młode dziewczyny dlaczego wiklaja sie w zwiazek z zonatym

może zna ktoś odpowiedz dlaczego młoda ladna dziewczyna wikła sie w zwiazek z żonatym facetem?? mi taką niespodzianke zafundował mąz ,dowiedziałam się w niedziele i nie mogę wyjśc z szoku dlaczego?? ona ma 20 lat on 35 lat i dzieci w wieku 13 i 7 lat ,wie dobrze w co się pchal z pełna świadomościa nie mogę sie otrząsnąć i zrozumieć

bo jest mloda i niedoswiadczona a doswiadczony facet latwo ja omamil?

z jej strony w gre wchodza uczucia? moze nie wiedziala o Tobie?tak przeciez często jest,że faceci na "randki" zdejmują obrączkę udając,że są singlami...moze Twoj maz to zwykly skurwysyn?moze cos sie miedzy wami dzieje nie tak a Ty tego nie widzisz lub nie chcesz widziec?moze jest cos czego pragnie,ona mu to daje a Ty nie? sama widzisz ile jest tego "może"...

ale ona znała moją rodzinę ,dzieci ,bywała ze swoim byłym chlopakiem w naszym domu, wybacz ja też miałam 20 lat i przenigdy nie wmanewrowałabym sie w cos takiego,nie winie jej winię jego ale po prostu nie potrafię zrozumiec

miedzy nami było wszystko w jak najlepszym porzadku ,on twierdzi że nie wie jak to się stało,mowi że mnie kocha ale i zajebiscie zakochał sie w niej,oprócz upokorzenia nie czuje chyba juz nic

bo masz takiego faceta co gra na dwa fronty a 20 lat to jeszcze mlode i naiwne. niestety. pewnie jej naopowiadal jaki czuje sie samotny w waszym malzenstwi, doprawil ci rogi co stepilo jej wrazliwosc wobec ciebie. nastepnie omamil wizja wspolnej przyszlosci no i masz...

wiecie i paradoksalnie chociaz deklaruje że zakończyl ten zwiazek ,widze w jego oczach ból i tęsknotę ,,ja go nie znam takiego zachowuje się jak obcy czlowiek,a on mówi że trzeba czasu i wszystko wroci do normy Boże czy tylko mi sie zdaje że to stek bzdur

Boże :o czemu faceci są tak ograniczeni? Współczuję

i co j a mam teraz probowac ratowac ten zwiazek ,jesli on po 2 miesiacach schadzek stwierdza ze zajebiscie sie zakochał to co było miedzy nami do tej pory??? 14 lat fikcji czy 2 miesiace i amnezja

malo prawdopodobne by sie zakochal, powiew swiezosci, mloda laska pewnie wpatrzona w niego jak w obrazek, on jej imponujacy i jego rosnace przy niej meskie ego... pewnie zauroczenie

cóż można radzić? ja też miałam przejścia z mężem ale nieco łagodniej to wyglądało, tzn. pewnego dnia oświadczył mi, że już mnie nie kocha... owszem - lubi, ale na pewno nie kocha... mówił, że nie ma nikogo i tak po prostu czuje :( taki stan trwał tydzień, płakałam z rozpaczy, bo było to dopiero rok po ślubie :o po tym tygodniu stwierdził, że jednak się pomylił i że może być jak dawniej :O co mu odbiło - nie wiem do dzisiaj, nie chce o tym mówić morał - myślę, że jest możliwe aby wszystko wróciło do normy między Wami, potrzeba jednak czasu no i pod żadnym pozorem nie może utrzymywać kontaktów z tamtą dziewczyną mimo wszystko - kawał chama z niego :o

ja bym odeszla moze wtedy by zrozumial co stracil.

a ja w tym jako bierny obserwator?? biedna matka Polka ?? czy zwykła naiwniaczka ?? chyba sama sobie powiinnam na to odpowiedziec ,ale nie potrafie zyc z ta swiadomoscia

glowa siwieje dupa szaleje:)zakochal sie pss nie wierze podupczyc chcial mloda sikse i tyle

neurosa dziekuje ci bardzo wiesz cały moj swiat kręcił sie do tej poru wokoł niego i dzieci i wiesz ja nawet nigdy nie pomyslalam o zdradzie z mojej strony ,nigdy tez przez 14 lat nnie myslalam ze stac go jest na takie okrucienstwo wobec mnie

a malolata jak dowiedziała sie że ja wiem uciekla za granicę ,on twierdzi że zadecydowali o rozstaniu aby nie krzywdzić innych ,nie wiem chyba o mnie chodziło i dzieci ,bała sie że narobię jej wstydu,nie powiem w pierwszym momencie miałam na to ochote ,ale co by to zmieniło ?? nic to jego wina

Jesteś zbyt lojalna wobec męża. Skoro znasz tę dziewczynę, powinnaś jej zrobić "opinię" w jej środowisku. Jednocześnie i jemu narobisz wstydu. Jeśli wybaczysz mu tak po prostu, jeśli zapomnisz co było i przejdziesz nad tym do porządku dziennego - facet pomyśli, że wszystko mu wolno. Dziwi mnie fakt, że tak po prostu mówi Ci, że się zakochał... Mąż, któremu zależy raczej będzie bagatelizował tego typu romans. Albo rzeczywiście zgłupiał na punkcie tej małolaty, albo wie, że jest bezkarny, że i tak nie odejdziesz i pozwala sobie na szczerość. Co do dziewczyny - ona jest współwinna. Nie jest już dzieckiem lecz dorosłą kobietą.

neurosa ja wymusiłam w pewnym sensie to wyznanie żądając szczerości i szacunku względem mnie ,usłyszałam że pogubił się w tym co czuje ,że z jednej strony zakochał się w niej ,ale też kocha mnie i już sam nie wie co ma myśleć zabolały mnie jego słowa bo nie spodziewałam się takiej szczerości, no cóż w domu proza życia żona która wiąże się zklopotami dnia codziennego a ona sama radośc tylko ja nie wiem czy potrafię juz zasypiać i budzić się obok tego człowieka i czy chcę i czy warto

rzuć cepa pókiś młoda

myślę, że warto próbować - tylko mąż również musi się starać odbudować Wasze relacje... ciężko jest przekreślić 14 lat życia

zwiazalam sie z żonatym facetem. Miałam 21 lat, on 41. Mial żonę i sześcioletnią córeczkę. Zakochałam sie w nim jak wariatka. To byla moja pierwsza prawdziwa miłośc. Bylo mi z nim cudownie. Byliśmy ze soba dwa lata i w koncu sie rozwiodl. teraz czuje sie podle. Stracil prze ze mnie calkowity kontakt z corka. Zniszczylam zycie jej i jego zonie. Nie mozna budowac szczescia na krzywdzie innych. po kolejnym roku mnie zostawil... dla innej malolaty :(

neurosa my we wtorek mieliśmy jechac na wakacje obiecane dzieciom ,ja naprawdę juz zaczynam swirować ,mam im zafundować smutne widowisko z rodzicami w tle?? niby onchce ale po co ??,najgorsze co mogło mnie spotkać to stracić wiare w miłość i zaufanie ,jak bez tego przetrwac te gorsze okresy

calineczka czym ci tak zainponował że poszłas za nim jak w dym ,nie patrzac na konsekwencje pozwól mi zrozumieć

zalamana sama nie wiem. byl inny niz faceci w moim wieku. powiedzial mi, ze chcialby miec taka corke jak ja. poczulam sie wtedy taka dowartosciowana. czasami traktowalam go jak ojca-kochalam go i jednoczesnie balam sie. Roztaczal nade mna ochronny parasol. cieszylam sie nie zauwazajac tego, ze zaniedbal corke.

Dzieci nie są niczego winne, najlepiej nie wciągać ich w Wasze osobiste sprawy. Ale wakacje im się należą. Może jedź tylko Ty z nimi? Będziesz miała czas aby wszystko przemyśleć spokojnie.

walczy aby z nami jechac zaproponowalm mu własnie takie rozwiazanie,on tlumaczy że moze z dala od domu wszystko sie ułozy ,zebysmy dali sobie szanse i takie tam bzdury tylko on mi szansy na ratowanie zwiazku .jesli czuł sie w nim nie dał ,nie dostalm żółtej kartki ,tylko wywalił mnie z boiska

a co tutaj wiek ma za znaczenie; co za roznica czy mloda czy stara; to jest wina Twojego faceta, jak facet nie ma zadnych wartosci, nie jest wierny, nie wie co to zwiazek, malzenstwo, dzieci to zdradzi; jak nie 20 to by inna sobie znalazl ( i tak nie wiesz ile mial przed ta 20), zawsze znajdzie sie kobieta ktora go pociagnie uroda, charakterem i niewazne czy ma 20 lat czy 40

A może rzeczywiście się ułoży? Wakacje, odpoczynek, zmiana krajobrazu - pozwól mu jechać i niech się stara. Bo to on ma się starać - nie Ty.

masz racje zgadzam sie i absolutnie nie usprawiedliwiam go ,chodzilo mi raczej o to ,ze w dzisiejszych czasach młode dziewczyny nie maja zadnych zachamowan ,tak kiedys nie było ,a naprawde przeciez nie minęly wieki kiedy ja też tyle lat miałam

załamana Wiesz, prawie nigdy nie myslalam o jego zonie. Zylam chwila i liczyl sie tylko on. Nie myslalam o konsekwencjach. Teraz zrozumialam, ze zrobilam najwieksze swinstwo jakie moze uczynic jedna kobieta drugiej... I moglabym sie tutaj usprawiedliwiac: bo go kochalam, bo byl cudowny, potrzebowalam milosci itp. ale to juz nie zmieni tego co zrobilam. Dla takich kobiet jak ja nie ma usprawiedliwienia.