Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życie wraca do normy

Przeraża mnie to.... Wyraźcie swoje zdanie....

Polecane posty

Gość życie wraca do normy

Nie moge się pogodzic z tym że mój tato napewno nie pozyje już dłużej niż 10-15 lat (odpukać) Całe życie wolałam jego od matki ktora mnie tylko gnębiła i gnębi zreszta dalej, on jest taki mądry, tak mi zawsze pomaga, poszedł by sie zabijać za mnie, z żadnym przyjacielem tak nie porozmawiam, nie pożartuje nie posiedze jak z nim on jest moim najwiekszym przyjacielem, w ogole on uratował mi zycie bo gdy sie urodzilam bylam chora mialam nie zyc wszyscy rozkładali rece a on mnie uratował.jest taki dobry ma wspaniałe poczucie humoru gdy działo mi sie źle zawsze miałam u niego azyl. ja mam 17 lat on 56 i pije od zawsze (byl na 4 odwykach -nie pomaga, zreszta on nie chce) pali papierosy od ponad 40 lat, nie je a jak juz to podziubie i dupa. rano najpier zapala papierosa i na czczo pije wódke i mowi ze mu sie nie chce jesc, ogolnie zyje w stresie bo matka go nienawidzi , on ma długi komornika i w ogole. wiem ze kazdy musi umrzec ale jakos nie wiem co ja zrobie bez niego.on mieszka osobno ze swoja przyjaciolka nie mieszka z nami ale ja codziennie u niego siedze. jak on umrze to ja napewno tez umre albo sobie cos zrobie bo bez niego nie wyobrazam sobie zycia i sobie napewno nie poradze. a jestem osoba ktora am wiele problemów. wiem ze pewnie nie ja jedna jestemw takiej sytuacji ale....no poprostu nie wiem i koniec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale z ciebie cham
Ladaco :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość życie wraca do normy
pocieszam sie tym ze on ma bardzo mocny organizm, zahartowany, jego ojciec byl tropszke taki jak on ale moze jadł normalnie i troszke mniej pił i zył 76 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość come to my buduar
No nic na to kochana nie poradzisz. Ja też mam za ojca obiektywnie rzecz biorąc kawał cholery, nie mam z nim prawie żadnego kontaktu a i tak nie wyobrażam sobie że mogłoby nie żyć. Nie myśl za często o tym że Twój tata odejdzie. Ciesz się każdą chwilą z nim spędzoną, doceniaj, zapamiętuj każdy jego gest żebyś potem miała co wspominać. Wszystko się może zdarzyć-równie dobrze to Ty możesz pierwsza odejść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×