zjadłam spleśniały chleb

zaraz sie porzygam :( mam nadzieje ze nic mi nie grozi ;/ ciemno w kuchni i nie przygladałam mu sie ;/

jak nie zjadlas calego bochenka to nic ci nie bedzie. oddaj,umyj zeby i napij sie wody

lepiej sie pozygaj.. to niebezpieczne ponoic

eeeenic ci nie bedzie

tez kiedys zjadlam splesnialy chleb, nic Ci nie bedzie, spoko :)

nie ty jedna i nie ostatnia

ja mialm jeszcze gozej napilam sie zepsutego mleka i jakos zyje

zjadłam 2 kromki :O ale mi sie nie chce rzygac ani nic :/ tylko tak to w przenośni powiedziałam , wiec co nic mi nie bedzie/

Przed chwilą w wikipedii przeczytałam, że z pleśni produkuje się niektóre antybiotyki, a my się tym "leczymy" :o Jak to możliwe?

może zalezy jaka pleśń, przecież są sery pleśniowe bardzo smaczne z restzą :)

"Strzępki pleśni wytwarzają substancje trujące i rakotwórcze. Nie wolno więc zjadać produktów, na których samoistnie pojawiła się pleśń." powodzenia

jezu to co mam to wygrzygac??? jak mi sie nie chce :O wymiotowac

Po co masz wymiotować? Tak naprawdę dziennie zjadamy szkodliwe substancje. Troche więcej czy mniej?- bez różnicy...

ffffffffffffffffffffffff: cofnij się do gimnazjum, to się dowiesz :)

heh może nie umrę :O

nic ci nie będzie...z plesni produkuje sie penicyline (antybiotyk)...

czyli co masz na myśli?? z tym gimnazjum?

ale zapewne nie z takiej pleśni :(

Everybody, mądralo :p ja nie chodziłam do gimnazjum. Ja szłam starym systemem:D nie trafiłeś. PUDŁO

kiedys w odległych czasach własnie z takiej plesni...

to cofnij się do podstawówki, do 7 albo 8 klasy. :)

Tylko na tyle Cię stać? Sam nie potrafisz wyjaśnić o co chodzi, jak widać.

Lepiej sie porzygaj i bedzie spokuj :) Pozdro

Antybiotyki i sery pleśniowe mają specjalnie przetworzoną pleśń, która nie zagraża zdrowiu. Co do spleśniałego chleba, to nie wydaje mi się, żebyś mogła się nim zatruć, ale radzę Ci wziąć witaminę C(jeżeli masz). Tak, witamina C chroni wątrobę przed pleśnią.

haha rozchorujesz sie .... ale jedynie na skutek urazu psychicznego :D nic nie bierz, nic nie kombinuj, nic ci nie będzie w europie, dawno dawno temu jak nie było jeszcze penicyliny, ludzie używali spleśniałego chleba do leczenie trudno gojących się ran. Plesn zjadamy na codzien, z szeregiem innych mikroskopijnych organizmow i nawet o tym nie myslimy. niemniej jednak unikal bym tego na przyszlosc a splesniale jedzenie raczej do kubla.

a co ma byc??

nic Ci nie bedzie, musialabys zjesc tone plesni zeby sie zatruc. Poza tym plesn je kazdy z nas codzinnie, tylko nikt sobie nie zdaje z tego sprawy bo tego nie widac. Mikroby (plesne, grzyby, bakterie i wirusy) sa wszedzie i towarzysza nam w kazdej sekundzie zycia, sa na owocach, warzywach, miesie, na kazdej czastce naszej skory a takze wewnatrz ciala (np. bakterie stanowia az 3kg masy naszego ciala).

Piszecie głupoty na temat nieszkodliwości niewielkich ilości spleśniałego chleba oraz łyknięcia syntetycznej witaminy C w celu ochrony wątroby przed pleśnią. Pleśń występująca na chlebie i innych produktach zbożowych jest jedną z najgorszych jakie można spożyć, ponieważ wydziela potwornie rakotwórcze aflatoksyny. Jeżeli zobaczycie na chlebie chociażby minimalną plamkę pleśni, to cały chleb należy niezwłocznie spalić lub wyrzucić jako szczelnie zafoliowany, żeby nie zjadło go również żadne zwierzę. W przypadku chleba w żadnym wypadku nie wolno odkroić części z widoczną pleśnią i zjeść reszty. Takiego chleba w ogóle nie wolno jeść!!

na pewno masz jakieś subkultury, tylko nie wiadomo jakie... jutro sie dowiesz

ja też zjadłam ale kjedną kromkę :( i zobaczyłam na drugiej kawałek pleśni :O ale czułam że smakowała dziwnie... boje sie bo nie tak dawno zjadłam kromki chleba który mógł być spleśniały bo na drugi dzień po tym jak zjadłam na kolacje była już na nim pleśń więc dzień wcześniej też mogla być..ale tamten chleb smakował dobrze czuje takie obrzydzenie że łoj