zarabiam 3x więcej niż mój mąż...

pracuję codziennie do 13 a dodatkowo 2x w tygodniu od 15 do 19, mam mimo to więcej czasu niż mój mąż i wychodzi na to że na mnie spadają jeszcze wszystkie domowe obowiązki....i wydaje mmi się że jak zarabiam tyle to już nie powinnam nic więcej robić.....zaczęłam myśleć jak facet

jaka branza?

medyczna

no nie wiem a ja mysle ze pownnas robic . Praca do 13 to bardzo krotko . Gdybys wracala z domu o 16 to moze , ale 13 ? Masz duzo czasu uwazam ze jak najbardzie musisz cos w domu robic . Nie wazne ile zarabiasz

tzn jej mąż sprzedaje stokrotki zebrane przy drodze krajowej nr 7 wyciągając z tego 320 zł miesięcznie... ona, jako sprzątaczka w miejscowej przychodni lekarskiej ma 960 zł na ręke :P:P:P

kto jest pierwszy w domu ten robi obiad . Jezeli twoj maz robi do 15 a ty do 13 to twoim obowiazkiem jest zrobic mezowi obiad . Chyba ze jestescie nienrmalna rodzina i liczysz ze maz po przyjsciu z pracy o 17 ugotuje ci zupe

no robię przecież ale mnie to wkurza

Inne wyjscie - wynajac gosposie :)

moze zacznij przegladac oferty lepszej pracy dla meza?

Nie dziwie sie, że autorka nie chce sprzątac w domu, skoro w pracy sprząta od bladego switu do 13 :D

Czego ty chcesz pszeszkadza to sobie męża zmien

uwazasz ze on z racji tego ze mniej przynosi do domu ma robic za sprzataczke i kucharke? masz wiecej kasy, mozesz pozwolic sobie na wiecej luzu, wieksze zakupy. Nie masz co robic w domu? idz na spacer, ugtuj obiad a potem idz na spacer. No chyba ze chcesz byc ksiezniczka siedzaca w domu czekajaca az jej maz przyniesie klapki w zebach. Masz za duzo kasy - zalatw sobie sprzataczke. To logiczne ze ten kto wraca wczesniej robi obiad i zalatwia najpotrzebniejsze rzeczy. Nie wyobrazam sobie wrocic o 18 do domu, po ciezkiej pracy za marne pieniadze i jeszcze wysłuchiwac jeczenia mojego faceta ze gdzie zakupy,gdzie obiad, bo on od 4 h siedzi w domu głodny! No wybacz...

uważam, że moze... ale najczescie odbija sie to bardzo negatywnie na związku, bo kobietom często włącza wtedy revenge mode, której to zemsty dokonują za setki lat upokorzen od zarabiajacych mężczyzn na biednych niepracujących kobietach

tak mi się porobiło po tym jak moj mąż miał działalność gospodarczą i mu nie poszło ...miał straszne długi przez jakiś czas nic nie przynosił do domu wtedy wzięłam tę dodatkową pracę.....byłam w stresie bo na mnie spadło utrzymanie rodziny i tid...wtedy te wszystkie domowe czynności zaczęły wydawać mi się bezsensowne.....bo są ustawiczne i nic z nich nie ma....powinien ktoś za mnie to robić bo ja miałam ważniejsze sprawy na głowie.... i tak mi zostało. mąż wyjechał z granicę gdzie pracował prawie 3 lata na spłatę długow....wrócił i jeździ ciężarówką za 2,5 tys na rękę...a mnie został wstręt do prac domowych....