Dziewczyny ocencie prosze sytuacje z waszej perspektywy bo moze ja sie czepiam

Mieszkam za granica i tutaj tez poznalam mojego partnera. Jestesmy razem ok.roku i wspolnie mieszkamy.Oboje deklarujemy ze zwiazek jest powazny i mamy plany przyszlosciowe,ale ostatnio wyniknela pewna sprawa,ktora troche mnie meczy. Otoz za 2 miesiace wybieramy sie razem do polski na slub mojego brata,ktory rowniez mieszka tu gdzie my.Lecimy na ok.2 tyg i ustalilismy ze polowe tego czasu spedzimy u mojej rodziny(tam gdzie ma sie odbyc slub)a 2 polowe....i tu jest wlasnie problem...Dla mnie logiczne bylo,ze spedzimy ja razem w stronach partnera,lecz on stwierdzil,ze nie widzial sie ze wszystkimi kumplami juz ponad 2 lata i chce sie zabawic z nimi(czyli pic wode itp.)i wie ze ja bym sie wsciekala i woli pojechac tam sam...Z jednej strony to rozumiem ale z 2 troche mi przykro bo wydaje mi sie ze jednak powinno mu zalezec na zabraniu mnie tam tak samo jak ja zabieram go do siebie. Co sadzicie o takiej sytuacji?

i nie susz mu głowy o to

:) no ładnie..

go rozumiem. Niech jedzie

ale ja mu nie susze glowy choc przykro mi troche:)nie upieram sie ze mam racje ale chcialam wiedziec jak inne kobiety to postrzegaja

Ciebie ma codziennie :) A kumpli tylko jak przyjedzie. Daj mu troszkę luzu. Puść go.

z nimi pił? Może niech jedzie i pije, a w połowie tygodnia dojedziesz?

Widzisz moj facet to kiedys bylo niezle ziolko-jak mieszkal w Polsce to po pracy szedl prosto do kumpli-byli wazniejsi niz nawet jego dziewczyna ktora czesto dla nich olewal.Z relacji jego samego i jego znajomych wiem ze bardzo sie zmienil-ze mna sie w sumie liczy ale bardzo mu zalezy zeby tam pojechac i sie wyszumiec razem z tymi kumplami ktorych znam tylko z opowiadan i to wystarczy zebym wiedziala ze pewnie bedzie chlal z nimi calymi dniami...

Wyglada mi to tak, ze on cos tam ukrywa.. A moze, to tylko w twoich oczach to tak powazny zwiazek? Wybacz, jesli to bledna sugestia. Serio uwazam, ze dwoje ludzi mieszkajacych razem, majacych plany na przyszlosc czas w kraju winno spedzic razem. I w ogole co to za tlumaczenie, ze on kumpli nie widzai i bedzie pil? To co - ziwerzak jakis jest czy co? :(

haha nie urazilas mnie-ja widze to tak samo....niestety on nie

najlepsze wyjscie-on jedzie na trzy dni (zupełnie mu wystarczy) Ty dojeżdżasz i jesteście razem. No bez przesady, traktujecie się już poniekąd jak małżeństwo i wyobrażasz sobie że mąż zostawia żonę na tydzień czasu i mówi "kochanie teraz mnie dla Ciebie nie ma przez tydzień, będę się zapijał do nieprzytomności", no jaja jak berety!!!!!!!!!!!!!A jak ty mu teraz na coś takiego pozwolisz, to niedość że bedzie to praktykował to jeszcze bedzie posuwał się dalej-wyjazdy na miesiąć, już nie tylko z kumplami ale i z panienkami-przecież żonka wyrozumiała to przełknie!!!!

picie przez 2 tyg to przesada. Rozumiem 1-2 wieczory, musi chłopak sie sponiewierać. Ale 2 tyg - przesada i to gruba. A poza tym masz prawo i zreszta powinnaś poznać jego towrzystwo - skoro planujecie przyszłość. On pozna twoje środowisko, Ty jego. Jak bedziecie razem to co, on się ZAWSZE tak będzie urywał? Bo kumpli nie widział?

on zamierza poniewierac sie 5 dni :) juz jak mnie oswiecil to byla zadyma na maksa-ale staral sie mi tlumaczyc jak to wyglada z jego strony. Oprocz tego twierdzi ze juz poznalam najwazniejsze osoby z jego rodziny i teraz on chce miec czas dla kumpli hmmm...badz tu madra nie?

wiesz co może się wydarzyć przez 5 dni????????????????????????????????????????????????????????????? Zobacz: popije już na weselu u Twojej rodziny, więc już będzie zaprawiony. Potem popije w jeden dzień z kumplami, poprawi w drugi. W trzeci bedzie trzeźwiał, bo ileż można,a w czwartm przyjedziesz Ty. Dałaś mu luz? Dałaś. On zaprosił cIĘ W SWOJE STRONY? ZAPROSIŁ. i WSZYSCY SZCZĘŚLIWI:) nA WIĘCEJ MU NIE POZWÓL!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

najpierw ma byc ta poniewierka u niego a potem ma jechac na slub

ŁOOOO MATKO to on taki "sponiewierany" chce jechać na slub???? Po 5 dniowej popijawie??????????????? NO NIE GÓDŹ SIĘ NA TO!!!!!!!!!!!!!Przyjeżdzasz po niego po 3 dniach, trochę się u niego zatrzymasz ale 3dni i ani minuty dłużej, bo to już naprawdę przesada. I nie miej obaw że się czepiasz.

a jednak nie jestem taka zolza jak mi sie wydawalo bo widze ze inne kobiety widza sytuacje w podobny sposob...a myslalam ze zostane zjechana:)szczerze mowiac takie jego podejscie czesto daje mi do myslenia w temacie przyszlosci tego zwiazku. a moze jakis mezczyzna podsumuje sytuacje?

cVum8nWs2bcpifRVP4WqHGge