Koniec zwiazku....dlaczego to tak boli?

Mieszkaliśmy razem... Kłótnia o byle co.... I koniec... Podczas kłótni boje się cokolwiek powiedzieć,bo On wszystko odwróci ... Zawsze to ja jestem zła:( To przeze mnie są kłótnie..Chociaż to nie prawda:( Zasuwam jak debil,sprzątam,robię wszystko w domu na błysk! Czekam zawsze z obiadem,wychodzi zawsze z drugim śniadaniem:( A i tak w kłótni mówi,że jestem nierobem:( Powiedziałam mu ,że jeśli ma takie znajomości,jakimi zawsze tak się chwalił...to niech załatwi mi pracę...a nie ciągle kłamie! Kazał mi wracać do domu... Rano,gdy wyszedł do pracy,spakowałam rzeczy i wróciłam...jak kazał:( Tyle wyrządza mi krzywd,a ja i tak Go kocham..jak jakaś idiotka:( Skończył mi się związek,który miał być Najpiękniejszym w świecie!...

ty tera o sobie czy o niej czy 2 w 1?

Innego stworzyłaś wizerunek i postać a on był zupełnie inny niż Ty oczekiwałaś zrozum niepasowaliście do siebie lepiej wcześniej przez to przejść później boli inaczej gwałty, pobicia itp to boli jeszcze bardziej