Wypadek

Godzine temu wyszłam na spacer z chłopakiem a tu wypadek samochodowy, dwa trupy na al politechniki w Łodzi. Nie zapomnie tego koszmarnego widoku do konca życia :/

też kiedyś byłam świadkiem wypadku. Jeden trup, wszedzie krew. Sniło mi się to po nocach :o

wspolczuje... ja kiedys widzialam zwloki dziecka, a wlasciwie reke wystająca spod worka na ulicy..jechalo na rolkach i wpadlo pod samochod...tez tego nie zapomne

a to w Warszawie było? też tak kiedyś miałam:( same korki

facet tak szybko jechał ze jego samochód owinął się wokół słupa:/

ja nie zapomnę jak starszą kobietę drzwi tramwaju ścisneły i nogi jej ucieło a ona głową ciągneła po tej wysepce na przystanku :o

żywe sreberko co ty pierdolisz! Drzwi w tramwaju nie zamkną się jesli wyczują jakąś przeszkodę!

a ona ciągnęła glową? Sory ale to tak abstrakcyjne że nie mogę sobie wyobrazić

w gdańsku jeżdża stare tramwaje,akurat ruszaliśmy z przystanku(są tam takie podwyższenia i wiaty przystankowe,na pewno kojarzycie)jak ktoś z pasażerów zaczął głośno krzyczeć.Kazano nam opuścić tramwaj, widziałm tą kobietę,miała nogi po kołami tramwaju i całą twarz silnie podrapaną i zakrwawioną

nogi pod kołami to co jej te drzwi przytrzasnęły?

nosz kurwa widoczne motorniczy ruszył za wsześnie bo wyglądało na to ze ta babcia była jedną nogą już na zew a druga sie jakioś zawineła pod kołem.Przecież sobie tego nie zmyśliłam,byłam w tym czasie w 1 wagonie a rzecz się działa w 2.To było 3 lata temu po PUP-em w gdańsku