Drożdże

Czy można przechowywyać drożdże w zamrażalce? Wstawiłam je tam 5 dni temu i jutro będą mi potrzebne, czy jak je rozmrożę to nadal będą działać jak należy?

o cholera. :D

ale naprawdę? bo gdzieś w necie wyczytałam że obojętnie ile się będzie je przechowywyać w zamr. to wystarczy tylko zamrożone rozpuścić w mleku/wodzie i odrazu użyć i będą ok :)

Ja przechowuję :-) Kupuję kostkę i tne od razu na takie porcje jakich zwykle używam np. 10 dag dzielę na 4 części i każdą oddzielam starannie papierem do pieczenia, żeby zamrożone łątwiej wyjąć. Zawsze działają niezależnie jak długo były u mnie zamrożone.

Hehe, Wiem wiem, tylko kupiłam niedawno i szkoda mi ich wyrzucać :)

Dzięki :) :)

Oczywiście zamrożone chwilę trzeba potem odmrażać i dać im czas, aby zaczęły działać. Tylko nie zalewaj ich wrzącym/gorącym mlekiem, bo je zabijesz i potem powiesz, że to przez zamrożenie nie działają :-P A drożdże w chłodziarce (bez zamrożenia) można tylko krótko przechowywać, bo nie dość, że się zepsują to jeszcze zasmrodzą całą lodówkę. - Też to na sobie przetestowałm , niestety.

Taa, o tym że można je "oparzyć" to czytałam gdzieś. :P:)

"to nie komuna ze trzeba było mieć wszystko na zapas...teraz jest wszysko świerze w sklepie" widać, że w socjalistycznej Polsce nie żyłeś :-D teraz to dopiero jest w sklepach wszystko nieświeże, bo wszystko ma duuuugie terminy ważności, z racji tego że towar musi na klienta czekać miesiącami aż się zepsuje :-P Za PRLu np. mleko, twaróg, śmietana, kefiry itp. były dostarczane do sklepu co dzień świeże i na drugi dzień były wycofywane ze sprzedaży jeśli nie zostały kupione. Teraz nagle okazuje się ,że mleko może stać miesiącami :-O Ciekawe co w tym mleku jest, że ma taki długi termin ważności i ile skądników odżywaczych jeszcze w nim zostało z naturalnego mleka :-P

Tak samo soki ;) Tylko MarWit ma soki o terminie przydatności 1-2 dni :)

no co wy...mieszkam w NL,tu sa tylko suche drozdze...26 czerwca kumpela przywiozla te mokre z polski i je zamrozila...w ostatni weekend robilysmy racuszki i drozdze spokojnie zyly:) czyli po ponad 3 tygodniach w zamrazarce.co moge dodac od siebie-jak je wyciagniesz z zamrazarki,to od razu rozpakuj i poloz w miseczce,bo sie cholery rozplywaja...mialam niezla udreke czyszczac paczuszke z drozdzy :P

I co z tego, że wędliny teraz zawalają lady chłodnicze, jak są niesmaczne i aż pieką w język od chemii :-O Wolałabym stać 2 godziny po kiełbasę i móc kupić tamta dobrą kiełbasę niż teraz to świństwo. Ja już prawie na wegetarianizm przeszłam, bo co podejdę do mięsnego stoiska to mnie na wymioty zbiera :-O

Od drożdży do szynki. :D

"nie dziwota ze spleśniałe jadłaś i narzekałaś ze bieda i bieda.." ladaco, chyba nie zrozumiałeś co napisałam ... :-O co to jest bieda to teraz w Polsce co raz więcej ludzi wie...

Buhaha :D

a do czego chcesz uzyc tych drozdzy?

"Od drożdży do szynki." :-D A bo mi się tamta smaczna szynka wciąż marzy , mniamm :-) Spożycie mięsa w Polsce spadło wielokrotnie w stosunku do PRL-u. To pewnikiem z bogactwa i dlatego, że mięso teraz takie smaczne jest...

Można na przykład rozpuścić w wodzie i pić, w żołądku zaczną rosnąć i nie trzeba jeść niczego więcej :P

-> Można teoretycznie zrobić szynkę samemu :) Chociaż ja nigdy nie próbowałam :D

Woman in kitchen, a zamrożonych drożdży możesz używac do wszystkiego ja już piekłam z nimi i chleb, i ciasto, i bułki, i robiłam racuchy, i naleśniki drożdzowe - wszystko wychodzi :-)

Ojjj. A ja chcę robić pizzę :) :D

" -> Można teoretycznie zrobić szynkę samemu Chociaż ja nigdy nie próbowałam " można, pod warunkiem, że się ją rzeczywiście samemu zrobi bo teraz na wsi jak zamawiają sobie ludzie masarza do swojego prywatnego wieprzka to ten masarz i tak im chemię ładuje, bo jemu tak łatwiej zrobić :-O trzeba samemu pilnować i samemu wiedzieć co i jak, by nie pozwolić na walemnie świnstwa do włsanej wędlinki.

Ja też kupuje tylko w sklepie w którym wiem że codziennie jest świeża dostawa i że codziennie schodzi prawie cały towar ;)

ladaco , jesteś naiwny jak dziecko we mgle ""i gdzie tu chemia " ---->> WSZĘDZIE Popatrz na opakowanie twojego mleka, twojego sera, twojego kefiru , twojego masła - jaki ma termin ważności ... tydzień? dwa? miesiąc? wybór w wędlinach jest: między nasyconą chemią a bardziej nasyconą chemią :-O Dawniej do konserw blaszanych nie dodawano chemicznych konserwantów, bo sam proces termicznego utrwalenia w blaszanej konserwie był tak restrykcyjny, że nie było potrzeby - teraz byle prywaciarz robi z byle czego konserwy, wali do nich chemię i sprzedaje. Przestały obowiązywać jakiekolwiek normy składu produktów spożywaczych, a nieświadomy klient nie umie zweryfikowac jakości jedzenia i o to chodzi. Zresztą jedz co uważasz, a ja będę uważać co jem.

Konserwantów i sztucznych barwników nie mogą mieć tylko produkty specjalnego przeznaczenia żywieniowego dla dzieci do 3 lat :)

"mam upatrzony jeden sklepik i tylko tam chodze i tylko tam kupuje a nie rozłaże sie po całym mieście jak wariat," "jak 70% moich odbiorców to gospodarstwa ekologiczne są..ja nie narzekam..tylko wy na łatwizne idziecie a potem narzekacie ze wam śmierdzi" Ladaco, masz jakieś rozdwojenie jaźni? czy sam nie wiesz czy sprzedajesz czy kupujesz? "nie ma mowy zebym kiedykolwiek dostał stare albo inne goowno i tak jest z innymi rzeczami, owoce, warzywa, mleko,sery,jajka " masz szczęście, nie czujesz co jesz, albo nie masz porównania z naprawdę dobrym smakiem, ciesz się Cześć, muszę do roboty odpadać.

co do produktów z gospodarstw ekologicznych: to w sklepie w pobliżu mnie jest osobne stoisko produktów ekologicznych, certyfikaty, śmaki itp. itd. - trzy razy widziałam jak z półek gdzie stąją mączne i kaszane produkty wyłażą robaki, karaluch czy inne , nie znam się na robalach , ale skutecznie obrzydziło mi to to ekologiczne stoisko - przez jakiś czas obserwowałam i widzę, że z racji zawyżonych cen z tego stoiska jeszcze rzadziej schodza produkty i częściej widzę je zepsute i na granicy terminu ważności - brak zainteresowania personelu :-P

Ladaco, jeśli masz szczęscie mieć w pobliżu prawdziwy dobry ekologiczny sklep to gratuluję i zyczę smacznego. u mnie nie ma takiego, który by mi dogodził :-O Cześć , idę zarabiać na ten ekologiczny chleb z zapieczoną myszą w środku ;-)

Pracuj, pracuj ;)

"jak ktoś ma układy w sklepie co dzisiaj nie jest rzecza niezwykła to wie kiedy ..towar przyjedzie i kiedy towar sie skończy.." tłumaczę ci ;-) że sklep nie produkuje zywności, nie przechowuje jej jako hurtownik, nie przewozi jej - u tych pośredników i u samego producenta też masz znajomości? :-) :-) :-D No, to pa!