urojenia...jak sobie pomóc?

witam Was, przemowcie mi do rozsadku...uroilam sobie ciaze. mysle, ze to glebszy problem. mam 27, od zawsze bylam troche hipohonrdykiem. ogolnie jest tak, mam jajniki z pecherzykami, cieniutkie endometrium, bardzo nieregularne okresy. uprawialam petting 1,5 m-ca temu. potem mialam dziwne objawy, ciagle chodzilam siusiu, bolaly mnie sutki, brzuch. poszlam do ginekologa, przepisala mi duphaston na wywolanie okresu, dostalam po 3 dniach od odstawienia, potem zaczelam brac azalie, antykoncepcyjne jednoskladnikowe, okres trwal kilka dni potem plamienia, chwila przerwy i znowu plamienia. wmawiam sobie ciaze, bo posula mi sie cera, bardzo przetluszczaja sie wlosy. wiem, ze to wlasciwie niemozliwe, ale nie moge tych mysli wyrzucic z mojej glowy...ehhh

poprzez modlitwę różańcowa

Hę tez sobie roiłam bo pettingu ale w nie ma mozliwosci zed w pettingu zajdzie sie w ciąże do tego trzeba dużo spermy, wytrysku w pochwie... SEKSUUU ! tzrzeba do ciąży Wiem jak sie musisz czuć miałam te same objawy ale na prawde jest to niemozliwe...

I ja tez probowałam sobie pomoc, chcialam isc do psychologa ale nie poszłam.. Czas leczy takie urojenia..

dzieki, wiem, ze to wszystko brzmi idiotycznie, ale siedzi w glowie i nie moge nic na to poradzic...przejdzie mi za 9 m-cy jak brzuch nie urosnie hehe :)