znowu nie mam siły na nią

znowu wnerwiła sie na mnie , nawet nie wiem dlaczego, czuje sie fatalnie , zalezy mi na niej, a jej ? czuje ze nie , choc ona twierdzi ze tak

to powszechna sprawa - przejdzie Wam jak zwykle

cholernie mi zalezy , owineła mnie wokol palca, jestem na kazde jej zawołanie , doskonale wie ze moze zrobic ze mna wszystko bo mi zalezy

niech sie troche zastanowi nad swoim postepowaniem

Musisz ją olać...wtedy zacznie sie starać...

mam to samo z moim chłopakiem. rada jest jedna, znajdź odskocznie. jakichś nowych znajomych, pasję, rozrywkę . ja mam dużo zajęć i nie myślę już tyle o facecie, który próbuje mnie zdominować. magazynuję siły i zbieram się do zerwania :) :) jak nie możesz z nią wytrzymać i wykańcza CIę to może też lepiej rzuć ją zamiast sprawiać sobie ból i żyć nadzieją że będzie lepiej...

sedes ale ci ta kolorowa zallazla za skore:D i tylko dlatego ze cie nie chce?

Pisał mi ciągle maile...powiedziałam jasno i wyraźnie, żeby dał mi spokój a on teraz sie odgrywa...

po co rozdajesz maila na lewo i prawo - teraz cierp

Nie będę sie zniżała do twojego poziomu pustaku. twoje wypowiedzi świadczą tylko o jednym

ile macie lat i jak długo jesteście razem?

a moja przyjaciółka mowiła : czas na kobiete, ona jest inna niz te ktore spotkałes , sama powiedziała mi co mam zrobic zeby ją zdobyc , zrobiłem to bez przekonania - nie sadziłem ze sie uda , udało sie, ale teraz zaluje wykancza mnie psychicznie , rozmowy przynoszą nikle zmiany, stara sie przez tydzien a pozniej znowu to samo, wymaga ode mnie mnostwa rzeczy, a sama nie daje nic w zamian , nawet słowa dziekuje nie usłysze albo doceniam to ze chciałes zeby dobrze wyszło, słysze ciagle : nie podoba mi sie, nudzi mi sie , nie chce,

ze masz 35 lat to ile w koncu? ke?

zobaczysz będzie zmiana za bardzo się starasz to dlatego cie olewa

Skoro związek Cię męczy a rozmowy nie pomagają to chyba wiesz co powienieneś zrobić...

sam te ploty o sobie rozsiewasz to co sie dziwisz:P

jakis czas temu powiedziałem sam sobie : ze bede starac sie tak samo jak ona , efekt: po tygodniu, nie starasz sie , nie mowisz miłych słow kurde zakochany chyba jestem ,

Nie mam co robić tylko podszywać sie pod ciebie...jasne...nie pochlebiaj sobie...

To zgłoś do moderatorów bo to nie byłam ja. Myślisz, że ja jedna cie nie lubie?

a mi ktoś powiedział , że związki to takie przeciąganie lin...każdy ciągnie na swoje, raz jedno jest oschłe to drugie musi nadskakiwać, znowu drugie strzeli focha to pierwsze ma przepraszać...:o i w końcu te liny pękają... na pocieszenie powiem, że każde zakochanie mija :)

nie wiem czy zakochanie mija , wspomnienia ulatują ale uczucie zostaje od mojego poprzedniego zwiazku mineło ponad 2 lata a ja nadal tesknie i kocham , staram sie nie myslec staram sie poswiecac obecnej kobiecie , cholernie boli mnie serce

a kogo nie boli?? każdy przez to musi przejść

ile razy jeszcze mam byc podeptany przez najblizsza osobe ? ide wziac cos na uspokojenie

takie czasy, ludzie to egoiści myślą tylko o sobie, nie o drugiej połówce...albo nie doceniają co mają dopóki nie stracą. ja wyluzowałam , z wielkiej miłości zostało kumpelstwo z posiadaniem na wyłączność...badziewie :o ale jak czytam kafeterię to widzę jak wyglądają związki i już mi to zwisa ...

juz raz mnie pozegnała lecz wrociła mowiac ze zalezy jej :(

tomcioszek jesteś żałosny. :o Pomiatasz sobą, jak ścierą i dziwisz się czemu nie ma do Ciebie szacunku. :o

a ja mu współczuję, bo to chyba wrażliwy facet ...no albo to prowokacja, ale mam nadzieję że nie i istnieją jeszcze tacy faceci :)

zawsze znajdzie sie ktos kto powie ze jestem załosny , pewnie mozesz tak powiedziec , widocznie nie masz takich problemow jak ja