kiedyy chciałybyście się dowiedzie, ze facet...

z którym się spotykacie ma dziecko? na jednym z pierwszych spotkań czy wtedy gdy bedziecie zauroczone już? prowadzę z przyjacielem zaciekły spór o to/// on uważa, że poczeka zanim powie swojej nowej "koleżance" ze ma córkę... ja wolałabym wiedziec od razu - to dowiedziałam się, ze jestem wyrachowana/// :o ...wg mnie to on jest wyrachowany bo coś ukrywa - dziecko to nie szczegół.. wolałabym wiedziec -na pewno dałabym takiemu mężczyźnie szanse a jakie jest Wasze zdanie? kiedy wolałybyście wiedziec? jak najszybciej?

ja tez od razu

kobiety są pojebane

bezsprzecznie od razu.

powinien powiedziec na poczatku znajomosci

oczywiscie ze od razu to zbyt wazny element zeby go pominac

Też myślę że od razu powinien powiedzieć. Bo nie każda kobieta zaakceptuje mężczyznę z dzieckiem. Po co takiej nadzieje robić?

Też wolałabym wiedzieć od razu

i ja dodam, że ja to akurat celowe ukrywanie faktu uważam za wyrachowanie.

tez bym chciała wiedzieć od razu dużo łatwiej i mniej boleśnie można zakończyć taką znajomość na wczesnym etapie nie zaakceptowałabym faceta z dzieckiem

toc to ciapa a nie facet, takie rzeczy to od razu mowi sie...

ja faceta z dzieckiem akurat bym zaakceptowała. nie powiedzenia o nim na pierwszym z spotkaniu bym nie zaakceptowała i po tym jakbym się dowiedziała to więcej spotkań by nie było...a facet by pewnie sobie dopowiadał, ze to dlatego, że ma dziecko, bo to łatwiejsze niż przyjąć do wiadomości, że się jest nieszczerym dupkiem.

ja jestem egoistka i nie zniose mysli ze jege dziecko jest wazniejsze ode mnie a pewie tak by bylo. co innego gdyby mial dziecko ze mna...

Ja byłam w takiej sytuacji. Poznalismy sie...Zaprosil mnie na nastepny dzien na kolacje. Wtedy mi powiedzial. Zamurowalo mnie wewnatrz, ale nie dalam tego po sobie poznac. Cudownie nam bylo razem. Dalam mu szanse...Bo rozkochal mnie w sobie jak wariat. Zreszta juz na 1 spotkaniu iskrzylo, ze ah....juz nigdy potem w zyciu tak nie zaiskrzylo....Bylismy 3 lata razem. Miesiac przed lsubem rozstalismy sie...Smutne...Moze wtedy wlasnie zdalam sobie sprawe, ze nie potrafie DO KONCA zaakceptowac faktu, ze ma syna ... moze bylam niedojrzala emocjonalnie do tego. (teraz postapilabym inaczej). Ale...do dzis BARDZO go cenie i uwazam ze zachopwal sie z klasa mowiac to na 1 spotkaniu

Od razu. Z tym, że na miejscu skreśliłabym takiego gościa jako potencjalnego partnera.

autorko przekaż temu koledze, że ma receptę na przegraną :P te co nie zaakceptują dziecka i tak nie zaakceptują nie zależnie kiedy im powie. te które by zaakceptowały nie zaakceptują że ukrywał. zostaną mu tylko desperatki :P