Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stricken

Dupek ze mnie. Nie ufam. Można sie z tego wyleczyc?

Polecane posty

Gość stricken

Jestesmy od siebie dlaeko. Na szczescie za 3 dni ona wraca. Ja przez kilka ostatnich dni byłem nieco przybity i przewrazliwiony-za duzo na głowie miałem do tego jeszcze doszły problemy rodzinne-rodzice nie dogaduja sie z moja siostra i wszyscy szukali nagle oparcia u mnie... Ale do rzeczy-ona zauwazyła ten stan-no cóz-przez to wszystko byłem momentami nie dokonca miły. Raz w rozmowie nawet przyznałem sie ze nie tesknie tak jak kiedys. To ją zabolało. Dzisiaj wypytywała mnie o wiecej. Wytkneła mi to, że ja zachowuje sie tak jakbym nie wierzył w to ze ona tez za mna teskni (a prawda jest taka ze podobno teskni i to bardzo). Stwierdziła ze zna mnie na tyle, ze tylko czeka kiedy powiem jej ze skoro ona nie teskni i ja nie tesknie to to nie ma sensu. Po czym sie rozpłakała. Chyba drugi raz w zyciu słyszałem ja płaczacą. Zapewniłem ja ze wszystko ok, ze ja kocham i czekam kiedy wróci. Prawda natomiast jest taka, że no nie dokonca wierze w to ze teskni-sama prawie wcale do mnie nie dzwoni ani nie pisze. Zdarzyło jej sie nawet zapomniec ze bylismy umówieni ze wieczorem dzwonimy do siebie i rozmawiamy. Ciagle od niej słysze jak dobrze sie bawi, jak jest fajnie i w ogóle wesoło i ze imprezuje i pije i ma nowych fajnych kolegów. (wszyscy na szczescie zajeci) Ogólnie czuje sie tak, jakby od czasu do czasu nagle sobie o mnie przypominała, a przez wiekszosc czasu tak dobrze bawiła z nowa ekipa ze w ogóle nie myslała o mnie. Nie teskniła, miała ogólnie gdzies. Jakies wieksze akcje typu napisanie kilku smsów czy zadzwonienie nagle i niezapowiedzianie zdarzały jej sie tylko po alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stricken

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tgergeg
Przypomina mi to moje i narzeczonego gierki sprzed lat. Ja sugerowałam mu że jestem taka wyzwolona, niezależna, tęsknię wprawdzie ale i dobrze się bawię, on się wściekał i chciał mnie rzucić na co ja wpadałam w histerię. Głupie to było ale tak nam wychodziło w okresie docierania się związku. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stricken
Heh-myslałem ze po półtorej roku juz nie dociera sie tak mocno. Rzeczywiscie-wsciekam sie straszliwie i sam nie wiem co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama ponoc przyznała, że czeka na mopment, w którym powiesz, że juz dalej nie chcesz. Boi się. Nie czuje Twojego zaangażowania, może już się ze strachu wycofuje, albo pokazuje Ci, że ma własne życie, żebyś bardziej zatęsknił i ją docenił. Pogadaj z nią szczerze, powinna wiedzieć, skąd takie Twoje humory i że to nie z deficytu miłości, ale przez gnębiące Cię kłopoty jesteś zajęty problemami. To nic złego przyznać się, że z jakiegoś powodu Ci ciężko, jeśli jej zależy zrozumie, da Ci wsparcie i nie zostawi dlatego, że akurat nie masz głowy do miłostek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cecylia bról dr biegła sadowa
ale masz problem! uchhhm!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stricken
doceniam ja bardzo-jestem zakochany po uszy. To czekanie to pojawiło u niej sie dopiero niedawno i chodziło jej po prostu o to, że ja zachowuję sie tak jakbym nie wierzył jej gdy mi mówi ze za mną teskni. Myśle ze jej przeszło bo podczas ostatniej prawie godzinnej rozmowy przez telefon wyjasniłem jej praktycznie wszystko. No moze poza tym ze ja naprawde uwazam ze ona za mna nie teskni na prawde. Nie wierze w jej słowa bo wydaje mi sie ze ona bawi sie tam tak dobrze ze po prostu o mnie nie pamieta i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stricken

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×