Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kilka chwil

Moim ogromnym problem a zarazem błogosławieństwem jest to

Polecane posty

że zawsze myśle o konsekwencjach tego co zrobię, o dniu jutrzejszym nie ciesze sie chwilą. To mnie dobija nie mogę sie nawet nawalić bo zawsze wiem że na drugi dzień przyjdzie kac, a ja muszę rano wstać i nie dać po sobie znać ze sobie nie radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko Ty tak masz,nawet jeśli juz zrobie coś wbrew sobie to zżerają mnie wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też tak mam...zero spontaniczności :( i nic nie mogę na to poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tylko Ty tak masz,nawet jeśli juz zrobie coś wbrew sobie to zżerają mnie wyrzuty sumienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to bym tak nawet czasem chciała olać coś ważnego, no ale nie da się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no nie wierze ale jaja hehhehe
ja mam poczucie winy zawsze i z każdego powodu, widzę ze ten motyw został poruszony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aleja nie chce mnie to boli ja bym chciała być spontaniczna zobaczyć jak wszystko potoczy sie samo, nie wiem moze eto zależy od wychowania? albo wyssałyśmy to z mlekiem matki😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem,nas czyli rodzeństwa jest troje,ale Oni są zupełnie inni,tz.że to jest jakaś nasza fobia,brrr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się boję porażki bardzo...nigdy nie poszłabym na egzamin nieprzygotowana...sumienie by mnie zagryzło! to jest beznadziejne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mówią, żeby się nie martwić, odpuścić czasem, bo to nie zdrowo tak się przejmować...żeby to było takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam dobrego kontaktu z rodzicami od zawsze byłam odlutkiem takie niekochane dziecko w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie,czemu nie potrafią zrozumieć że coś nie jest od nas zależne.Dla nas to samo cholerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się zdaje że jestem od Was dużo starsza,kuecze zróbcie coś bo potem będzie za pózno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile masz lat dorotea? Ja nie wiem co tu można poradzić, wątpię, żeby się dało to wyeliminować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze macie nerwice natrectw, ja mam ale nie az taka, bajzel w pokoju, a na egzmain sie uczylam ale od paru godzin to olała, jutro powtorze, na tej uczelni nie mialam jeszcze poprawki, jakas musi byc nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja właśnie skończyłam 4 rok studiów, nie miałam jeszcze żadnej poprawki i to nie dlatego, że jestem zdolna, tylko uczę się jak głupia miesiąc przed sesją :/ inaczej by mnie skręciło przez wyrzuty sumienia...ech myślicie, że psycholog by coś zdziałał??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczerze to nie baedzo umiem pomóc,czasem dzięki dzieciakom faktycznie pozwalam sobie na jakiś mały luz,ale serio mówię nadal mam poczucie winy.Myślę pomogłoby gdybyś wcześniej miałakogoś kto zmuszałby do większej spontaniczności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chodze do psychiatry. ale ja akurat mam troche inne zaburzenia, mialam kila poprawek, tez staram sie uczyc na egzaminy ale dlatego ze nie chce mi sie uczyc drugi raz na poprawke i nie chce przezywac stresu poprawki ( wiem jaki to stres bo mialam poprawki) a studiuje ns US na wydziale prawa wiec łatwo nie jest..ale czasem los mi sprzyja na egzaminach i mam łatwe pytania jak nie umiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 41 lat,wydaje mi się że to jest jakas wygórowana odpowiedzialność,że jak czegoś np.nie zrobie na 100%to cały świat się zawali,to jest chore bo ciągle mi mówią ze sami to czy tamto zrobią albo że jutro się coś zrobi,czaem sama siebie mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×