Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Suzanne Vegazzz

Czy ktoś jak ja jest nieszczęśliwie zakochany?

Polecane posty

Gość Suzanne Vegazzz

Nie zakładam tego tematu żeby ktoś mi radził, bo co tu można poradzić... Nie zakładam go też żeby ktoś mnie zjechał i zrobił sobie podszywy. Po prostu mam parszywy nastrój, leżę, słucham smutnych piosenek i rozpaczam nad tym, że ktoś kogo kocham nie kocha mnie... Co tu tacy ludzie jak ja? Potrzebuje chyba o tym po prostu "pogadać".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzanne Vegazzz
Znaczy ja to tak nieszczęśliwie zakochana z własnej winy jestem. Zwrócił na mnie uwagę bardzo fajny i lubiany, w pewnym sensie też znany facet, ale ja oczywiście mam inteligencję rozwielitki i musiałam ze względu na jego wygląd go olać... Zwyły przypadek, teraz, kiedy ja już go chce, on ma to w nosie..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzanne Vegazzz
:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
cześć dziewczyny czy wiecie że świat jest pełen nieszczęśliwie zakochanych kobiet a ja myślałam że tylko mnie tak porąbało się życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Suzanne Vegazzz
no prawie kazdej cos takiego sie dzieje.. i to pocieszajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słona herbata
Ja też... I nie potrafię zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfffffffffff
I ja. Już prawi 7 miesiecy od rozstania i dalej w tym tkwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
7 lipca minoł rok od dnia gdy go pogoniłam i wcale nie jest lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane a u mnie minął dopiero tydzien po 9 latach razem jak mam sobie poradzic???? powoli glupieje bo go dalej kocham i jak debil czekam na powrot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuksja78
Dla mnie kazde wakacje od kilku lat sa takie same..pelne lez,cierpienia. Wszystko u mnie zawsze sie konczy wraz z wiosna wakacjami. Nie zlicze ile nocy wyplakalam, ile razy zlamano mi serce...mam dosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggggggggggggggggggg
nigdy z nim nie byłam,on ma mnie w dupie,ja go kocham. 3 lata JUŻ to trwa. teraz mam lat 20,nadal bez faceta jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfffffffffff
Jest na zbyt wiele...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuksja78
lato 2004- rozstanie z wieloletnim partnerem( razem 5 lat)-deppresja cale wakacje lato 2005- nadal depresja, leki-on byl juz na wakacjach z inna kobieta lato 2006- konczy sie 4 miesiaczna znajomosc z facetem ktory po seksie znika , nie wiedzialam ze po 4 miesiacach to tak szybko... lato 2007- klotnia z 2 stalym partnerem, wyjezdza do pracy do niemiec i szybko diwaduje sie ze jest tam z kolezanka z pracy,wybaczylam mu,bylismy u psychologa lato 2008- krotko przed latem 2008 zrywam zareczyny bo po raz 2 mnie zdradzil .leze cale wakacje i placze lato 2009- facet po 3 miesiacach mi mowi ze to jednak nie to....znowu biore leki miedzy wakacjami wcale nie bylo lepiej:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfffffffffff
Fuksja78 współczuję Ci. Ja się nie mogę pozbierać po jednym frajerze. A Ty tyle przeżyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
droga mężatko to nie jest głupie że czekasz -tak już jestesmy ukształtowane-ale tobie czyba życie nie posypało się z powodu innej kobiety o ile dobrze zrozumiałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfffffffffff
Fuksja 78 współczuję Ci... Ja się nie moge pozbierać po jednym frajerze, a Ty tyle przeżyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
droga fuksjo ja po 3 latach związku w wieku 39 lat odkryłam że mój ukochany z którym planowałam ślub ma na boku 23 letnią puszczalską która ma męża dziecko nie wiem z iloma facetami spała w swoim krótkim życiu i właśnie w piątek urodziła drugie dziecko którago tatuśiem może być mój były albo jej mąż albo jeszcze ktoś inny-ile się zdarzyło przez ten rok nie sposób opisać ale ja właśnie zpowodu takich historii jak te z twojego życia nie szukam nikogo innego nie daję sobie szansy na poznanie kogoś innego i na zapomnienie o byłym-tak strasznie się boję a może to właśnie byłoby lekarstwo na miłość do drania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iw 80 nie on wybral kumli i trawke z nimi dlatego mnie zostawil bo mu nie pozwalalam a jestesmy malzenstwem 3lata a razem 9 lat, moja historia jest smutna w zeszlym roku stracilismy dziecko i tak od dluzszego czasu sie sypie az sie posypalo nie rozumiem jego postepowania bo zawsze on byl najwazniejszy i dalej jest dlatego jest mi ciezko sie pogodzic z rostaniem, a czy ma kogos nie wiem mysle ze koledzy mu wystarcza bo zawsze byli wazniejsi odemnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
jeżeli w grę nie wchodzi inna kobieta a uzależnienie to walcz nie odpuszczaj ale pamiętaj że na końcu tej drogi nie zawsze jest swiatełko mój pierwszy mąż pił najpierw okazyjnie,potem więcej tyle że był dobry czuły kochający,nie znikał z domy nie zabierał mi ostatnich pieniędzy nie podnosił ręki.Mineło parę lat zaczeły się kłótnie,wyzwiska pierwszy raz oberwałam. Walczyłam bo uważałam ze dam radę mu pomóc niestety skrzynka piwa codziennie,potem doszła wódka i w efekcie rozwód-przegrałam mimo że bardzo się kochaliśmy.Ta miłość umierała przez lata i gdy wystąpiłam o rozwód już nie bolało- teraz gdy byłam szaleńczo zakochana i szczęśliwa i nagle bum-jestem zdradzana -tak mi dopieprzyło życie że chciałabym umieć iść przez nie po trupach i nie oglądać się na nikogo a nie potrafię siedzę w swoim domu jak w twierdzy i w nic już nie wieżę w żadne zmiany powroty i szczęśliwe zakończenia ale może tobie się uda uratować swoją RODZINĘ i odzyskać to co w życiu najważniejsze MIŁOŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
walczylam kilka lat zawsze to samo zawsze kumple mam dosyc odpuscilam sobie jestem zmeczona mam 31 lat i chcialam zalozyc rodzine bylam w ciazy dziecko stracilismy on mnie po prostu olal a najgorsze jest to ze jestem gotowa zeby mu wybaczyc po raz kolejny i nie wiem czy to wogole sens mysle ze za bardzo pragne byc znowu w ciazy i ze go kocham ale wogole to wszystko nie ma sensu mam dola i nie moge sie wygrzbac z niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie paranoja on pije i baluje z kumlami a ja sie zalamuje czekajac jak idiotka to jest ku..a chore co ja robie jak mozna tak kogos kochac?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orbitalna
mopze was to nie pocieszy..ale ja mam akurat cudownego faceta ktory mnie wielbi..a nieustannie mysle o znajomym z pracy. nikt nigdy nie moze byc w pelni szczesliwy w milosci, na to wychodzi.ehh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
wiem jak to jest i sama tyle razy się zastanawiałam nad tym ktoś cię rani w taki czy inny sposób a ty nadal kochasz mimo że powinnaś zamknąć serce tak jak drzwi i wyrzucić klucz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pffffffffffff
Kochana, możesz starać sie mu pomóc. Rozumiem, że kochasz, że chcesz nawet wybaczyć. Ale czy warto? Wróci a Ty co rano będziesz się bała, że znów zniknie, że znów wybierze kumpli. Jesteś jeszcze młoda. Nie warto więc tracić czasu z kimś takim... Jeszcze możesz być szczęśliwa, zostać mamą i założyć normalną rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iw89
ORBITALNA bądz obiektem westchnień sama sobie pofantazjuj ale jeżeli jesteś kochana i masz tego świadomość to nie spieprz sobie życia na własne życzenie bo flirt kończy się łóżkiem a potem już nie ma odwrotu a często powrotu-zastanów się czy warto tak mało jest szczęśliwych kobiet trzymaj mocno swoje szczęście czasem nie ma drugiej szansy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki pfffff wiem ze tak ale jakos ciezko mi pozbierac sie do kupy, denerwuje mnie to ze wiem ze on po jakims czasie bedzie chcial wrocic a ja znowu mu dam szanse, jestem sama moje przyjaciolki nie mieszkaja w tym samym miesci i nie wiem gdzie kogos poznac???? porazka normalnie nawet nie mam z kim na piwko wyjsc bo tak sie odseparowalam od znajomych dzieki niemu, niezle to wymyslil zreszta doradzcie gdzie mozna kogos normalnego spotkac???? moze to nie zbyt dobry sposob na odkochanie bo mysle ze zawsze pozostanie w moim sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pffffffffffff
Ja chętnie mogę poratować rozmową na gg, o ile to w czymś pomoże. ;) 7037233

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×