Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIE narzeczona

Mój facet nie zamierza się ze mną ożenić

Polecane posty

Gość NIE narzeczona

Jestem z moim ukochanym 3 lata. Jesteśmy jeszcze młodzi, mamy po 20 lat. Dlatego od razu mówię, że nie chcę teraz slubu :P. Ale, jak wiekszość kobiet, czasem chcę wybadać, na czym stoję :P. Mój ukochany coraz częściej prawi aluzja na temat życia w związku, ale bez ślubu itp., a na pytanie (w żartach) czy kiedyś mi się oświadczy powiedział, że nie wie oraz, że jest dobrze tak, jak jest... W naszym związku układa się dobrze, jesteśmy szczęsliwi, żadnemu nie w głowie zdrady itp. Nie moge narzekac ;). Ale nurtuje mnie to, że facet nie planuje ze mna przyszłości... Jezeli tak ma to wyglądac, to mam nieodparte wrażenie, że życie ucieka mi pomiędzy palcami, mimo, że bardzo go kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kremnivea
pomiedzy palcami u stop czy rak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjh
tooo pogadaj z nim konkretnie :). Powiedz ze musisz wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uii tam
szkoda życia na tzw. "przechodzone" związki... i tak nigdy nic z nich nie wychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
Jak jest okazja, to czasem go przycisne, ale nie robię tego czesto, bo tym bardziej go spłoszę :D O to mi własnie chodzi, że ja myslę poważnie o swojej przyszłości - chciałabym założyć rodzinę i byc szczęsliwa, a nie myśleć codziennie nad tym, czy mój konkubent nie znalazł sobie czasem jakiejś młodszej ode mnie, bez dzieci... Albo, co gorsza, dowiedziec się po 40., od niego, że "to jednak nie to" i.... zostac sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjjh
nie przyciskaj go ze musi to zrobic i w ogole. zwyczajnie pogadaj czy ma zamiar kiedykolwiek . Jakis problem w tym ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
Powiedziałam mu, że nie zamierzam do 30. czekac, aż on się zdecyduje to mi odpowiedział: "no to szukaj innego". Sama nie wiem, jak mam to odebrać, tzn. brzmi to jednoznacznie :O, ale wiem, że on mnie kocha i, że wszystko między nami jest ok. Dlatego nie wiem, czemu nie chce się związać w przyszłości bardziej "poważnie". Nasuwa mi się film "Kobiety pragna bardziej", gdzie facet przez 7 lat się nie oświadczył, aż kobietka z nim zerwała, potem wrócił skruszony z pierscionkiem ;) Ale to tylko film.... Ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może facet mówi tak bo jest jeszcze młody. Ale bardziej prawdopodobna wersja to to że nie traktuje Cię jako partnerki na całe życie. Gdyby tak było nie mówiłby Ci takich rzeczy że nie wie czy się oświadczy (w końcu jesteście ze sobą tak długo) tylko że zrobi to w przyszłości ale nie teraz. Nie jest pewien czy to Ty.... Sama wyczujesz po pewnym czasie na czym stoisz. Widzę że zależy Ci na małżeństwie. W takim razie nie marnuj czasu bo im jest się starszym to coraz trudniej kogoś poznac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
Nie pocieszyło mnie to :o :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, ale napisałam Ci tylko co o tym sądzę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
Wiem, wiem i jestem wdzięczna :) Poczekam jeszcze trochę, za jakiś czas wypytam, czy w ogóle myśli o mnie poważnie... A wydawał się byc takim porzadnym i poukładanym facetem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnio brat mojego chłopaka oznajmił swojej dziewczynie na imprezie, przy wszystkich że nie wie kiedy się oświadczy, może za 10 lat i że nie jest pewny czy jej :O Bo może jeszcze kogoś pozna. Dziwię się że go nie trzepnęła w głowę... To dopiero porażka :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drut
A ja mam na odwrot- ja nie chce slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
Zalezy, czy był pjany, czy tez wiedział, co mówi... Jak to pierwsze, to powinna była go dawno kopnąć w dupę :O :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
jak to drugie* tak miało być ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Był trochę podpity ale nie na tyle żeby nie wiedzieć co mowi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
No to dziewczyna chyba bardzo go musi kochać... Chyba zacznę się rozgladac za jakims wyjściem awaryjnym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lurek
"kobiety kochają bardziej głupi slogan masz 20 lat, on ma 20 lat Ciebie pogania biologia i obyczaje, kultura jego nie pogania biologia a obyczaje i kultura raczej mu sprzyjają to nie są oczywiście jedyne przyczyny ale bardzo częste a jego odpowiedź, myślę, że to mieszanka prawdy ze złością i nieumiejętnością poradzenia sobie z problemem, który dopiero zaczyna pojawiać się na horyzoncie jego myśli bo nie jesteś mu obojętna, nie chce z Tobą zrywać ale jest jak najdalszy od myślenia o małżeństwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lurek
mówię w imieniu znacznej części mężczyzn około 20 do 25,6,7 lat a niby skąd mam wiedzieć mając lat 20 gdy nic mnie poza moją dziewczyną, nie pogania do małżeństwa, czy to jest właśnie ta kobieta mężczyzna potrzebuje czasu by dojrzeć kobieta albo dojrzewa szybciej albo nie dojrzewa a tylko czuje presję bilogiczną i środowiska trzeba albo być bardzo pewnym albo być naiwnym albo nieodpowiedzialnym, żeby deklarować wolę legalizacji związku potem z tego więcej kłopotów niż pożytku zawracanie głowy chciałyście, drogie panie być niezależne to ponoście wszelkie tego konsekwencje a jedną z nich jest brak chęci do zawieranie małżeństw przez licznych mężczyzn bo niby po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy po 3 latach związku będzie wiedział czy to z tą osobą chce spędzić przyszłość. A jak nie jest pewien to po co marnować czas???? 3 lata to bardzo długo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez anusia
a ja jestem pewna i nie chce wychodzić za mąż i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze
z tego wynika, ze jest dojrzały. Macie po 20 lat i on wie, ze to zbyt wcześnie na małżenstwo. Moożecie planować przyszłośc niekoniecznie biorąc ślub w tak młodym wieku. Macie życie przed sobą, poczekajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez anusia to dobrze :D Przynajmniej jesteś czegoś pewna :D To że nie chce się hajtać w wieku 20 lat to w porządku ale przynajmniej mógłby z nią planować przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
No w sumie nikt nie wie, co będzie za parę lat, róznie bywa, może stać się też tak, że to ja stwierdzę, że do siebie nie pasujemy (rozważam czysto hipotetycznie :P ). A z resztą mi daleko do feministki i deklaracji niezależności, nie jestem od niego uzależniona, ale wolę żyć w parze. Jednak, jeśli "poświęcam" te rzy lata na bycie z kimś, to nie powinnam z góry zakładać, że "a, jestem z toba, ale za miesiąc równie dobrze moge być z inną". Nie świadczy to zbyt dobrze o takim człowieku i jego rzkomym zaangażowaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIE narzeczona
Ale ja nie chcę teraz ślubu, ani mi się śni :D Tylko chciałabym wiedzieć, czy on dopuszcza do siebie takie myśli, że może kiedyś... Widac nie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez anusia
ale czy on powiedział, że nie planuje? czy planowanie przyszłości z kimś zawsze oznacza obrączkę? ja np nie widzę się w białej sukni i cała ta szopka weselna funkcjonuje w mojej głowie jako wyzwanie logistyczne, któremu trzeba podołać a nie "mój dzień"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez anusia tylko że autorka chce ślubu w przyszłości. Tobie taki układ by pasował, jej nie. Więc po co ma marnować swój czas na gościa, który nie zamierza spełnić jej oczekiwań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez anusia
dopuszcza myśl.... i co ma ci powiedzieć? ze tak? to zaczniejsz marudzić - a kiedy? nie rozumiem po co go tak ciśniesz- nie jesteś pewna jego uczuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i dobrze
córka mojego brata ma tyle lat co Ty. Tydzień temu wzięła ślub(ciąża). są 2 lata razem, ale z tego co widzę, to ich przerasta.Są zagubieni i nie bardzo przygotowani na to co ich dopiero czeka. Więc ciesz się młodością i wolnością.Wszystko przed Tobą. Wiem, co piszę bo mam swoje lata:0 Serdecznie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez anusia
pewne rzeczy przychodzą z czasem. jak miałam 20 lat nie chciałam mieć dzieci a teraz dałabym sie za nie pokroić. gdyby wtedy ktooś mnie zapytał czy dopuszczam myśl o posiadaniu 2 dzieci - powiedziałabym, ze nie. Mój chłopak miałaby prawo mnie zostawić, tak? a przecież chodzi o to zeby dojrzec do tego a nie mowic o czym s czego sie nie czuje - w sensie, ze sie poprostu nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×