co mnie osobiscie denerwuje w facetach

1. uwielbienie dla browaru "idziemy na browara" 2. gadanie godzinami o swoim hobby-n.samochod, nowa komórka :( zero zainteresowania sparwami drugiej strony 3. nadmierne krytykanctwo wygladu ich kobiety, przy jednoczesnym niedbaniu o siebe 4. prymitywne zarty- tez lubie ale, mi juz jako kobiecie nie wolno

TAAA, ZGADZAM SIE Z TOBA ;P

zapomniałaś że faceci sporo też gadają o babach ;)

a kobiety o facetach i co z tego?

a ja jestem kobieta i tez uwiebiam browarka :)

Na szczęście nigdy na tak prymitywnego osobnika nie trafiłam :P Żaden z moich chłopaków nie miał żadnej z tych cech :P

ja nie lubie browarka ale czyms mocniejszym nie pogardze:) ale jak tylko piłam wodke, bo na studenckich imprezach nie bylo nic innego, oprocz browara, to od razu zwala sie grono burakow, co chcieliby skorzystac i dlatego wole gejow

A ja myślałem że to ja tylko mam brak empatii ale widzę że to cecha typowo męska ... ale marna to pociecha. Trzeba pamiętać że chłop jest chłopem i ma swoje "przywileje" jak mu się tydzień psuł od poniedziałku to wypije w sobotę piwo oraz porozmawia o wahaczach w swoim wysłużonym samochodzie , wolno mu kobiecie też przecież nikt tego nie zabroni.

wiesz moj mial tez inne zalety ale po czasie wyszlo szydlo z worka nie jestem typem mausi, co bedzie siedzie ccicho, przytakiwac, przynosic kapcie, miziac swojego misi ap obrzusiu ble

kobieta która dużo wymaga to nic złego gorzej jak dostaje pańskich myśli i zaczyna bardzo dużo wymagać a nic się nie stara.

widaocznie dp tad trafialam na buraków

ja nienawidze dawac facetowi trafionego prezentu b niby fajnie patrzec jak ukochany sie cieszy ale ja w tedy przestaje dla niego istniec az pierwsza fascynacja prezentem mu minie