Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gniewna i romantyczna

zazdroszce kolezance meza ale sama lece na tzw drani

Polecane posty

Gość gniewna i romantyczna

To jakis absurd. Z jednej strony zazdroszce meza mojej dobrej kolezance. To facet z tych tzw dobrych i spokojnych. Widac ze ja kocha, opiekuje sie nia, wspieral ja jak nie miala pracy, jak dostala w innym miescie to pojechal za nia bez mrugniecia okiem, za kazdym razem dba o nia i adoruje. jak to widze zazdroszcze jej, ze ma takie szczescie tym bardziej iz widc to po niej, ze tez jest zakochana i szcesliwa. I tak wlasnie z jednej strony jej zazdroszce takiego faceta, niestety z drugiej jak mnie zazcepia facet majacy zadatki na tzw dobrego to go odpycham. pociagaja mnie tzw mescy dranie ale niestety potem przez nich placze. jak poznam kogos spokojnego to szybko zaczyna mnie wkurzac i mam wrazenie ze jest taki niemeski widzac ze sie np stara albo ze sam jest zdenerwowany bo chce wypasc dobrze. natomiast tacy pewniacy ciekawiua mnie i kreca, nietsty oni potem zmykaja bez slowa lub chca tylko jednego. efekt tego: mam prawie 27 lat i jestem wciaz sama. juz nie wiem co mam zrobic ze soba. za kazdym razem mowie sobie, ze teraz dam szanse komus dobremu i spokojnemu, ale potem laduje w ramionach tzw drania i placze. i z zazdroscia patrze n kolezanke, ktora nie ma takich prblemow, bo ja maz kocha ja i szanuje. mozecie mi cos poradic, a moze jest ktos w takiej sytuacji jak ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarzynkaa........
mam tak samo... niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale te myślenie jest bez sensu.. To jest jakby wymaganie tego, żeby facet miał w Ciebie wlane to będzie dobrze. Facet, który się stara jest wobec ciebie nie męski? ... Jasne .. można prowadzić grę typu nie staram się i wtedy jestem męski. Żal tego słuchać bo to robienie z facetów cioty. Odwracanie kota ogonem. Twierdzenie iż faceci mają być podrywani a nie kobiety. Czego oczekujecie? Rzadko się zdarza, żeby facet był tak sprytny, żeby miał taką taktykę na \"Olewatora i drania\". Zazwyczaj po prostu jest olewatorem i draniem w jednym. Same dążycie do tworzenia zniewieściałych mężczyzn. Nie wiem czy to jest rzecz kreowana modą, niedojrzałością czy czym... Rozumiem .. Wiadomo, że powinno się mieć trochę dystansu do drugiej osoby zanim ją się pozna. Ale trzeba też jej w jakiś sposób pokazać, że ci zależy.. No ale tutaj zaczyna się błędne koło. Nie kręci to was jak ktoś pokazuje, że jemu zależy. Jak dla mnie to jesteście emocjonalnymi masochistkami. Kiedy poznacie takiego, przy którym poczujecie chemie.. Wasze teorie, taktyki, gierki i inne diabli wezmą. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest bardzo niedojrzałe myślenie... Jeżeli nie masz chłopaka i nie zmienisz się to będzie cały czas tak samo. Pomyśl sobie tylko .. Ile jeszcze kopniaków w dupę musisz dostać, żeby otrzeźwieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna i romantyczna
Heh:(( to wszystko jest skomplikowane i sama na siebie sie wkurzam, ze sie tak zachowuje. ja nie chce faceta olewatora, jednak np jak poznaje jakiegos chlopaka i widze po nim zdenerowanie i ze sie za bardzo stara to mnie to odpycha:(( nie wiem czemu. po prostu tak jest. a ci tzw dranie przyciagaja wlasnie dlatego, ze oni maja taka swobodna gadke i taka naturalnosc. prawdopodobnie dlatego, ze maja wycwiczone podrywanie kolejnych lasek. wiem, ze to nienormalne z mej strony ale co ja mam zrobic, ze jak trafi mi sie ktos tzw spokojny ale widze po nim, ze jest zmieszany to mnie to odpycha? wiem, dlatego potem cierpie i placze. i zazdroszcze osobom ktore sa szczesliwe w zwiazku. tak jak np moja wspomniana kolezanka. wiem jestem beznadziejna i przez moje zachowanie juz chyba zawsze bede sama:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
jak cie to tak dręczy to idź do psychologa i dojdź dlaczego tak masz. jak będziesz wiedziała dlaczego to może uda Ci się zmienić podejście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany, przecież faceci nie dzielą się tylko na te dwa rodzaje: pewni siebie dranie i dobre ciapy :O przestań myśleć szufladkami i zrozum, że świat nie jest czarno-biały, ludzie są najprzeróżniejsi, mają setki różnych charakterów i osobowości, a z Twojej wypowiedzi wynika, że są tylko dwie opcje i innych już nie dostrzegasz :P daj sobie spokój z draniami, daj sobie też spokój z nieśmiałymi kluchami. po prostu znajdź faceta, który będzie pewny siebie, wygadany i jednocześnie fajny, uczciwy i zaangażowany. tacy też istnieją na świecie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem co może czuć taki facet. Samemu nie raz zdarzały mi się wpadki czy np to jak opisujesz, że się starałem. Jestem swobodny w rozmowie czy jak to nazywasz "gadce", ale widzę, że jak pierwszy wychodzę z pocałunkiem lub mówię coś w stylu "mam nadzieję że,..się jeszcze zobaczymy itp" to mogę się od razu pożegnać z kolejną randką. Bezsens... "To co chcesz dostać, musisz to olewać". A po tygodniu po randce jak wiem, że nie ma po co się już starać to telefon od niej. W takim wypadku ja już odmawiam, po tym jak 2 dni psychicznie muszę się truć w domu. Komplementy, słodkie kłamstwa - wszystko o kant dupy... Naszczęście tylko na pierwszych spotkaniach. Ja po moich "Śliwkach robaczywkach" wyrobiłem sobie taką taktykę jak ty mówisz na olewatora .. Ale to jest złudne.. Bo dziewczyna nie kochałaby mnie za to, że ją olewam, rzuciłaby mnie z czasem. Więc tak jak mówię, nie wiem czy wszystkie kobiety tak myślą ale jedynym ratunkiem dla nas facetów jest chociażby ustalenie sobie strategi na początek .. typowy olwator... Tzn. co? Swobodny w rozmowie i nie wychodzący z inicjatywą ? Chłodny i beznamiętnie odpisujący na smsy? Kiedy jest ta granica? Po którym spotkaniu pokazać, że nie jestem takim olewatorem za jakiego mnie uważa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja jestem spokojny ale zapewnie ci hustafke emocjonalną :) chcesz bierz mnie nie bedziesz sie nudzic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gniewna i romantyczna
dzieki cream, ale z toba mam sie nie nudzic? Ciagle pieprzysz to samo :o Poza tym, wole facetow-miskow :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"....Tzn. co? Swobodny w rozmowie i nie wychodzący z inicjatywą ? Chłodny i beznamiętnie odpisujący na smsy? Kiedy jest ta granica? Po którym spotkaniu pokazać, że nie jestem takim olewatorem za jakiego mnie uważa?" To są Twoje kryteria myślenia? Kiedy jest granica kiedy olewator przesadza a gdzie jest granica od, której można się starać? Czy on zawsze ma olewać? Albo po prostu przyznaj, że jesteś emocjonalną masochistką i rzeczywiśćie idź do psychologa. Być może towarzystwo, w którym się obracasz lub brak wzorców rodzinnych wykreował takie myślenie. Właśnie, że potrzebujesz miśka, olewatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srubbka
Mam podobnie, z ta roznica, ze mna interesuja tylko sie tacy "wielcy macho", a spokojni faceci nie probuja nawet sie umowic, bo pewnie od razu stwierdzaja, ze nie maja szansy. Mnie z kolei nie interesuja ci pierwsi, szukajacy tylko okazji, to ulzenia sobie, wiec w wieku 25 lat jestem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nikt i nic ci nie pomoże bo już i tak masz wykreowane myślenie a wszystko inne będzie wbrew twoim potrzebom i wartościom(o ile takie posiadasz). Wystawiasz sobie tym jedynie świadectwo o samej sobie. "Podobają mi się miśkowaci, olewatorzy" Tak to odbieram. Podświadomie ci są najbardziej męscy.. Czyli łatwo wywnioskować, jaki jest twój typ mężczyzny,męskości. Dla innych kobiet jest to osoba zoorganizowana, mająca np. własną firmę. Są gusta i guściki. Tworzysz po prostu pewną klasę społeczną i działania usilne aby zmienić twój tok myślenia mogą być dla ciebie nieszczęśliwe. Więc szukaj dalej swojego miśkowatego drania... Jakiś w końcu nie będzie aż takim olewatorem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fd
"a spokojni faceci nie probuja nawet sie umowic, bo pewnie od razu stwierdzaja, ze nie maja szansy." bo skoro natrafili na taki typ jak autorka, to nie ma sie co dziwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fd
zreszta, nie tylko autorka, ale i np. anyzowka, i pewnie 99% im podobnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
> rany, przecież faceci nie dzielą się tylko na te dwa rodzaje: pewni siebie dranie i dobre ciapy przestań myśleć szufladkami i zrozum, że świat nie jest czarno-biały no patrz, dajesz takie porady autorce a sama za chwile piszesz, ze niesmiali to ciapy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ... dobre gimmi :D Ciężko tutaj rozumieć myślenie kobiet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to akurat niewazne :P chodzi o takie samo zazufladkowane myslenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciężko mi coś napisać, bo ja też tak miałam w wieku lat... nastu wydaje mi się,że samo usposobienie nie ma aż takiego znaczenia jak ogólna wartość człowieka, jego charakter, podejście do życia odpowiedzialność, ambicja, mądrość czy opiekuńczość nie wiem, dlaczego kierujesz się tylko schematem casanova vs. ciapa może casanova bryluje wśród nowo poznanych kobiet, a wśród Twoich znajomych już nie? a ten -jak to określiłaś- ciapa swoimi zainteresowaniami, wiedzą, inteligencją potrafi sobą zaciekawić nie tylko nówki? dostrzegaj przede wszystkim człowieka a nie utarty stereotyp, niech ktoś Cię zafascynuje nie sposobem bycia a sobą na pewno są jakieś cechy charakteru na które zwracasz uwagę i błagam,nie uważaj przymilnych rozmów z kobietami jako rozmowności; równie dobrze taki gadatliwy może milczeć przy Twoich rodzicach, a ciapa prowadzić z nimi wielogodzinne dyskusje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie, potrenujcie trochę czytanie ze zrozumieniem :O to, że pisałam o nieśmiałych "kluchach" i "ciapach", to nie oznacza, że ja uważam wszystkich nieśmiałych za takie osoby. chodziło mi o to, że według opisu autorki tak jest. podczas gdy w życiu jest znacznie więcej odcieni charakterów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze mozna
wiesz co ja tez tak mialam. zawsze ciagnelo mnie do tak zwanych niegrzecznych chlopcow a ci grzeczni i spokojni wydawali mi sie nudni bo od poczatku jedli mi z reki. do momentu az spotkalam mojego obecnego partnera. on na poczatku wydawal mi sie takim grzecznym i ulozonym chlopczykiem. ale poniewaz byl kochany i taki zawsze zdenerwowany gdy mnie widzial pomyslalam, ze dam mu szanse bo przeciez nic nie mam do stracenia. i teraz za nic bym go nie zamienila na nikogo innego. po kilku miesiacach powaznego bycia razem okazalo sie, ze wcale nie jest taki grzeczniutki ale przy okazji dba o mnie na kazdym kroku, nie ma rzeczy ktorej by dla mnie nie zrobil. czuje sie kochana i szanowana a przy okazji nie mam watpliwosci, ze jest 100% facetem. nie oceniaj tych dobrych i milych zbyt szybko, daj im szanse. wielu facetow na poczatku zachowuje sie tak spokojnie i milo, zeby kobiecie pokazac, ze im zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×