Faceci to idioci. Mam ochote któregoś rozszarpać.

Czy oni są umysłowo ograniczeni?! Ile im kurde można powtarzać w kółko? Gdybym tyle truła mojemu psu, to chyba nauczyłby się gadać. Jak to jest, do cholery, możliwe, że od pięciu lat, pieprzonych PIĘCIU LAT ani razu mój Ukochany nie był w stanie zrobić czegoś dla mnie? Ani jednego razu! Ani razu nie mógł przyjść z kwiatkiem, ani razu gdzieś mnie zabrać, ani razu nie wiem, zrobić kolacji. Zawsze, jak się kłócimy to do tego tematu dochodzi. I co? Minka zbitego pieska, błaganie o przebaczenie i obietnica poprawy. I dupa. Nic się nie zmienia. Jak mówi chodźmy gdzieś, a ja pytam gdzie to zawsze słyszę 'nie wiem' . I jedziemy w to samo miejsce co zawsze. Mówię Wam, zgłupieje przez tego faceta. Czy on jest jeszcze reformowalny? Chyba okres mi się zbliża. ;)

ma cie w powazaniu olej go

weź głęboki oddech usiądź wygodnie i wypij szklankę wody na uspokojenie , potem pisz posty , odczep się od facetów :)

ja tam lubie mezczyzn. ale nie takich jak ci z gory.

*ten mialo byc.