nienawidze swojego imienia

Nicola jest nie do przebicia. Najbrzydsze ze wszystkich.

Marysia jest bardziej wieśniackie....Manie, Marianki, Marynie i te sprawy....żenujące

i naprawdę mam kompleksy na punkcie swojego imienia od dziecka, przez to jestem cicha i w ogóle nie odzywam sie do nikogo w pracy bo nie chce zeby ktos do mnie mowil po imieniu :o W szkole zawsze sie wysmiewali bo wiekszosc bylo Kasiek, Paulin, Anki itd

>nie znam żadnej choc troche inteligentnej osoby, która ma tak na imie ( akilka basiek znałam) I to, że obracasz się w towarzystwie kretynek ma znaczyć,że każda BASIA jest kretynką? Ile wy macie lat, jeśli fakt, że znacie kilka osób o danym imieniu i są niezbyt lotne, czy fajne, znaczy dla was, że wszystkie osoby o tym imieniu są beznadziejne? Ja też znam kilka osób mających na imię tak jak ja (nie Basia) i są zupełnie różne, no i jasna sprawa. Imię nie kształtuje człowieka. A kilka Basiek też znam. Fajne kobitki:-)

Jeżeli masz drugie ładniejsze twoim zdaniem to poproś znajomych żeby tak się do Ciebie zwracali..... Ja Marysia dostałam dzięki babie z urzdu która się pomyliła a moi doprawdy zaradni rodzice nie mieli najwyraźniej ochoty tego odkręcić. Także ja przedstawiam się drugim i wyjaśniam że wolę być tak nazywana....a kiedy mój chłopak robi mi na złość i nazywa MArysią.....dostaje ochrzan:)

ja mam ch*jowe imie, najgorsze z was wszystkich Żaneta :(

Eeee, Basia to fajne imie. Anita i Aneta tez ok. Renata (Renia) tez niczego sobie. Normalne, polskie imiona. Dajcie dziewczyny spokój. Ja swojego nienawidzilam jako dziecko (Izabela), potem juz mi bylo obojetne, ale jak sie przeprowadzilam do Anglii to sie wczyscy zaczeli zachwycac jakie to imie jest piekne i teraz juz je bardzo lubie. Mojego drugiego nie lubie (Irena), bo kojarzy mi sie z jakas stara, gruba baba ze wsi, ale nie uzywam go raczej i mi nie przeszkadza za bardzo.

Moja znajoma jest piękną ,młodą kobietą, za która wszyscy faceci się oglądają. Nie ma nawet 30 lat, a ma naimię Brygida. To jest dopiero porażka.

Nie podoba mi się imię Baśka znam kilka i nie darzę ich sympatią.

basia slicznie jak chcesz mozemy sie zamienic imionami

urszula to największa porazka krzywda na całe zycie

Imię można urzędowo zmienić. Koszt niewielki, trochę chodzenia po urzędach.

wlasnie nie mozna zmienic. chyba że jest obrażliwe albo obco brzmiące. gdyby to była kwestia 50zł czy 100zł to juz bym dawno zmieniła imie

wisnia2010: zgadzam się z tobą, dla mnie też jest to krzywdzące i rozwalające moją psychikę, no bo jak można codziennie myśleć o głupim imieniu? A najgorszy jest fakt, że miałam mieć na imię Sara, zacne imię, piękne, świetne znaczenie, i dość rzadkie. Minus jest taki, że za granicą popularne. Mam tak na drugie i przez to czuję się jeszcze gorzej - piękne imię uwięzione pod pierwszym, okropnym. Jeszcze jak ktoś mówi zdrobnieniem - Ula, albo Uluś, to nie jest najgorzej, bo całe imię jest obrzydliwe i nigdy nie może mi przejść przez gardło. Chociaż z każdym dniem jest coraz gorzej, już nawet na zdrobnienie jestem zła i jak np. patrzę jak mnie ktoś podpisał w kontakcie w telefonie to jakoś tak coś mi nie pasuje, jakby to nie było moje imię, chociaż wiem że jest moje. Czuję się bezimienna :( Jak jestem gdzieś to mi się wstyd przedstawić, takie staroświeckie. A jak przerabialiśmy treny to siedziałam z oczami wlepionymi w ścianę żeby powstrzymać łzy. Tak, czasem płaczę z powodu tego imienia, teraz też, jak o tym piszę. Powiecie mi dokładnie jak zmienić kolejność? Co trzeba zrobić? Tylko obawiam się jak będzie w szkole, pewnie zacznie się wyśmiewanie, no bo niby czemu ja bym miała zmieniać imię? I wątpię czy się przyzwyczają.

więcej dystansu do siebie:) to tylko imię, a jakby co to możesz zmienić