Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mała_123

DLACZEGO LUDZIE POPEŁNIAJĄ SAMOBOJSTWO???

Polecane posty

Mala, ja tez przepraszam niepotrzebnie bylam niemila. Ale mi zazwyczaj bardzo ciezko jest opanowac jakiekolwiek emocje. Jak mozesz zauwazyc, zaluje ze zostalam odratowana, a wlasciwie powstrzymana sila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napiszę o sobie
Bo: nie mam znajomych nie mam dziewczyny (nigdy nie miałem i nigdy nie będę miał) życie jest do d... wszystko się zmienia zmiany nigdy nie wychodzą na dobre ja nie chcę się zmieniać, bo nienawidzę zmian całe życie jest i tak oczekiwaniem na śmierć - więc po co długo czekać? człowiek nie wie, co go złego może w życiu spotkać, więc lepiej się zabić, żeby tego nie doświadczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
wierze ci brzydka jak noc ale i ty uwierz mi ze kiedys znowu zaswieci slonce takze dla ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olairee
wiercie mi lub nie, ale sama mysl, ze moze być 100 razy gorzej dodaje mi sił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
moze cie to zdziwi napisze o sobie, ale kazdy rodzi sie by kiedy umrzec. jak swoje zycie przezyjesz to juz jednak twoj wybor

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olairee
wierzcie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała_123
Jeżeli mówisz że gdyby samobójcy mieliby jakąs koliek nadzieję na to żeby sobie pomóc to raczej by zniej skorzystali tak? To dlaczego po ich śmierci w wiekszosći przypadków nikt nie wie dlaczego dana osoba się zabiła? Dlaczego nie znają powodu dla którego targneli się na własne życie? Jeżeli samobojca chciałby szukać pomocy to próbowałby rozmawiać o tym co go boli, z czym ma problem. A to czesto jest późnije jedną wielką niewiadomą. Dlaczego? Bo nie szukał pomocy, bo może myślał że sam sobie poradzi. Jednak Z tak trudnych sytuacji bardzo cięzko jest pewnie wyjść samemu i trzeba szukać pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie - mnie nie interesuje co bedzie KIEDYS. Mnie interesuje to co jest TERAZ. Wydajesz dziwne nieuzasadnione sady empiryczne, ze kiedys bedzie u mnie dobrze - a nie masz na to zadnych dowodow. Za dlugo juz czekalam aby slonce zaswiecilo, nie chce mi sie juz ani walczyc ani czekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała_123
Brzydka_jak_noc dlaczego jest Ci tak cięzko? Dleczego jest Ci tak żle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uratowana z samobójczej śmierc
cudem uratowana dlaczego chciałam to zrobić? bo ból istnienia był nie do zniesienia, nie pomagali psychologowie, psychiatrzy i leki, nikt z rodziny nie chciał, nie umiał pomóc, zresztą ja się nikomu od dawna nie zwierzałam, zostałam sama ze wszystkimi moimi problemami które się gromadziły przez wiele lat, w końcu uznałam że już nie dam rady, że ja nie chce tego czuć i przezywać, zaplanowałam wszystko perfekcyjnie, nikogo miało nie być ze mną wtedy. Nazbierałam parę opakowań leków usypiających od psychiatry, specjalnie je zbierałam, planowałam to od dawna. Upiłam się i połknełam to wszystko razem, niestety albo i stety zaczełam wysyłać smsy do odób które i tak miały mnie w dupie od dawna, ale jednej takiej zechciało się ruszyć dupę do mnie choć nie utrzymywałysmy już kontaktu...to Ona mnie ocaliła, przybyła w ostatnim momencie prawie obca mi osoba wylądowałam na toksykologi, na OIOMIE przywiązana do łóżka, naga, zacewnikowana pod respiratorem, niczego nie pamiętałam, nie miałam przy sobie nic ani ubrania ani telefonu z OIOMU na oddział zamkniety mnie przewieziono, wogóle niem wiedziałam co się stało a nikt nie chcial mi nic powiedziec, nie bylam sobie w stanie przypomniec zadnego numeru telefonu nie wiedzialam co sie dzieje. Czułam sie jak czubek bo czubkiem bylam a do mojej sali trafialy podobne do mnie caly przekroj spoleczenstwa od pijaczyn bo wyksztalcone i piekne kobiety wszystkie targnely sie na sowje zycie... napatrzylam sie i nasluchalam przez te 5 dni pobytu w tym szpitalu moje problemy okazaly sie niczym w obliczu tego co maja ludzie od tego momentu jestem innym czlowiekiem dalo mi to bardzo wiele :-( tylko szkoda ze nikt z mojej rodziny nie potrafil mi tego samego pokazac, powiedziec ale moze ja nie chcialam sluchac?? w kazdym razie byla to dla mnie szkola niezla, nikomu takiej nie zycze mnie sie udalo, przezylam, choć moglam stac saie warzywkiem, nie umrzec jak chcialam tylko byc warzywkiem....udalo mi sie wielu sie nie udalo...mimo ze zyja to nie zyja juz... :-( co mi to dalo....nagle wiele osob sobie o mnie przypomnialo, znowu mam przyjaciól i wiem ze mam sie do kogo zwrócić jak by co.....wcześniej wszyscy mnie olewali, ale ja nie mówiłam do nikogo co mnie boli, teraz mam juz takie osoby, wiem ze nie jestem sama co sklania ludzi do samobojstwa.....BRAK WYJSCIA, SAMOTNOŚĆ I POCZUCIE ZE NIC SIE NIE ZMIENI. ja teraz sama w swoim zyciu wiele zmienilam i jest lepiej, ale nie wiem czy gdyby nie to zdarzenie sprzed 4 miesięcy czy coś by sie w moim zyciu zmienilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
wiesz Mała to nie zawsze jest takie proste, czasem nawet nie uswiadamiamy sobie co jest naprawde problemem, albo jakas sprawa w naszym odczuciu tragiczna, w odczuciu osob postronnych to blahostka i wtedy czujesz ze nikt cie nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie - nie zycie nie zalezy ode mnie, cale zlo ktore mnie spotkalo nie wynikalo z mojej winy, nie mialam na nic wplywu. Nie mamy mozliwosci zmienic kardynalnych spraw dotyczacych naszego losu, wiec o czym ta rozmowa. Mala - to zupelnie nie jest tak jak myslisz. A co bliscy zrobili, zeby dowiedziec sie co siedzi w glowie danej osoby?!? Czy wczesniej sie nia interesowali? Jesli sadzili, ze do szczescia wystarczy danej osobie to co mam i nie zainteresowali sie jej zyciem wewnetrznym, coz to tez o nich swiadczy. Gadka - bo byl/a mloda, cale zycie przed nia, to sa BANALY kiedy dreczy cie cierpinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała_123
Ja też myślałam ze mnie już nigdy nie spotka nic dobrego, że zawsze będe mieszana z błotem, że ojciec po raz kolejny przyłoży mi wiatrówkę do głowy ale tym razem siegnie za spust. Ale moje życie się odmieniło. Teraz jest już nawet dobrze. Znalazłam człowieka który mnie pokochał, ktory dodał mi sił i powiedział ze o życie trzeba walczyć a nasze cierpienia nas wzmacniają. I rzeczywiście jestem teraz o wiele silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uratowana z samobójczej śmierc
do Brzydka jaK noc nie ma też żadnych dowodów że będzie Ci żle lub gorzej....kto tak powiedział? czy nie ty sama przypadkiem? bedzie jak będzie, ale nie zakładaj że będzie źle , bo tak samo możesz założyć że będzie lepiej...to tylko od Ciebie zależy...czemu łatwiej wierzyć Ci w niepowodzenie niż w powodzenie? szanse są pół na pół :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mala - nie bede sie uzewnetrznac na publicznym forum, jesli jestes zainteresowna to napisz do mnie na mejla to ci napisze wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
przepraszam cie brzydka jak noc bo nie chcialam cie urazic, masz racje nic o tobie nie wiem, ale wiem co pomaga mi i przez caly czas mowie sobie ze bedzie lepiej, ze zaswieci slonce. mi to pomaga, i wszystkie moje problemy ktore zyskala status dramatu nagle staja sie mniejsze i prostsze, czesto dzieki rozmowom z kims kto chce wysluchac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uratowana - nie ma zadnej pewnosci, ze bedzie lepiej lub gorzej. Ale ja mam juz dosyc. Nie chce mi sie juz walczyc o cos co inni maja na pstrykniecie palcow, za darmo od losu. Jestem zmeczona, chcialabym odpoczac, juz niczym sie nie martwic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała_123
uratowana z samobójczej śmierc Ciesze się że jest Ci lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie - ja po prostu jestem juz strasznie zmeczona. Mam malo lat a jestem juz zgryzliwa, za duzo nieszczesc na jedna osobe. Chcialabym miec jak inni chociaz tydzien spokoju, bez zadnych komplikacji aby sie wyspac, odpoczac, uspokoic. Chociaz pare dni bez zadnego nieszczescia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulllla
mysl o samobojstwie to pierwszy krzyk o pomoc. osoba chcaca popelnic samobojstwo nigdy o tym nikomu nie mowi ale z jej zachowania da sie wywniskowac ze cos jest nie tak... czasami moze wydawac sie nam ze to jakis zly dzien ale przeciez zly dzien nie powinien trwac dluzej niz 24h jesli trwa dluzej to oznaka ze cos jest nie tak... czasami pod nadmiarem wlasnych problemow nie mamy jak zorientowac sie ze z kims bliskim dzieje sie cos nie tak.... takie brak zainteresowania powoduje wlasnie probe samobojcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
brzydka jak noc, tylko ci sie wydaje ze ludzie uzyskuje wszystko ot tak, od pstrykniecia palcami, o sobie tez tak uslyszalam i tylko ja wiem ile mnie kosztowalo wysilku moje wlasne zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uratowana z samobójczej śmierc
Brzydka jak noc owszem były w Twoim życiu wydarzenia na które nie miałaś wpływu!! napewno tak było, ktoś Cię bardzo zranił, pewnie ktoś bardzo bliski...ale posłuchaj...od teraz możesz się przed tym bronić i mieć wpływ na swoje zycie, zapomnieć o tych którzy Cie wielce skrzywdzili, nie żyj chcęcią zemsty czy poczuciem krzywdy, przeszłości już nie zmienisz, możesz za to mieć wpływ na swoją przyszłość, nie uzyskasz zadośćuczynienia od tych którzy powini je dać, nie czyń swego życia krucjatą ku sprawiedliwości, zacznij mysleć o sobie i o przyszłości na która masz wpływ!!! Masz tu i teraz od teraz!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
brzydka jak noc chyba wiem co czujesz bo sama sobie to powtarzam, ze juz dluzej nie moge, ze juz nie zrobie ani kroku wiecej w zyciu, ale robie, codziennie rano wstaje i ide dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olairee
a do wszystkich wierzących: skoro wierzycie i wiecie, że w świetle religii samobójca na nic dobrego nie zasługuje i że czeka go jeszcze cięższy los po śmierci to po kiego wogóle myslicie o zabiciu się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie ....
mnie sie wydaje, ze im wiecej robie dla innych tym wiecej potem (zupelnie nieoczekianie) dostaje, jak dar od losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uratowana - owsze postanowilam sie spelniac sie w tym co moge, zapelnilam sobie czas, ale co z tego jak mi to nie daje szczescia?! Moge byc swietna pania profesor no i co z tego?! Ale wiec juz nie bede mowic. Nie lubie opowiadac o sobie tak publicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mała_123
Każdy z nas ma jakieś problemy. Jedni większe drudzy mniejsze. Ale wg mnie najważiejsze jest jakiekolwiek wsparcie. Człowiek pozostawiony samemu sobie jest słaby. Brzydka_jak_noc wyslalam Ci wiadomośc na pocztę. Mam nadzieję że odpowiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×