestną bo mnie o to poproszono???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×