Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Surimi1

Jak by się zachował twój chłopak?? Ehh, wakacje ...

Polecane posty

Gość Surimi1

Rok temu spędziłam ze swoim chłopakiem 2 tygodnie nad ciepłym morzem w Dubrovniku, super wspomnienia, przeżycia. W tym roku, a dokładnie, za 3 tyg. on planuje kolejny wyjazd, wraz z naszymi znajomymi. Problem polega na tym że nie stać mnie na taki wyjazd, zaczęłam zaocznie studiować, mieszkam poza domem więc mam sporo wydatków. Powiedziałam mu o tym, że nie starczy mi pieniędzy na taki wyjazd. On odpowiedział, że powinnam się postarać, że "dla chcącego nic trudnego", że na takie wyjazd nie trzeba żałowac kasy. Nie wiem co mam robić, nie chcę brać kredytu bo to bez sensu. Czy miał ktoś podobną sytuację?? Jak powinien sie zachować chłopak w takiej sytuacji? Dodam że oboje pracujemy, on dobrze zarabia, on 27lat, ja 25. Proszę o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro on dobrze zarabia i proponuje CI te wakacje, to nie może choć trochę Ci dołożyć..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Co to za palant
Powiedź, że nie jedziesz. Odkładasz na późniejszy wyjazd. Jeśli on tego nie rozumie, to jakie tu wspieranie w związku daamsko-męskim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezjkkj
Chyba powinien uwzględnić twoje możliwości finansowe. Jak jestescie ze sobą juz długo to ewentualnie mógłby Ci dołożyć do wyjazdu skoro zarabia tak dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Surimi1
też uważam że powinien zrozumieć mnie i znaleźc jakieś rozwiązanie, albo jedziemy razem, albo nikt nie jedzie, i np. odkładamy pieniądze na wyjazd na narty w grudniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Surimi1
czy ktoś miał podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cuba Libre Mojito
Pewnie zaraz wezma mnie za materialistke, ale gdyby mial klase to by Ci postawil ten wyjazd, a przynajmniej dolozyl pieniedzy. Zal mi tego Twojego faceta dziewczyno:O Dla chcacego nic trudnego? To niech sie cwaniak postawi w Twojej sytuacji:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie byłam w takiej sytuacji. Jak mój chciał jechac za granicę, a ja nie miałam kasy, na początku mówiłam;ja nie jadę. Nie stac mnie. Jak chcesz jedź sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mieliśmy bo my od poczatku prawie, mieszkamy razem, mamy wspólną kasę i czasem wspolne dołki finansowe. Ale powiem Ci ze byłoby mi przykro gdyby mi bliska osoba wyskoczyła z tekstem "dla chcącego.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wóz albo przewóz....
... wybieram sie we wrzesniu do Hiszpanii, i moj facet nie chce słyszec o tym ze mam jakis grosz dołozyc do tego interesu, wiec chyba cos nie tak z nim!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Surimi1
do Cuba Libre Mojito: Nie chwaląc się powiem że chłopak ma kasę, bo obecnie kończy remont w swoim nowym mieszkaniu, i niedługo sie tam wprowadza. jak by nie było go stać, to by nie miał tego co ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1234567....
zgadzam się że Twój facet wygląda na samoluba .....skoro jesteście w związku to wakacje planuje się razem .....co to za gadka dla chcącego nic trudnego to co Ty masz się zarzynać brać kredyty ....ja bym powiedziała że nie mam skąd wziąć jak chce niech jedzie sam jak by był w porządku to by odpowiedział że dołoży bądź że spędzicie wakacje gdzieś w Polsce za tańsze pieniądze ....właśnie w takich sytuacjach wychodzi z kim tak na prawdę jesteśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic to powiedz mu ze nie jedziesz i nie masz jak skombinowac tych pieniedzy, kredytu nei bedziesz brać, jezeli wtedy znowu wyskoczy z tym chcącym, mogącym to bym sie zastanowiła nad tym wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wczasowiczka
powinien cię zabrać na swój koszt skoro ci proponuje wakacje :) Miałam taki przypadek parę lat temu - chodziło o sylwestra. Powiedział że mu mam te kasę oddać :) To był nasz OSTSTNI Sylwester. Nie wyobrażam sobie życia z nim. Myślę że Ty też nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O kurde! jak czytam o takich facetach to zaraz mnie szlag trafia! Logiczne jest że jak nie masz to z niega nie naleci! Ja bym mu wypaliła prosto z mostu jak już ktoś pisał że skoro dla chcącego nic trudnego to czujesz się zaproszona a On jak rozumiesz płaci. I nie po to aby jechać, ale aby wiedzieć jak zareaguje! Mój partner płaci za wyjazdy. Ja Nigdy nie musiałam za siebie zapłacić,teraz jest inaczej bo mamy wspolną kasę ale mimo to On zawsze coś odłoży aby gdzieś poszaleć. Ja zawsze na takich wyjazdach stawiam obiady ( też nie wszystkie ) i zajmuję się tym co potrzebne do wyjazdu ( np kupuję dodatkową parę kąpielówek dla niego, nowe japonki itp)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
"Mój partner płaci za wyjazdy. Ja Nigdy nie musiałam za siebie zapłacić,teraz jest inaczej bo mamy wspolną kasę ale mimo to On zawsze coś odłoży aby gdzieś poszaleć. Ja zawsze na takich wyjazdach stawiam obiady ( też nie wszystkie ) i zajmuję się tym co potrzebne do wyjazdu ( np kupuję dodatkową parę kąpielówek dla niego, nowe japonki itp)" krótko mówiąc jedziesz na sponsorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×