Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Klaudia0405

Co sądzicie o porodówce na jaczewskiego w Lublinie?

Polecane posty

no szpital jest na poziomie. Przy komplikacjach jedyny w Lublinie. Tylko przygotuj sie ze odwiedzin nie bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A np.moje dziecko 4 letnie będzie tam miało wstęp czy nie bardzo?Jakie tam są w ogóle warunki?Rodziłaś tam może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni tam bardzo uważają na zarazki itp. To jest klinika wiec rodzisz podpieta pod ktg na plecach. Rodzinne porody są, ale jak np. panuje jakas grypa itp to wogóle odwiedzin nie ma ja tam lezałam na podtrzymaniu dłuuugo. Rodzic tez tam miałam, ale właśnie jakas grypa szalała i wogóle porodówke zamkneli. tylko rodziły pacjentki z oddziałów Miałam tam rodziec bo miałam ciąże patologiczną i lekarka mi powiedziała co i jak tam wygląda. chodziłam tam tez do szkoły rodzenia troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Paerlinnee ja właśnie bym chciała rodzić z mężem tak jak przy pierwszym porodzie.Pierwszy raz rodziłam gdzie indziej.Więc pewnie musiałabym ich najpierw poinformować że mąż ma zamiar być?a np.w takiej sytuacji trzeba koniecznie chodzić do szkoły rodzenia czy to obojętne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skonczyło się bardzo dobrze do szkoły rodzenia nie trzeba chodzic. No właśnie to jest minus bo po porodzie jednak ten mąż jest potrzebny. A tam tylko do pokoiku odwiedzin albo na korytarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie a kto ma siłę po porodzie sie z łóżka ruszyć?no i ja np.bardzo bym chciała żeby jednak bliska osoba jednak przy mnie była.A termin mam na koniec stycznia więc grypa bedzie szaleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak nie masz ciaży jakiejś zagrożonej mozesz rodzić w innym szpitalu. Ja o Jaczewskiego zdanie mam dobre, poza jednym lekarzem który domagał się łapówki za zwolnienie. No ale jednak obecnosc męża tez jest ważna, a nie do pokoju odwiedzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, oni dają. Tylko pampersy i chusteczki. Ale w praktyce i tak mamy biorą swoje ubranka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O to chodzi ze chodzę prywatnie do lekarza który tam pracuje więc myślę że będzie najlepiej rodzić w klinice.Moja bratowa rodziła na lubartowskiej i mi osobiście się tam nie podoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle tam też trzeba dać kasę położnym czy lekarzom żeby się czlowiekiem zajęli czy jacyś życzliwi ludzie tam pracują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja leżałam na ginekologii pielegniarki nie które wredne. Lekarz opiekun sali, położnik, jeszcze wredniejszy pamietam jak przyjeli dziewczyne w 7 miesiacu, ze skurczami, ona taka biedna wystraszona. Pielęgniarka na wejście ją obsztorcowała ze leży na plecach zamiast na boku i poleciał teks nie miły lekarz zrobił jej dziką awanture o to, ze dziewuszyna nie wpadła na pomysł zeby iść na usg zaraz po przyjęciu na odział, ja miałam wtedy lekarza z tamąd, bratanka ordynatora-kierownika to mnie nikt nie ruszał, ale jak widziałam inne laski....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja chodzę do dobrego kolegi ordynatora.Wszędzie jest podobnie zależy na kogo się trafi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmiiiikkkkkkaaaaaaaaa
wiecie co moze i na jaczewskiego jest super sprzęt ale podejscie polozych i ordynatora na ginekologii jest przerazające on zachowuje sie jakby to byl jego prywatny szpital na obchodzie rzuca pytaniami i nie ma chwili na zastanowienie przed kazdym obchodem chodza polozne i sprawdzają czy jest porządek na łózkach, ludzie przeciez to przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmiiiikkkkkaaaaaaaa
a lekarze to biegają i zbierają te swoje wywiady i sie biedni potem pocą jak jemu referują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to fakt, tak to wygląda. Kiedys na obchodzie zadzwonił lekarzowi telefon i ten ordynator tak go przy wszystkich obsztorcował :) padł teks w stylu: panie doktorze długo bedziemy na pana czekac??? a moze pan urlop na pogaduchy wezmie a medycyna poczeka itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmiiiiiiikkkkkkkkaaaaa
na izbie przyjeć pytają sie ciebie kto prowadzi twoją ciąże i nie raz widzialam jak dziewczyna podaje nazwisko i widocznie nic nie mowi to pani w okienku i sobie czeka aż wszystkie pacjetki lekarzy z tego szpitala bedą przyjęte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmmmiiiikkkkkaaaa___ale to wszędzie tak jest w każdym szpitalu ordynator czuje się panem i władcą...byłam u Oleszczuka prywatnie ale jakoś mnie nie przekonał moze i ma dużą wiedzę ale w sumie zbadał mnie i nic mi nie powiedział?fakt ze było wszystko ok z ciążą no ale jakoś tak dziwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jak powiesz ze jestes pacjentką paszkowskiego to będą ci się kłaniać w pas to wiadomo. Ja rodziłam na kraśnickich, nikt mnie nie pytał czyja ja pacjentka :):):

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmiiikkkkkkaaaa
no paszkowskiego to sie boją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×