Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hanulkam

małżenstwo na odległość

Polecane posty

Gość hanulkam

jest mozliwe? ja juz nie daje rady...czuje sie strasznie samotna, niby wiem ze ma wrócić w październiku ale kto wie czy ponownie nie przesunie daty powrotu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolator
I kto ciebie bzyka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co to w ogole
za zwiazek na odległość?! nie rozumiem ludzi, ktorzy biora slub a potem widują sie od święta! skoro jest sie malzenstwem to mieszka sie razem albo tu albo tam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pqarst
szczerze mówiąc też mnie wkurzają takie związki! Znam taką rodzinę.Zero bliskości, facet tylko daje rodzinie kasę i pojawia się w domu w święta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem w zwiazku na
odleglosc. ale na malzenstwo na odleglosc w zyciu bym sie nie zgodzila...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....IVON.....
Witam ja mam chłopaka daleko od siebie i juz tez nie daje rady mimo ze czesto rozmawiamy przez fona czesto i długo ale juz mi to przestaje wystarczac chce czegos wiecej ale wiem ze to niemozliwe dopiero zobaczymy sie koncem wrzesnia ja juz bym chciała go miec na stałe przy sobie.kiedys on nie wytrzymał tego i zerwał ale od sylwestra zmieniło sie duzo i wciaz powtarza ze jest w stanie na mnie czekac wieki ale tym razem to mnie to zaczyna przytłaczac mimo ze go kocham jak nikogo coraz trudniej mi to zniesc jestesmy ze soba na odległosc póltora roku mam nadzieje ze przetrwamy.ty tez autotko sie trzymaj i nie poddawaj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanulkam
a wiesz że ja też? nie jestem stworzona do bycia samej, nie umiem, nie lubie, nie chce a jestem sama...absurd. Jak babcie kapcie gdyby tylko ktoś mi sie teraz nawinął pod ręke to nie wiem jak by to sie skończyło... a tu posucha - dzieci-praca-dzieci-dom i itd ale kocham tylko jego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....IVON.....
*autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciocia Wandzia
to jedz do niego, albo niech wraca jak najszybciej. kasa to nie wszystko, jezeli przy okazji rozpadnie sie rodzina. konczcie ten zwiazek na odleglosc jak najszybciej. to nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....IVON.....
przytłaczajace to jest ale ja mysle ze dla miłosci idzie zniesc wiele.jak czesto sie widujecie?dasz rade-obie damy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanulkam
ale jaka powinnam byc bo jestem taka niestety ze wysyłam mu te smsy, maile że kocham że tęsknie ale do cholery tez mam odrobine godności, że niby dlaczego zawsze ja ? teraz koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pqarst
ale on tam pracuje tymczasowo czy na stałe ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żądza pieniądza
jak widac nawet rodzinę można dla niego poświęcić. Co za absurd - niby "prracuje sie na rodzinę" a potem okazuje się, że tej rodziny faktycznie juz nie ma. Nic dziwnego, że wzrosła liczba rozwodów i problem "eurosierot" po otwarciu granic skoro wazniejsza jest pogon za pieniądzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....IVON.....
tzn.chodzi Ci o to ze zawsze pierwsza to Ty wysyłasz smski a on nie? jesli tak to poczekaj az on Ci cos wysle nie wysyłaj pierwsza niech to on zateskni i to okaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hanulkam
byłam tam, mieszkałam tam prawie 3 lata ale byłam bardzo nieszczesliwa, uwieziona w domu z małymi dziecmi, wiecznie czekająca, wiecznie przygnębiona kura domowa - w PL odżyłam, może nie Bóg wie jak ale jednak, dziecmi podrzucam czasami dziadkom, jedno do przedszkola, zadbałam o siebie, wróciłam do pracy, za grosze ale jednak, poznaje nowych ludzi ale jednak samotnośc mnie zjada, zżera bo kiedy dzieci juz pójda spać to zostaje sie samemu bo kiedy inni planują weekendy, urlopy - ja odpadam bo mam w domu 14miesieczne dziecko - "nocnego marka" tAK. Zawsze ta pieprzona KASA, KASA, KASA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanulkam minęło sporo czasu od Twojego wpisu, wątpliwe jest to czy w ogóle mi odpowiesz, a ja chciałabym wiedziec jak teraz wygląda Twoje życie, coś się zmieniło?? doskonale Cie rozumiem, Twoją samotność, moj za chwile wyjedzie, musi wyjechać, bo musi pracować, ja zostaje tutaj samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem wam jak sprawa
wygląda z mojego bliskiego otoczenia - moja ciocia żyła tak z mężem dobre kilka lat , wizyty od święta , kasa oczywiście była ale skończyło się rozwodem , dłużej tak życ nie chciała - a i od razu napiszę że to nie był jej pomysł żeby on wyjeżdżał , ona do szczęścia tej kasy nie potrzebowała , drugi przypadek to moi teściowe , teśc teraz przeszedł na emeryturę i zjechał juz na stale - efekt ? Nie potrafią ze sobą życ pod jednym dachem , wieczne pretensje , kłótnie , on zdziwiony że cała rodzina teraz koło niego nie skacze , ma słaby kontakt z dziecmi swoimi , wnukami , teściowej działa na nerwy własny mąż bo zburzył uporządkowany do tej pory świat , ja wiem jedno że w życiu nie zgodziłabym się na wyjazd męża do pracy za granicę samego , albo jesteśmy razem tu albo tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj mąż nie wyjeżdża za granicę, a 100 km od naszego miasta. tu gdzie mieszkamy pracy nie ma, tylko mi udało się zdobyć w miarę pewną i dobrą pracę, na niego tez taka czeka ale wlaśnie te 100 km stąd.Trudne to wszystko....wiem ze taki układ na dłuższą metę nie ma racji bytu, lecz żyć z czegoś trzeba, a do życia potrzebne są pieniądze, więc pracować gdzieś trzeba, wizja samotnych wieczorów mnie maksymalnie przeraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×