Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moje zycie nie ma sensu

facet- rostnie? czy przemyslenie przyszlosci zwiazku?

Polecane posty

Gość moje zycie nie ma sensu

jestesmy razen 2 i po roku, bylismy? nie wiem jak naopisac, wszyctko cacy, zadnych klutni ja 25 lat on 35 w trakcie rozwodu (bo w separacji byl 8 lat zanim mnie poznal) i 2 dzieci ktore kocham nad zycie... zwiazek sielanka, milosc, zero klutni wszytko pieknie ladnie choc czasem amm niewyparzona gebe a on jest uparty jak osol ale kocham go nad zycie... wczora przyjechal , bylismy tacy sczesliwi ze sie widzimy, rozmawialismy zpytal mie no zdnaie odnosnie dzieci wypoeidziulam sie (bo ma hopla na ich punkcie i tylko je za raczke trzyma pomimo ze maja po 10 i 9 lat) elt to mu nie przeskadzalo potem nie wiem z czego wyszla dyskusja i stwierdzil ze zycie to kwetia rriorytetow wiec ja mu powiedzilam ze zycie to kwestia wyborow i checi a nie priorytrtow... i od tego sie zaczelo... to nawet nie byla klutnia ... powiedzial mi ze widzi ze chowam uraze do niego o cos, ze mam zla, a ja go kocham and zycie, zadnych zli nic nie mama, gdzies mnie zle zrozumial, zostal 3 godziny jeszcze markotny,wkoncu zdecydowal ze wraca do siebie, powiedzila ze musi wszytko przemyslec, ze mnie kocha ale nie wie w ktora strone ewoluuje nasz zwiazek, wzial mine w ramonia oprzed wycjsciem, nie wiem tak mnie przycisnal do siebie strasnzie mocno zaczal plkac i mi mowic ze przeprasza za bagno w ktore mnie wciagnal, za zmarnowane zycie, je jest ostanim padalcem i ze mnie kocha, plakal mi w ramie , nigdy to mi sie nie zdazylo, tak nagle wybuchl z byle powodu, nie wiem co sie stalo, boje sie ze to juz koniec, ze on mnie zostawi nie wiem co robic, cala noc nie spalam... kiedy wyszedl rozmawialismy przez telefon, powiedzila zbeym spala i zebym nie rokbiel sobie filmow, ze musi pomeyslec... nnie wiem co o tym myslec!! czy to juz koniec??? tak straszliwe sie boje , kocham go bardzije niz moje wlasne zycie, poswiecilam bardzo wiele dla tego zwiazkuale nie zaluje,wiem ze mnie kocha ale wbil sobie do glowy ze niszcy mi zycie... pomozcie co robic, jak z noim porozmawiac zeby go przekonac ze on jest moim zyciem i jesli jego w nim nie bedzie to dopiero mi zycie zniszczy... pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie nie ma sensu
przepraszam za bledy , jestem zdenerowana, trece mi sie trzsa, cala noc nie spalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie czytam za długie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie nie ma sensu
blagam pomocy!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie nie ma sensu
poprawiona wersja jestesmy razen 2 i po roku, bylismy? nie wiem jak napisac, wszystko cacy, zadnych klutni ja 25 lat on 35 w trakcie rozwodu (bo w separacji byl 8 lat zanim mnie poznal) i 2 dzieci ktore kocham nad zycie... zwiazek sielanka, milosc, zero klutni wszytko pieknie ladnie choc czasem amm niewyparzona gebe a on jest uparty jak osol ale kocham go nad zycie... wczora przyjechal , bylismy tacy sczesliwi ze sie widzimy, rozmawialismy zpytal mie no zdnaie odnosnie dzieci wypoeidziulam sie (bo ma hopla na ich punkcie i tylko je za raczke trzyma pomimo ze maja po 10 i 9 lat) i to mu nie przeskadzalo potem nie wiem z czego wyszla dyskusja i stwierdzil ze zycie to kwetia priorytetow wiec ja mu powiedzilam ze zycie to kwestia wyborow i checi a nie priorytetow... i od tego sie zaczelo... to nawet nie byla klutnia ... powiedzial mi ze widzi ze chowam uraze do niego o cos, ze mam żal co jest kompletna bzdura... a ja go kocham and zycie, zadnych żali nie mam, gdzies mnie zle zrozumial...potem zostal 3 godziny jeszcze markotny,wkoncu zdecydowal ze wraca do siebie, powiedzila ze musi wszytko przemyslec, ze mnie kocha ale nie wie w ktora strone ewoluuje nasz zwiazek, wzial mine w ramonia oprzed wycjsciem, nie wiem tak mnie przycisnal do siebie strasnzie mocno zaczal plkac i mi mowic ze przeprasza za bagno w ktore mnie wciagnal, za zmarnowane zycie, je jest ostanim padalcem i ze mnie kocha, plakal mi w ramie , nigdy to mi sie nie zdazylo, tak nagle wybuchl z byle powodu, nie wiem co sie stalo, boje sie ze to juz koniec, ze on mnie zostawi nie wiem co robic, cala noc nie spalam... kiedy wyszedl rozmawialismy przez telefon, powiedzila zbeym spala i zebym nie rokbiel sobie filmow, ze musi pomeyslec... nnie wiem co o tym myslec!! czy to juz koniec??? tak straszliwe sie boje , kocham go bardzije niz moje wlasne zycie, poswiecilam bardzo wiele dla tego zwiazkuale nie zaluje,wiem ze mnie kocha ale wbil sobie do glowy ze niszcy mi zycie... pomozcie co robic, jak z noim porozmawiac zeby go przekonac ze on jest moim zyciem i jesli jego w nim nie bedzie to dopiero mi zycie zniszczy... pomocy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie nie ma sensu
uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem jak to rozumieć
Po prostu się wycofuje, chyba pogodził się z zonką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie nie ma sensu
NIE POGODZIL SIE , KOIBIETA SIEDZI W PSYCHIATRYKU OD LAT, JEST KOMPLENTIE SZURNIETA ALE NIE ROZWODZIL SIE WCZESNIEJ BO MUSILABY PLACIC NA NIA DO KONCA ZYCIA, TERAZ PRWO ULEGLO ZMINIE JAKIES 4 LATA TEMU WIEC POSTANOWIL SIE ROZWIESC, JESZCZEZANIM MNIE POZNAL, POGODZNIE SIE Z ZONA JEST NIEMOZLIWE BO KOBIETA NAWET NIE WIE KIM ON JEST , NIE POZNJAE GO, JEST KOMPLETNIE W SOIM SWIECIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fikadełko
Weź kobieto naucz się pisać poprawnie po polsku, bo oczy bolą gdy się coś takiego czyta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje zycie nie ma sensu
czlowieku czy ty nie rozumiesz ze jestem roztrzesiaona, nie wiem nawet co i jak pisze, nie wiem co ze soba zrobic nie wime co sie dzieje czuje sie jak w prozni, nie ma nikogo i nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×