Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość placząca

Kto oratuje dobrą radą?

Polecane posty

Gość placząca

cześć forumowicze. Nęka mnie bardzo jedna sprawa i cale dni mam przez to zepsute. Ostatnio bardzo kłóciłam się ze swoim chłopakiem i cały czas płakalam aż mi lekarz przepisała pramolan(taki na depreche). Mieliśmy tydzień cichych dni a ja cale dnie myślałam że mnie rzuci i wogole ze to koniec. Zawziełam się i stwierdziłąm ,że musze sie ogarnąć umowilam sie kolezanką i poszłyśmy na impreze. Tam spotkałam kolegę z liceum bardzo mily i pogodny człowiek no i chyba ze złości na mojego faceta powiedziaąłm mu ,że jestem sama. I tak od słowa do słowa przebawiliśmy sie calą noc. Połaczenie leków z alkoholem nie bylo najlepsze i spilam sie troche. Wracaliśmy do domu razem bo w jenym kierunku. No i tyle. Kolega dzwonil do mnie nastepnmego ranka po imprezie bo w przyplywie pozytywnych wibracji i dowartościowanai powiedzialam, że mozemy sie spotkac nastepnego dnia. Mam straszne wyrzuty sumienia z moim chlopakiem wszystko wporzadku a ja sie czuje fatalnie bo jak by sie dowiedzial o tym to by mnie chyba zabil. Nawet nie za impreze tylko że sie spilam. Co do kolegi to sie znim chyba nie calowalam co najwyżej tanczylam romantycznie i nic wiecej ale wyrzuty mam straszne... co ja mam zrobic wogole??? Mojego chłopaka kocham bardzo mocno ale bardzo cieżko też przeżywam brak poczucia bezpieczenstwa. co mi odbilo?? Najgorsze jest ,że ja ciągle myślę czy mnie ktoś nie widziała czy ktoś nie doniesie. Bardzo boję sie opini innych,że ktos uzna mnie za jakąs flądre albo coś.Właściwie to wszystko pamiętam z imprezy i nie przypominam sobie bysmy sie całowali ale co jak nie apmietam a sie calowalam wraca mi caly czas taka myśl. Co do sexu to wiem że nie bo jetsem zdwociala troche i nikt poza moim facetem nie wchodzi w gre. I może stąd te wyrzuty bo sama takich zachowan nie pochwalam. Ach i ten alkohol wiem ,że moj chlopak wcale nie pija a mnie sie zdażyło kilka razy gadac jakies straszne glupoty i wstydu mu zrobilam. No a co z tym kolegą mam zrobić spotkać sie znim i prawde mu powiedzieć?? bo chyba jakąs nadzieje mu zrobilam a to bardzo fajny czlowiek i troche w zyciu mu sie z kobietami nie uklada a ja wtedy po takiej traumie z moim to szukalam kogos rownie nieszczesliwego jak ja. Zadzownić do niego spotkać sie i wyjaśnić? oratujcie drodzy bardziej doświadczeni i silni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d-anna
no tak...po pierwsze,nie mow nic swojemu chłopakowi.zapomnij o ty incydencie. a koledze naleza sie wyjasnienai-zadzwon i powiedz,ze dziekujesz za miły wieczor wtedy...ale troche byłas pogubiona,teraz pogodziłas sie ze swoim chłopcem i nie chcesz mu dawac powodow do zazdrosci,dlatego kolege popros,zebyscie wasze kontakty ograniczyli i pozostali na stopie kolezenskiej i nie mecz sie juz ta sytuacja wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto - dobrze do niczego nie doszło... zapomnij o wszystkim i nie rób takich głupot więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z kolegą sie nie spotykaj tylko zadzwoń i wytłumacz mu jak to wszystko się stało i że go przepraszasz bardzo, że go wciągnęłaś w swoje problemy emocjonalne.. w sumie szkoda mi go trochę... no ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość placząca
Dziekuję za slowa otuchy. Wiecie mój choak to bardzo dobry czlowiek ale bardzo na mnie krzyczy a ja jestem troche niezrownoważona emocjonalnie i wszytko bardzo przezywam. Ja mam 24 lata on 32 mieszka z rodzicami z resztą wsaniałymi ludzmi. Ale ja chciałabym się ustatkowac a on... mowi ze nie mamy teraz kasy etc i jescze zaczął mnie wychowywać. Najpierw mnie rzyzwyczaił ,że sie mną oiekowal i chyba troche zaczelam ijawkowac. A teraz całe wsarcie zabrał. Bylam u lekarza ... kiedys to nawet mnie zawozil a teraz nawet nie sytal co i jak doiero jak sie ogodzilismy. Ja jestem bardzo dumna i w koncu unioslam sie dumą i zaczęłam sama sobie radzić. No i wtedy kiedy sama nie wiedzialam czy mnie zostawi to sie natrafil ten moj kolega którego zawsze amietam jako wrażliwego czlowieka. No i z tego zawzięcia nagadalam ,że nie mam chloaaka i tak sobie żartowaliśmy ( jak marzenie jak bysmy mieli gdybysmy byli razem i chyba oboje swoje idealizacje owymyślaliśmy) ale rzeciez to nie możliwe bo nikt sie w ciągu jednej imrezy nie zakochuje ale ja o tych lekach+ alkohol i troche przez moj charaktr tak namieszlam. Boję sie bardzo owiedzieć mojemu chłopakowi bo on powiedzial że mam zakaz picia alkoholu a i dyskotek nie pochwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie mój choak to bardzo dobry czlowiek ale bardzo na mnie krzyczy a ja jestem troche niezrownoważona emocjonalnie i wszytko bardzo przezywam. w takim ukladzie tylko wrozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość placząca
Zawsze szczery z tą wróżką to sarkazam??:>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×