Jestem zakupoholiczką...to straszny nałóg..

od kilkunastu miesiecy przynajmniej 4 razy w tygodniu muszę mieć jakas nową rzecz,nie wazne czy to pasek od spodni,czy spódnica lub nowa bielizna(tak czy inaczej tego nie noszę)...sprawia mi to ogromną radość,gdy nie mogę jechać na zakupy staje sie rozdrazniona(tak jak palacz po kilku godzinach bez papierosa)...cholernie mi tego brakuje...mam mase ubrań ale ciagle mi mało.każdy "grosz" wydaje na jakies cuchy badz kosmetyki które nie mieszcza sie juz w szafie..mogę nie jesc przez cały dzień ale muszę "zaopatrzyć" się w nową bluzeczkę badz mini...to straszne...nie potrafie nad tym zapanowac,kolezanka doradziła mi bym wybrała sie do specjalisty bo jestem najnormalniej w swiecie uzalezniona od robienia zakupów,nie jestem jednak pewna czy to dobry pomysł...wiem jedno...im dłuzej to trwa tym bardziej jest uciązliwe (wciąga dosłownie jak narkotyk) czy ktoś z was miał/ma podobnie?:(

obejzyj film wyznania zakupoholiczki moze da cie do myslenia

oglądałam (za namową znajomych) mnóstwo filmów tego typu ale jakoś to na mnie nie wpłynęło,byc moze nie zdaje sobie sprawy z zagrozenia jakie moze spowodowac zakupoholizm:(

Mam podobny problem.

a ja już sobie z moim problemem nie radze...to jest silniejsze ode mnie:(

mnie trochę mąż hamuje

mnie tez "stara" sie hamowac ale jak tylko nie widzi lece do sklepu jak na skrzydłach...wiem wiem to nienormalne,rzecz w tym ze prawdziwe:(

Truskawkowa malinko, przynajmniej jesteś świadoma tego, że jesteś ZAKUPOHOLICZKĄ - i umiesz się do tego przyznać. Ze mną jest podobnie, już od najmłodszych lat. To mnie wykańcza !!! Dopiero teraz, w wieku 22l zdała sobie, że to nałóg, a wręcz głód, którego nie mogę opanować. Dla większości jestem 'pustą dziewczyną;, która wydaje nonstop zarobioną kasę na firmowe rzeczy, kosmetyki i fryzjera. Nie potrafię bez tego żyć. Kładąc się spać, myślę o tym co mogłabym kupić - to są tokstyczne myśli ;/;/ . .Bardziej mnie to kręci niż seks. Mój facet z ogółu oszczędny, próbuje mnie kontrolować ze wszystkich sił i z każdej strony, ale ...mój nowy sposób to allegro, na którym kupuje mnóstwo rzeczy - a przesyłki idą na adres zaufanego kolegi, który myśli, że ja handluje kupionymi ubraniami ... no coż kłamstwa to już standard. Czasami czuje się jak anorektyczka, mogę nie jeść godzinami, tylko oglądać i kupować ciuszki. My God, jakie to puste ;/ Brzydzę się sobą! W ciągu miesiąca schudłam 6 kg . Aktualnie leczę się u specjalisty .. ograniczam się z wydawaniem kasy, na zakupy chodzę z mamą, sis lub z miśkiem. Kolega natomiast wystawia moje ubrania - praktycznie nowe na allegro i sprzedaje. Truskawkowa malinko to jest choroba, bez pomocy z zewnątrz nic nie wskórasz. Jestem zakupoholiczką ;(

też się boje że w to powoli wpadam...

to nie jest żaden nałóg..tak mają puste osoby! bez pasji, zainteresowań, priorytetów! zmaiast się ponudzic..w domu..leca na zakupy często za nieswoją kasę.. pustaki i tyle..! zamiast zakupy, iśc wyszorowac łazienkę..od razu by się takiej paniusi odechciało latania po sklepach.

to jest nałóg!!!!! wpada sie w go tak samo jak przy innych. ja zaczałam jak zerwałam z chłopakiem , który mnie oszukiwał...po ptostu chciałam się dowartościować, pocieszyć nowymi ciuszkami, a i też dawało mmi to frajde, ale to chyba lepsze niż alkoholizm....:/ Ale powiem tak... Przeszło mi to trochę, bo brak środków to ograniczył

tak to jest nalog nawet jak sie ma wiele zaianteresowan..kladziesz sie spac i myslisz co bym mogla miec ...eeh znam to

noo masz racje, ja też nie noszę wielu rzeczy, bo mi sie potem nie podobaja, najgorzej jak na wyprzedazy kupie ale też zawsez myśle i planuję, co jeszcze bym sobie kupiła......

siedze z moim i pytam co I0 min co sadzi o tym a co o tamtym

a ja z kolei jestem seksocholiczką. nie żartuje to też jest uciążliwe kiedy ciągle musisz zdradzać swojego faceta i nie możesz żyć bez seksu...a na zakupy też lubię wydawać i na kosmetyki , fryzjera itd ,ale nie kupuje niepotrzebnych rzeczy których nie noszę. ale rozumiem was bo też mój ,,nałog" wydaje mi sie pusty

to nie jest nałóg. Po prostu nudzi się takiej kobiecie..to leci na zakupy. I tak mija jej czas. Taki pust babochłop. Bo kobieta owszem..przymierza, wybiera..ale nie kupuje wszystkiego, a rzeczy wybrane. te panie co kupują w tym nie chodza..nie mają gustu i nie umieją DOKONYWAC WYBORÓW! czyli i pewien stopien niedojrzałosci:)

ja kupuje co mi sie podoba a mam juz tyle ubran ze nie wiem w czy mchodzic

masakra a skad bierzecie na to kasę?

koluje jak sie da a jak nie mam to mysle caly czas czemu nie moge miec

jak kobieta nie ma zainteresowan..myśli tylko co kupic.. Bo o niczym innym nie umie myslec,, nic robic. zakupy to jej działanie. Jedyne w zyciu.

sczerze mówiąc to nigy o czymś takim nie słyszłam a skoro tu są zakupoholiczki to zapraszam do mojego sklepu wszystkie na www.picollo.eu :) moze akurat coś się Wam spodoba :) ps a jak wy z tym walczycie?

ja też jestem uzależniona...koleżanka z pracy mi doradziła, żebym codziennie zamiast chodzic po sklepach odkładała sobie 5-10 zł do jakiegoś pudełka i spróbowała uzbierać sobie jakąs większa kwotę, ona tak zbierała na wycieczkę zagraniczną przez cały rok...próbowałam, ale nawet 20 zł nie jestem w stanie odłożyć... W każdym razie nigdy nie będę robiła zakupów przez internet, a już ciuchów to na pewno...nawet nie chodzi o jakąś nieufność, czy obawy o niedopasowanie, ale dla mnie to samo łażenie po sklepach jest mega przyjemnością ;)...

masakra ja wychodze kupuje co chce i juz patrzę jakby tu do domu uciekac hehe

Ja też staram się powstrzymywać, ale same spójrzcie http://www.milita.pl/product/grafit-bordopudrowy-roz-z-trzema-broszkami-480/ Nie mogłam się powstrzymać :)

Cześć, robie projekt o zakupoholizmie, byłabym wdzięcza za waszą historie. Chcę wiedzieć jak do tego doszło i jakie są skutki. To mój e-mail: harridan@vp.pl Dziękuję z góry :*

myślę, że jeżeli jest to nałóg i chcecie się leczyć, to najlepszym sposobem będzie psychoterapia. nie wiem jak u Was, ale na przykład psychoterapia w krakowie jest bardzo dostępna - można wybierac i przebierać. Po wpisaniu psychoterapia w krakowie w google, wyskakuje tyle odnośników, że można zdecydować się nawet na rożne nurty i metody, jak na przykład Gestalt.

Nałóg sam w sobie jest straszny,ale przyjemność zakupów jest jeszcze większa,ja ostatnio kupowałam perfumy u kolesia,który jest konsultantem Oriflame polecam jego GG:31006702 to tak na marginesie,ale z zakupoholizmem sobie radzę po przez mini zakupy,tanie perfumy itd.

Brałbym rozwód z taka pipą, nie warte złamanego grosza.

kupilas cos sobie ostnio z najczy? http://www.youtube.com/watch?v=--vKTpPeeBs

To straszne jak bardzo krytyczne są opinie wobec takich ludzi ,że są głupi ,prości ,że nie mają ambicji ani pasji,to po prostu brak zrozumienia ze strony osób krytykujących. Jestem społecznikiem na rzecz psów bezdomnych i żle traktowanych oraz kotów od 18 lat ,można śmiało powiedzieć ,bez ani jednego dnia przerwy. Prowadzę za swoje pieniądze domek tymczasowy dla tych zwierzęcych nieszczęść,karmię je,leczę gdy chore ,a gdy już są zdrowe poprzez internet szukam dla nich jak najlepszych domów. W moim domu jest skromnie i czysto ,bowiem mam zasadę ,ze nie nabieram dużo zwierząt tylko jedno lub dwa ,a gdy znajdę im domki wchodzą kolejne, sama jestem właścicielką tylko jednego małego pieska ,który z radością wita u drzwi kolejne nieszczęście potrzebujące pomocy. Zyję skromnie , jem skromnie, nie mam torebki ,nie mam pierścionka ,na zimę kurtki zresztą niedługo wiosna , ale jestem szczęśliwa , bo mam cel w życiu. Moje skromne pieniądze przeznaczam na ratowanie zwierzaczków i jest super gdy trafiają do wspaniałych domków. Nie każę Wam tak żyć jak ja żyję , ale namawiam z całego serca na jakąś działalność charytatywną , są hospicja, są domy dziecka, są wspaniałe dzieci niepełnosprawne siedzące w domach w strasznej samotności., ludzie starsi. , jest schronisko dla bezdomnych zwierząt , popytajcie jak możecie pomóc. Zycie tak naprawdę nie polega na braniu ,konsumowaniu ,ale dawaniu chociaż troszeczkę z siebie. Zrozumieć to możecie tylko wtedy gdy zaczniecie działać ,a najfajniejsze jest to ,ze poznacie w tej działalności wspaniałych innych ludzi i uspokoicie się i nabierzecie chęci do życia. Z całego serca Was pozdrawiam i czekam chociaż na jednego maila od osoby ,która się fajnie odnalazła w tym działaniu ,a jeden taki mail to też dla mnie ogromna radość.