czy zapytać wprost czy mogę do niego pojechać???

Może niktórym wyda się to dziwne bo jestem z chłopakiem 3 lata. Chciałabym do niego jechać w niedzielę trochę się wyrwać z domu żeby odpocząć, bo mam na wakacjach domowe przedszkole w domu - dieciaki od rodzeństwa. Mimo że jesteśmy ze sobą 3 lata ja u nigo nie byłam za wiele razy może nawet nie 10 i raz nocowałąm. 1 raz pojechałam w zeszłym roku do nigo w listopadzie a potem był w wojsku i z tamtąd przyjeżdzał do mnie bo połączenia do odomu nie miał więc pożyczał samochód od moich rodziców jeździliśmy niekiedy oboje. Powiedziałam mu że chciałabym się wyrwać z domu w niedzielę żebyśmy gdzieś pojechali ale on albo się nie domyślił albo nie chce. Więc nie wiem czy mu się wprost spytać czy mogę przyjechać czy nie.

ale mi tak głupio bo ja odnoszę wrażenie że on za bardzo nie chce żebym tam do niego jechała. I mam wrażenie że jego matka mnie za bardzo nie lubi.

głupia sprawa być ze sobą 3 lata i bać się spytać czy mogę do niego przyjechać. ON u mnie ma praktycznie 2 dom... Czuje się swobodnie i ja też bym chciała czuć się niego...

ano właśnie, głupia sprawa że po tylu latach boisz się zaproponować żebyście spędzili czas u niego.

bo ma kobiete u siebie na miejscu i boji się że się zorientujesz i ta druga że ma dwie dziewczyny na raz...

Po 3 latach boisz się zaproponować? :o Nie rób z igły widły tylko luźno podrzuć pomysł. Proste :P

Niby proste ale w tej chwili mi głupio się tak spytać. Wątpię żeby miał inna bo gdy tylko może gdy ja mam czas to przyjeżdża