czy on jest mamninsynkiem??

Mieszkaliśmy u jego rodziców wszystko było ok. dopóki nie wylądowałam w szpitalu już po porodzie miałam gorączkę a byłam po cesarce wróciłam do domu i wielkie pretensje cały czas się kłóciliśmy porozmawialiśmy okazało się że moja teściowa go buntowała w końcu to zrozumiał potem awantura i teściowa wyrzuciła nas z domu synek miał mies. On na drugi dzień wyjeżdżał i dlatego pewnie to zrobiła żebym tam nie mieszkała wkórwia mnie to że to on do niej pierwszy zadzwonił(po tyg. Od wyjazdu) i ja przepraszał że ją nawyzywał jak zaczeła synka wyzywać od bachorów i mówiła że to dziecko nie powinno się urodzić niema go 2 mies i zawsze jak z nią rozmawia to później dzwoni do mnie i się kłóci wczoraj mi powiedział ze jestem złą matka i wszystko co robie robię źle. Co mam zrobić nie da mu się przetłumaczyć że to przez nią ja wiem że to jest jego matka itd.. Tylko dlaczego ja mam mieć ciągle dołki psychiczne przez tą babe. Jak mam z nim porozmawiać co mu powiedzieć żeby zrozumiał że ona chce nas rozłączyć a jednocześnie żeby go nie zranić

no nikt nie wie???

poczekaj chwilke...mysle ze ktos postara Ci sie pomoc. Juz troche pozno i pora snu ale jak poczekasz tyo sie doczekasz:) Nie daj sie! Zwłaszcza teściowej.

Ojej z takimi to ciężka sprawa.A co ona tak cibie nie lubi? Powiedz mu, że teraz ty powinnaś być dla niego najważniejsza i synek. Weź go za łeb do księdza i niech mu powie na czym polega małżeństwo.Macie się wspierać nawzajem, a nie on się kogoś trzeciego słucha. Tak to typ mamisynka