Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łza na ustach

Odszedł bo mnie kocha!

Polecane posty

Gość łza na ustach

Mój ukochany mnie wczoraj zostawił! Ostatnio rzadko się widywaliśmy no fakt bo on ma bardzo poważne problemy i miał ich bardzo dużo starłam sie mu jakoś pomóc przynajmniej wsparciem żeby nie czuł się samotny ale on odrzucił moją jakąkolwiek pomoc i wczoraj sobie szczerze porozmawialiśmy on powiedział, że nie może patrzeć na moje cierpienie kiedy widzę jak on się męczy, że nie chce być dla mnie ciężarem, że nie ma dla mnie czasu. Ale to przecież nie jego wina i dam rade to wytrzymać a on oświadczył, że woli byśmy od teraz zostali przyjaciółmi bo nie potrafi mi zapewnić takiej miłości o jakiej marzę czy on nie rozumie że już mi taką miłość dał? Powiedział że musi ode mnie odejść b mnie za bardzo kocha żeby mnie krzywdzić i ranić. Jestem totalnie załamana. Przekreślił wczoraj 2 najcudowniejsze lata w naszym życiu. I nie mogę nic na to poradzić. Tak bardzo go kocham. Nie potrafię patrzeć na niego jak na przyjaciela. Nie chcę! Jak mogę go jeszcze przekonać żeby mnie nie zostawił? Żeby wrócił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i Ty w to wierzysz
...???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obawiam się że on Cię nie kocha.. gdyby kochał walczył by o Was.. on znalazł baaardzo powszechnie stosowaną wymówkę - odchodze dla Twojego dobra - bzdura jakich mało ! Nic nie zrobisz.. chłop nie chce z Tobą być i tyle - współczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie też się wydaje to pretekst i pokretne tłumaczenie....Nie wiedział jak zakończyć, to wymyslił taka historię...Przykro mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i Ty wierzysz w te gadki?? gdyby kochal to by nie odszedl wiedzac ,ze tak bardzo Cie zrani. takie slowa jak jego czesto padaja przy rozstaniach i one sa na odczepnego, zeby wybielic siebie, nie oskarzajac o rozpad zwiazku drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma czegoś takiego " bardzo Cię kocham dlatego odchodzę" !! Nie uwierzę w to nigdy. Nawet jeżeli w związku pojawiają się problemy jeżeli się kocha tą druga osobę będzie się walczyć o związek. Takie tłumaczenie to typowa próba mężczyzny na wywołanie w Tobie współczucia i troski o niego. Śmieszne facet Cię zostawia a Tobie jest go żal i jeszcze bardziej go kochasz. Czy to nie jest okropne ?? Powtarzam - jeśli by kochał nie zostawiłby Cię. Owszem mężczyzna (zresztą tak jak i kobieta) ma takie momenty w życiu że gdy pojawiają się problemy to nie chce nimi obciążać drugiej strony i wie że na swój sposób ją rani, ale to nie oznacza że ma ją zostawić. Może trochę odpocząć, pobbyć sam, próbować rozwiązać problemy, ale chce mieć ukochaną osobę - nie odwraca się od niej. Na tym chyba polega miłość. Sama pomyśl i odwróć sytuację, odeszłabyś od faceta mimo że bardzo go kochasz?? Absurdalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a , zeby przekonac faceta do powrotu nie mozesz go o niego prosic. zero kontaktow z nim, skasuj numer nie odzywaj sie przez kilka miesiecy. moze zrozumie co stracil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łza na ustach
Eh tu właśnie w jego przypadku takie słowa są naprawdę szczere bo wiem jak to wszystko wygląda naprawdę ostatni raz żebyśmy spędzili czas tak sam na sam bez jego pracy bez problemow bez telefonow od szefa bez problemów ze wszystkim wpadł w poważne problemy finansowe i tak ostatni raz spedziliśmy czas jakis miesiąc temu. A tak cały czas problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. jeżeli mimo wszystko chciałabyś walczyć o to. to nie odzywaj się. ta jakbyś zapadła się pod ziemię. Nie doceni straty jeśli będziesz stała pod jego drzwiami i prosiła o miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łza na ustach
Tyle że to takie trudne tak po prostu zniknąć. Mam nadzieję że to się szybko ułoży :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko że jak dwoje ludzi sie kocha to chcą razem pokonywać te problemy a i tak jest przecież łatwiej... - wg mnie to wymówka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też jestem zdania że to co powiedział nie jest prawdą. Zastanów się poważny związek to taki kiedy dwoje ludzi jest ze sobą choćby nie wiem co się działo. Po to aby się wspierać, aby razem pokonywać problemy. Poza tym zastanów się kto jak ma problemy chce zostać z nimi sam ?? Nie znam nikogo takiego. Naściemniał i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedział że musi ode mnie odejść b mnie za bardzo kocha żeby mnie krzywdzić i ranić. Jestem totalnie załamana. Przekreślił wczoraj 2 najcudowniejsze lata w naszym życiu. juz dzisiaj mozesz zainwestowac w nowe okulary :) z mocniejszymi szkłami :) takimi bys na miescie wyrazniej widziała jego nową dziewczyne :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie wydaje ze koles mial po prostu dosyc Twoich pretensji, ze tak rzadko sie widujecie, ze wciaz musi pracowac, ze nie poswieca Ci czasu... dlatego tez wymyslił ta bajeczke, ze niby kocha ale dla Twojego dobra... nie ma czegos takiego. To zwykłe kłamstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość las w którym mieszka sowa
nie będę powtarzał argumentów już wyżej napisanych oczywiście bywają sytuacje gdy kochające się osoby muszą się rozejść lub uważają, że muszą bo kosztem ich szczęścia stanie się coś złego, ktoś na tym straci, bo nastąpiły sytuacaje skrajne, ostateczne... ale takie okoliczności zdarzają się rzadziej niż padają te słowa, które usłyszałaś problemy ma każdy, całe życie to pasmo problemów, więc to jest kiepski argument problemy finansowe, nic bardziej powszechnego może nie jest tak, że on Ciebie w ogóle nie chce ale być może nie chce brać odpowiedzialności za Twoje życie w sytuacji gdy powszednie kłopoty są dla niego tak absorbujące jak by na to nie patrzeć, jest w tym jakiś egoizm lęk przed odpowiedzialnością uważam, że rezygnowanie z kochającej osoby ze względu na problemy jest głupie ja przedstawiłbym sprawę, powiedział jak jest, czego się obawiam i dał drugiej stronie prawo wyboru ale nie spławiał (nie chcę tu niczego sugerować ale bywa, że ludzie zapadający na ciężkie choroby spławiają bliskie osoby, by oszczędzić im cierpień) no chyba, że byłbym wywiadowcą Armii Krajowej i po prostu nie mógłbym pozwolić sobie na uczucia, nie ryzykując życiem innych ludzi ale to byłaby właśnie sytuacja ekstremalna i to byłoby zrozumiałe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu nie pozwól doprowadzić do sytuacji, że teraz jeszcze będziesz mu współczuła !! Jaki to on biedny, kochał cię i musiał poświęcić tą miłość za cenę swoich ciężkich problemów. Może w czasach \"Przeminęło z wiatrem\" ktoś by w to uwierzył ale nie dziś. Tak bardzo Cię kochał, że teraz siedzisz sama i płaczesz ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lisiczkaaa22
powiem tak jestem mężatką ale nad życie kocham innego... nigdy nie chciałabym z nim byc... dlaczego? boje się ze mogę go unieszczęśliwić,jestem jak kot, chadzam własnymi drogami...ale dla niego dużo byłabym w stanie zmienić...choć nie wszystko, obecnie mój maż nie ma kontaktu ze swoja "rodzina" bo żyjemy tak jak my chcemy a nie tam jak społeczeństwo i jego rodzina chce żebyśmy żyli. Jakbym była z Nim było by tak samo zapewne...ale nie chce żeby on z mojego powodu miał na pieńku z rodziną. Wiem że on chciałby żyć jak ja, jesteśmy dla siebie stworzeni i mamy identyczne poglądy ale obawiam sie że w końcu by go to unieszczęśliwiło...a tego bym nie zniosła... mi wystarczy fakt ze on jest szczęśliwy, z kim by nie był... ważne ze wszystko ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna opowiesc
naiwnego pelikana :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pejaonomato
Ciekawe jest to że tego typu absurdalne słowa padają z ust facetów bardzo często, a kobiety ciągle się na to nabierają. Mąż mojej koleżanki odszedł od niej po 6 latach, bo stwierdził, że on nie zasługuje na taką wspaniałą kobietę i że bardzo ją kocha, ale nie mogą być razem, bo on jej nie da tego czego ona oczekuje. A dziecko kochał tak bardzo, że od rozstania rok czasu, a on ani razu ich nie odwiedził. Żyje teraz z inną kobietą, jakąś gówniarą młodszą od siebie o 12 lat (on ma 32).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×