3 tydzien ciazy...zatrzymac ja?..czuje strach

moja sytuacja była taka jak większość dzieci z domów dziecka zostałam zostawiona w szpitalu. matki nigdy nie poznałam. przez caly czas pobytu w domu dziecka slyszalam tylko 'taka ladna a nikt jej nie chce'. i taka prawda, dzieci z domow dziecka malo kto chce. wiec nie zmyslaj i nie tworz teori spiskowych bo z uporzadkowanymi sprawami rodzicielskimi oprocz mnie byla wiekszosc dzieci i tez ich nikt nie chcial.

niczego nie zmyślam. Statystyki dostępne są na wyciągnięcie ręki dla każdego, kto interesuje się tematem. no ale wiedzieć - a wiedzieć swoje to różnica.

ngLka robisz z siebie taką spe - wierze ci. W ośrodkach adopcyjnych napraszają się az do adopcji bo dzieci jest mnóstwo ale o adopcje mało kto się stara. Ludzie wolą sie wytłumaczyć przepisami i umyć ręce. Dla kogoś bardziej obiektywna opinia jest sąsiadka z naprzeciwka która gdzies słyszała o problemach z adopcją, niż opinia ośrodka adopcyjnego który dwoi się i troi by znaleźć dom choc dla jednego dziecka.

wyrocznią? Można je nagiąć jak się tylko chce i rzadko badają całość zjawiska. To też są fakty.

Ja na twoim miejscu bym usunela, najlepiej zanim przekroczysz 6 tydzien. Chcesz sobie jeszcze bardziej zmarnowac zycie?

A od kiedy słowo pomarańczki na kafe jest bardziej wiarygodne od statystyk? i mona tak sobie tę piłeczkę odbijać w nieskończoność

To moze napiszesz gdzie pracjesz? i gdzie tak male dzieci sa rozchwytywane? z checia pofatyguje sie i poznam te cudowne miejsce i taka 'inteligentna' osobe jak ty.

a od kiedy slowa nieznanej osoby ktora chowa sie za jakims nickiem sa wiarygodne? przedtaw sie, napisz swoje imie i nazwisko, adres twojej pracy, skoro jestes taka prawdomowna i wiarygodna.

Tak napisze Ci :) Aż tak wybujałej fantazji to tu nie mają by szastać nazwiskami i adresami :) Bo jeszcze by faktycznie ktoś to sprawdził a wtedy by nie było miło :)

Zachodniopomorskie, niech wystarczy.Oczywiście, imię i nazwisko, adres pracy, może jeszcze numer buta, adres zamieszkania i miesięczny budżet całej rodziny?może jednak odwrotnie - przedstaw się kim jesteś a ja sprawdzę, czy twoja sytuacja prana faktycznie jest taka, jak ją tu przedstawiasz, hm? Co? Wygodnie tylko w jedną stronę? Tak.. wiem ;)

A teksty o adopcji sa zalosne. Gdyby kobieta chciala nosic 9 miesiecy dziecko w sobie, rozwalic sobie skore na brzuchu, pochwe, to by dziecko zatrzymala:O

to ty się powołujesz na swoje wieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeelkie doświadczenie zawodowe wiec czemu sie jego wstydzisz? bo moze go nie masz? na pewno go nie masz. ja sie nie chwale swoja praca, a skoro ty tak to napisz gdzie pracujesz i jak sie nazywasz. nie umeisz tego zrobisz? jestes zwykla oszustka ktora przeczyatla kilka artykolow i mysli ze ejst dorosla. wakacje sie zaczely, malolaty sie nudza!

No skoro swoje zdanie opierasz na swojej pracy, uważasz, że to tylko ty i wyłącznie ty masz rację i rozmawiasz z lajkami to może udowodnij swoje doświadczenie zawodowe? Ja jestem na finiszu starań o adopcję i tez mam zupełnie inne zdanie i też smiem stwierdzić, że zmyślasz wszystko bo to co opisujesz ( a własciwie nic nie piszesz tylko to że dzieci w domach dziecka nie ma) jest dalekie od prawdy.

ngLka to kolejna kłamczucha i bajkopisarka

Powołuję się na znajomość realiów a nie na wielkie doświadczenie. Jeśli nie widzisz różnicy pomiędzy ochroną prywatności a wstydem, to radzę poważnie przyjrzeć się tym dwóm znaczeniom. nikt nie jest chyba na tyle nienormalny, żeby szastać swoimi danymi osobowymi w internecie.nie interesuje mnie twoje zdanie na temat mojej pracy i doświadczenia, bo jak ju pisałam - te dane są ogólnodostępne. Nawet nie musiałam pisać gdzie pracowałam i tak nie zmieni to konkretnych faktów.Małolaty się nudzą? Słoneczko siedemnastoletnie, pomyśl, to nie boli ;) Chyba się faktycznie nudzisz ;) Ja jestem od ciebie 11 lat starsza, ciężko, bym była małolatą a tym bardziej dla ciebie.proszę, nie osmieszaj się w tym temacie. Oczywistym jest, że ukryłaś swoją sytuację prawną dla naciągania faktów a ja znikam stąd, nie mam ochoty na dyskusję poniżej poziomu z kimś, kto nie pojmuje różnic między wstydem a ochrona prywatności. Zabawnie i nudno się zrobiło.Jak ktoś zainteresowany - odsyłam do statystyk i żegnam, decyzję pozostawiam autorce.

Tez sie z chęcią dowiem gdzie na dzieci jest taki popyt :) Żadna praca nie hańbi w końcu a myślę że podanie swojego nazwiska i placówki w której pracuje tylko na plus wyjdzie. Przecież to nie problem skoro to prawda? :)

gggaaaaabrysss ale w czym problem? Żeby cokolwiek udowodnić muszę podawać publicznie dane osobowe? Od kiedy? Zadzwoń do OA i popytaj o statystyki adopcji w ostatnich latach. Złej baletnicy to i rąbek spódnicy.Ty byłabyś taka mądra i podała publicznie imię, nazwisko i adres pracy gdyby ktoś Cię poprosił? Tak? Niezależnie od tego jaki psychopata to przeczyta łącząc np z innymi Twoimi wątkami? Jeśli tak, to gratuluję ;)

No tak ucieczka, dzieciaczek się wystraszył i chodu, poszedł się mamusi w majteczki wypłakać, że je wystraszyli źli ludzie :)

Miejsce pracy to żadna tajemnica.DMD nr 2, Stargard Szczeciński,http://dom-dziecka2.w.interia.pl/pages/info.htmlŚmiało można dzwonić i pytać o statystyki adopcji. Zaręczam, że informacja bedzie wylewna ;)

Aborcja to morderstwo... Mam znajomą, która była w podobnej sytuacji, zdecydowała się na aborcję... Dziś tego bardzo żałuje, jest w depresji... Moim zdaniem najlepsze byłoby rozwiązanie, aby urodzic i oddac do adopcji...

Aneciuszka, jak się nazywasz i gdzie pracujesz?

Ale mnie nie interesują statystyki kiedy to zgłosiłam się do ośrodka adopcyjnego i mi proponowali nawet do adopcjii rodzeństwa bo w Polsce nikt dzieci adoptowac nie chce. Wiesz ja sie nie mam czego wstydzić ani swojej pracy ani swojego nazwiska bo to wszystko istnieje naprawdę. A skoro Ty się boisz bo sobie wymysliłaś? Bo kłamiesz? To świadczy jedynie o Tobie źle, jako niepoczytalnej i niezrównoważonej osobie.

gggaaaaabrysss jak się nazywasz i gdzie pracujesz? Skoro nie masz się czego wstydzić, to pisz, chętnie dowiem się gdzie pracują takie świetnie obeznane położne ;)

Miejsce pracy zostało podane wyżej.

Statystyki tez mówią, że niemal 100% polskiego społeczeństwa to zagorzali katolicy spędzjaący całe dnie w kościele, uznajacy tylko seks po slubie a jako antykonceopcje stosuja kalendarzyl. Wiec jak sama widziesz statystyki są nic nie warte.

to urodzic i oddac. Zarowno dla Ciebie jak i dla tego dziecka. Wiec albo szybko zdecyduj sie na drastyczny krok... albo przygotuj sie do wychowania kolejnego potomka.

Statystyki mogą by w pewien sposób niedokładne, owszem ale zawsze możesz zadzwonić do konkretnej placówki i zapytać o konkrety: ile niemowląt, których rodzice zrzekli się praw rodzicielskich - ie zostało adoptowanych.To już nie ogólne statystyki ale bardzo szczegółowe dane.

Gabierla Norin i pracuję w Norwegii. A ty jak się nazywasz? Grzeczność wymaga przedstawienia sie :) oczywiście szanse na Twoją kulturę są marne...

"oczywiście szanse na Twoją kulturę są marne..."No fakt, kultura aż bije z twojego powyższego zdania.. tylko trochę słomiana, nie uważasz?Współczuję naiwności z podaniem nazwiska, które zapewne też jest fałszywe ;) Bo jak to sprawdzić? :) podaj jeszcze dokładny adres zamieszkania, żeby można było zweryfikować ;)

Widzisz i ty jednak czegoś się boisz, pewnie nieprawdy.Pokazałaś, ze jesteś kłamcą. Ale dziękuję za adres tej instytucji, z chęcią do nich napisze i przytczę ten wątek, niech sprawdzą co i jak :)