Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona sie czuje

wszyscy sie obrazaja

Polecane posty

Gość zmeczona sie czuje
nie, moim gosciom by to moze nie przeszkadzalo ale mi tak. I jak robie przyjecie to stoje nie jeden ale czasem dwa dni w kuchni :P I bardzo to lubie ;) \ Ale teraz mam czas dla dziecka - tylko i wylacznie. Bo to sie juz nigdy nie powtorzy ;) Dlaczego nie mam ja z tego gosciowania tez przyjemnosc czerpac?? A bede miala przyjemnosc jak bede miala posprzatane (nie wielki bajzel ale tu pieluszka, tu butelka, tu cos i nie chce mi sie zbierac tego co za chwile znow bedzie potrzebne ;) ), jak bede miala czas na postanie w kuchni i bede miala ochote sie ubrac jak czlowiek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BONKAFEN
oj dziewczyny! chyba dawno rodzilyscie albo jestescie takimi perfekcjonistkami-pedantkami, moja siostra do tej pory nie moze utrzymac idealnego porzadku, bo przy malej trzeba miec oczy naokolo glowy i nie mozna isc nawet sie wyszczac bo mala zaraz wdrapuje sie na parapet i koniec zmeczona... rowniez stoje murem za toba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
wlasnie dokladnie tak jak napisala osoba o nicku - ale trujecie!! Wlasnie glowie o to karmienie mi chodzi! Skad bede wiedziala kiedy to wypadnie? A bardzo malo kulturalnie jest wypraszac goscia :O Mialabym isc karmic do lazienki? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
dzieki za glosy poparcia ;) Wlasnie czesc moich znajomych z tego co widze przywiazana jest do tradycji i reaguja tak jak wiekszosc osob wypowiadajacych sie tu. Oczywiscie bez obelg. Ale czesc z nich nie rozumie. Na szczescie sa i tacy, ci blizsi znajomi ktorzy mnie znaja i rozumieja. Najgorsza jest dalsza rodzina, heh :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko dla mnie jestes
dziwaczka! (sorki). Mam mnostw znajomych, ktorzy maja dzieci, moja siostra ma dwie corki, nie mowiac juz o kuzynach i kuzynkach, ale jeszcze w zyciu nie spotkalam sie z takim dziwakiem, ktorym po miesiacu (!!) nie chce przyjmowac gosci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeden lubi gosci inny nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BONKAFEN
zmeczona - no bo taka jest prawda, odwiedzajacy powinni liczyc sie z tym ze matka nie ma ochoty sie spotkac ze znajomymi i chwalic sie dzieckiem jak bedzie chciala to sama zaprosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BONKAFEN
ale dziewczyny, moze ona ma po prostu dosyc bo jej sie zwalaja na glowe, a nie ma jak odmowic, po prostu, wnerwia mnie to, dziewczyna ma widocznie z tym problem, kazdy jest inny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak niektorym odbija
Wiesz zmeczona ja ci powiem tak - normalni goscie, przychodzacy do dziecka chca je poznac, przyniesc drobiazg jakis, zlozyc zyczenia. Nie gna ich jakas chora ciekawosc tylko zwykla zyczliwosc. Swoim postepowaniem mozesz sie w koncu narazic ze i ty i dziecko bedziecie na takim marginesie rodziny - bo te ciocie tak ci przeszkadajace nawet nie beda mogly zlapac emocjonalnego kontaktu z twoim dzieckiem. I nikt przy zdrowych zmyslach przychodzacy do domu gdzie jest male dziecko nie wymaga ciast domowej roboty i domowych obiadkow. Do mnie rodzinka przychodzila z ciastami, z salatkami, herbate i kawe sobie tez mogli sami zrobic. A do dzisiaj ciocie wspominaja jak synek na powitanie sie zsikal na jedna z nich :D Przewijalam go a ciocia obok stala :D Rob jak uwazasz! Twoje dziecko, twoja rodzina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle,ze wypowiadaja sie tu kobiety,ktore:albo nigdy nie rodzily,albo rodzily tak dawno,ze juz zapomnialy jak to jest po porodze tak, to ja :D ciotki ciotkami, a co z przyjaciółmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny
ktora Zmeczona dziwaczka nazwala! Masz znajomych,ale sama dziecka nie masz?? w 100% mozesz sie spokojne wypowiadac...przeciez znajomych masz,znajomi maja dzieci,aaa i siostra ma dzieci,a TY sama wiesz co kobieta czuje po porosze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dziewczyny
po porodzie mialo byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BONKAFEN, właśnie nikt jej się nie zwala na głowę, bo nikogo do domu nie wpuszcza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
Akurat przyjaciele rozumieja ;) Zreszta z czescia sie wlasnie spotykalam na spacerze ;) Chodzi mi o takie ogolne przeswiadczenie wlasnie - ze najlepszym okresem do odwiedzic sa pierwsze miesiace po urodzeniu dziecka. Ze to wrecz jakas tradycja, czy nie wiadomo co... Dla mnie to najlepszy i niepowtarzalny czas, by spedzic go z dzieckiem. Jedyne miesiace, ktore sa przeznaczone tylko dla niego. Karmie i jest to dla mnie klopot przyjmowac dzieci, bo mam tylko jeden pokoj. Najlepsza byla jedna kolezanka, co z pretensjami wydzwaniala pierwszego dnia jak w domu bylam, ze jeszcze jej nie przeslalam zdjec zadnych :classic_cool: Nawet o tym nie pomyslalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
ale chcieliby sie zwalic... I co niektorzy maja mi za zle, ze nie pozwalam im sie zwalic mi na glowe. Salatek i innych nie chce, nie potrzebuje. Sama zrobie. Ale w odpowiednim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko dla mnie jestes
Nie mam jeszcze dzieci, a autorke nazwalam dziwaczka, bo dla mnie to jest dziwne i jeszcze nigdy w zyciu nie spotkalam sie z tym, zeby mnie czy innych ktos nie chcial wpuscic do domu po miesiacu od porodu! I nie wiem jak sie czuje kobieta po porodzie, nawet jesli minal juz miesiac, ale po prostu mysle tak jak napisalam. Ja nie mam w swoim otoczeniu osob, ktore odmawiaja przyjacia innych w swoim domu, a juz na pewno nie po miesiacu, a naprawde w naszym otoczniu jest sporo dzieci (taki wiek), wiec ja patrze na to z perspektywy odwiedzajacej, a nie matki, ale widze, ze nie jestem w tym odosobniona, bo wiekszosc tu nie rozumie zachowania autorki. Nawet same mamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BONKAFEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
kiedy nie mialam dzieci a znajome blizsze czy dalsze rodzily to nawet mi do glowy nie przyszlo odwiedzac je wtedy ;) Bo pomyslalam sobie, ze wlasnie ja w takiej sytuacji tez bym nie chciala zeby mi sie narzucali z wizytami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BONKAFEN
mysle, ze warto zrozumiec autorke kazda ma swoje odczucie, zwiazane z narodzinami pierwszego lub nie - dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, każdy jest inny i każdy ma inne potrzeby. Ok. Tylko jeszcze ostatnie pytanie do autorki: dlaczego, zamiast spędzać jedyny i niepowtarzalny czas z dzieckiem kłócisz się z obcymi na kafeterii? :P NMSP ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modiii
ja rozumiem, że nie powinno się zwalać na głowę kobiecie po porodzie. Pamietam jak moja siostra urodziła, ona ledwo mogła siedzieć, tak bolało ją krocze, miała grubą wkładkę, a na twarzy grymas. I weź przyjmuj gości. Poród to wielki wysiłek i trzeba po nim odpocząć. Zresztą noworodek nie potrzebuje tyle wrażeń, przecież to małe dziecko musi się zaadoptować, a ludzie mogą przynieść mu zarazki. Wychowana osoba powinna zrozumieć że kobieta gorzej może się czuć, ma prawo do gorszego samopoczucia. Tak samo w szpitalu, to dziwne że ludzie się tam tak zwalają, przecież to szpital, są chorzy, a tu hałas, brak intymności, bo kręci się pełno ludzi. Ja rozumiem najbliżsi, ale często to wygląda jak wielki pielgrzymki koleżanek, ciotek, wujków. A po co, na co, przecież można za 2 tygodnie czy za miesiąc wpaść i co się takiego stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzzzzelda
święta racja:D:D to samo chciałam napisać:D siedzi tu od rana i dyskutuje z obcymi ludźmi a dla bliskich nie może poświęcić pół godziny. Jesteś złośliwa po prostu,zapatrzona w siebie,uparłaś sie i nikt i nic cie nie przekona.Spędzaj wiec ten niepowtarzalny czas z dzieckim a nie porzed kompem:D Jeszcze zatęsknisz za towarzystwem dorosłych osób,uwierz mi.Zbrzydnie ci ten niepowtarzalny czas,ale wtedy większosc będzie miała cie w tyłku:) i dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modiii wez ty kolezanko
czytaj ze zrozumieniem, a nie cos probujesz napisac i sama nie wiesz o czym. AUTORKA JEST JUZ MIESIAC PO PORODZIE!, a nie pare godzin czy dni :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o co ta cała dyskusja? jedni potrzebują odpoczynku a inni nie. ja szybko przyjmowalam gosci bo po porodzie czulam sie swietnie.bylam tez dumna z syna i chcialam sie nim pochalic calemu swiatu. ale rozumiem ze komus jest ciezko i nie ma ochoty na wizyty.do mnie znajomi przychodzili z ciastkami i sami sobie robili herbaty.moze u autorki panuje zwyczaj ze goscie siedza i trzeba przy nich skakac. jak u kogos z moich bliskich urodzi sie dziecko to daj znac ze chcialabym je poznac, a oni jak beda gotowi niech mnie o tym powiadomiom. nie latam do dzieci z ciekawosci.poprostu mam ochote poznac nowego czlonka rodziny wiec tego zarzutu nie rozumiem. spotkalam sie tez z opiniamii ze do dziecka wypada isc zeby rodzice sie nie obrazili ze nikogo dziecko nie obchodzi.wiec moze czesc znajomych ma tez taie podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gryzzzzelda
alonuszko,ale ona nie jest zmęczona,goscie nie mają postawy roszczeniowej:) ma po prostu zasadę zastaw sie a postaw się.Ona chce gosci przymować full wyspas z obiadami itp a teraz nie ma ochoty na gotowanie:)To nie jest zmęczenie porodem czy dzieckiem,czas chyba też ma ,bo jak widać przed kompem siedzi.Posprzatać to juz gorzej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm jedni maja takei problemy inni inne, ja po porodzie nei mialam wcale gosci, kilka znajomych pzryszlo i tyle, i smutno mi bylo ze nikt nie chce do mnei przyjsc :( czasami siedzialam i pakalam nad dzieckeim ze nikt go nei chce nawet zobaczyc z rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w odpowiednim czasie czyli jak dziecko pójdzie do przedszkola :P poświecasz caly czas dziecku miesięcznemu? znaczy co ? siedzisz i patrzysz jak śpi??? marze o porządku w domu takim jaki miałam gdy dzieci miały miesiąc :P ija dziekuję za odwiedziny w takim sterylnym i sztucznym domu gdzie gości przyjmuje się pewnie we fraku piszesz że nie prowadzisz otwartego domu to skąd ty masz tylu znajomych??? aaaaaa zapomniałam ze spacerów :D a u nas własnie spacery były tylko \"nasze\" rodzinne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie doczytalam.tak to jest jak sie ktos wcina w polowie dyskusji:) ja tam po porodzie czekalam na gosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laleczkaaa
ja nie czekałam zbytnio:P Pierwszy miesiac to były sporadyczne wizyty,ale cos tam było,korona mi nie spadła z głowy;) A potem normalnie,jak ktoś dzwonił to albo mówiłam,że ok zapraszam dzisiaj,albo umawiałam sie na konkretny dzien.Nikt nie siedział pół dnia,nikt nie zabierał mi czasu z dzieckiem.Przewaznie spało,goscie pili herbatkę i do domu:)Nawet w najgorszym swoim momencie nie obraziłabym kogoś kolejną swoją odmową.Jak ty szanujesz ludzi tak oni ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×