Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lady_Baby

Dlaczego obcy ludzie potrafia byc blizsi niz wlasna rodzina?

Polecane posty

Gość łot du ju fink
Co do zrytej psychiki... ja mam myśli samobójcze od 12.roku życia. Jak coś napomknęłam (cóż... myślałam że gdzie indziej mam szukać pomocy jak nie u rodziny... o naiwna:O) to tylko afera była. Generalnie co do własnej rodziny... z jednej strony chcę, z drugiej nie. Chcę, bo przynajmniej wyrwę się z tego miejsca, a nie chcę, bo boję się że swoim przyszłym dzieciom zgotowałabym podobny los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łot du ju fink
Dobrej nocki również, fajnie się tak wyżalić ludziom, którzy mają podobne przeżycia :) 😍 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Łot du ju fink, podobnie miałam.Spore problemy zdrowotne w dzieciństwie.Teraz zresztą też,ale na kafe nie będe się o tym rozpisywac.Często miałam wrażenie,że oni mają jakiś żal do mnie o to.:/ W domu nie mam za ciekawej atmosfery.Pełno jest wzajemnych pretensji i otwartej wrogosci.Ojciec ma skłonności do wpadania w szał.Powody sa zwykle idiotyczne.Też myśle o zerwaniu kontaktów z rodziną,no może na świeta im kartke wysle.Nie lubie do nich przyjeżdżać :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łot du ju fink
Anke :) u mnie były pretensje, że od niemowlęcia musieli wykładać kasę na moje leczenie i kiedy ja im to wszystko zwrócę... Cóż... żeby im się kiedyś głupio nie zrobiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja słyszałam,że jestem inwestycją która się nie zwraca . Ale nawet nie o pieniądze chodzi.Matka lubi mi wypominać ile ją to wszytsko kosztowało czasu,nerwów i zdrowia.Mam już 23 lata,a ona nadal to robi.Czuję się jakbym jej kawał życia zabrala ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi głównie kasę wypominali. Choć mama kilka razy wspomniała, że nie mogła pracować tyle ile chciała, ale jakoś nie czułam się za to winna. Cóż... kiedyś powiedziałam jej, że w swoim czasie trzeba się było z ojcem zabezpieczyć a nie teraz narzekać:P Nie wiem w sumie co o tym pomyślała, bo odeszła nic nie odpowiadając:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×