Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość s-m-u-t-n-a

Zakochana w instruktorze ...

Polecane posty

Gość s-m-u-t-n-a

Wiem, że podobne tematy były już poruszane, ale naprawdę potrzebuje rady. Wiem, że to beznadziejne i naiwne, ale po pierwszej lekcji z moim instruktorem nigdy nie pomyślałabym, że może mi się spodobać. Średni wzrost, blondyn no i jeszcze te buty... kowbojki. No normalnie przeżyłam szok (preferuje wysokich brunetów, przynajmniej mi się tak wydawało). Nawet się tym nie przejęłam no bo przecież czym miał mnie po prostu nauczyć jeździć. Wszystko się zmieniło kiedy go bliżej poznałam świetny facet no i tak się zastanowić ma coś w sobie. Ten jego uśmiech i oczy... jak na mnie patrzy to nogi mi się uginają. Tu nawet nie chodzi o wygląd po prostu coś mnie do niego ciągnie. Teoretycznie mogłabym spróbować no bo czemu nie, ale z tego co wiem ma dziewczynę nie wiem czy to coś poważnego, czy tylko luźny związek ale to będzie nie fair względem tej jego dziewczyny, ale z drugiej strony jeśli nie spróbuje i będę żałowała... Ale niby co ja mam mu powiedzieć i jak ??? Po każdej jeździe z nim czuje taką pustkę w środku kiedy muszę wysiąść i iść do domu. Proszę poradźcie, albo podzielcie się doświadczeniami ??? Błagam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgvfgdfgfdg
szkoda twojego czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssebbuku
Kolejna zakochana w instruktorze. Żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotowłossaaa
heh...:D jakbym siebie czytała:D nie rób nic, posłuchaj mnie;) skończ jak najszybciej kurs i przestań o nim myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam podobnie heh
a wiesz ze ja tez mam tak jak Ty???? hehe tyle ze moj instruktor ma zone i dzieci i to jest katastrofa ale co tam tyle mojego ze przez dwie trzy godz. sie z nim powyglupiam posmieje i jest fajnie... ale tez jak mam juz wyjsc z samochodu to mi lzy do oczu napływają :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szejk z Radzymina
SCIĄGNIJ MU NAPLETA I ZRÓB MU GAŁE BEDZIE TWÓJ :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna, zanm ten ból.... Minęły dokłądnie 3 lata odkąd poznałam Tomasza a 2 laat od przerwania kursu. Mój sąsiad -instruktor. Chyba miałam w tym momencie pecha - już miałam iśc do innego osrodka ale na pierwszą lekcje wykładowca przyszedl wypity i powiedziałam że już tam więcej nie pójde. Sąsiad oferował jakąs szkołe aler w innym mieście - jakaś jego znajoma. Inna znajoma niby miała dać adres ale zgubiła tą kartke. W końcu zjawił sie ON i nowiutki soczyscie czerwony VW Beetle. Tak bardzo chciałam sie tym samochodem pzrejechać że połknęłam tę "marcheweczkę". W dzień zapisu o mały figiel bym sie scykała i tam wogóle nie poszłą ale na ironie losu zjawił sie prawie "pod moimi stopami", Sympatyczny szatyn w wieku mojego o 10 lat starszego kuzyna, z jednej strony przypominał mojegoc iapowatego księdza katechetę ale z drugiej ...nie umiem tego określić.To Coś co czułam w jego obecności (właściwie do teraz czuje) Z początku kłądłam to na karb pzreniesienia fajnych relacji z kuzynem ale w pewnym momencie dotarło do mnie o co kaman. Pewnego dnia zobaczyłam go jak tuli swoją dziewczyne - myslałam ze umre z bólu. Nie sądziłam ze aż tak zaboli. Potem ten zwiazek sie rozpadł. Później doszło do mnie od jego uczniów że ma etykietke kobieciarza. Poxniej dwa nieudane egzaminy poźniej zerwaliśmy kontakty. Poźniej związłą sie taką jedną Rudą zamieszkała nawet uniego - potem wyjechali do Anglii, kiedy wrócili sam mnie zagadnął na klatce - myślałamz ę po tym zerwaniu kontaktów sam je wznowił to znaczy zę choć troche za mną tęsknił. Potem znów zaczął mnie unkiać. Wygląda na to niedawno ze Ruda sie od niego wyprowadziła i zerwali. Ciągle coś do niego czuje ale skoro incjatywa od niego nie wychodzi to znaczy zę wszystko na nic - j ateż nie bede nic robić. A Tobie Serce radzę zmienić szkołe - za wiele sie nie nauczysz od kolesia który Cię pociąga. A skoro jest w związku to nei ma sensu sie w to pcha.ć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smak rozkoszy na jego dłoni...
o matko... kolejna malolata ,ktora daje sie nabierac na te tanie chwyty instruktorskie :P powiem ci tylko jedno... znam paru instruktorow.to moi znajomi. niektozi to fajne cukieraski... ale i dupki. zarywaja malolaty na Lkach...a zony i dziewczyny zostawiaja w domach. potrafia umawiac sie z malolatami na dyskoteki nawet! a najgorsze jest to ,ze one sie nabieraja a tamci miedzy soba prowadza rankingi :P moze i cie ciagnie ale to tylko fascynacja... i naprawde co druga kursantka ma tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękny photoshop
Na szczęście robiłam prawko w szkole gdzie instruktorzy myślą tylko i wyłącznie o nauczeniu kursantki jeździć samochodem. A przystojni byli jak diabli, też było fajnie przez tą godzine czy czasem 2. Cały czas śmiech, radio dość głośno, śpiewanie ale bez żadnych podtekstów i to mi się w nich podobało. Że super miło, na luzie, żarty non stop ale ani jednego spojrzenia w delkolt. I bardzo dobrze na tym wyszłam bo zdałam za 1 razem. Także nie marnujcie czasu bo i tak nic z tego nie będzie. Oni mają codziennie takich po 5 albo i więcej, w domu żony i dzieci czekają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotowłossaaa
piekny photoshop ostatnie zdanie to święte słowa... ale jak chce to niech się przejedzie jak ja:( w końcu zmądrzeje a i tak jest z e człowiek sie na błędach uczy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s-m-u-t-n-a
Nie jestem kolejną małolatą zakochaną w instruktorze i ie jestem taka naiwna. Nie pójdę z nim do łóżka jak tylko skinie palcem i nie pozwolę się wykorzystywać. Nie zmienia to jednak faktu, że nie mogę przestać o nim myśleć, a z tego co wiem on nie jest kobieciarzem. Jak rozmawiałam z jego poprzednimi kursantkami to on nigdy nie proponował im niczego więcej prócz nauki i nigdy nie okazywał im nawet zainteresowania jak dziewczynie. A mi po prostu świetnie się z nim gada rozumiemy się prawie bez słów. Jego obecność sprawia, że nie mogę przestać myśleć, ryczę prawie codziennie, a na pewno po każdej jeździe. Próbowałam zmienić szkołę ale to by mnie za dużo kosztowało bo wpłaciłam już całą kasę, a oni nie oddają zaliczki, która wynosi 500 zł, a to trochę dużo. Próbowałam zmienić też instruktora, ale też nic z tego bo teraz jest sezon wakacyjny i dużo kursantów, więc na nowego instruktora musiałabym czekać około 3 tygodnie. Więc też lipa. A to, że nie potrafię przestać myśleć o nim to już nie moja wina. Umówiłam się z chłopakiem, który mi się zawsze podobał to myślałam, że nie dotrwam do końca. Cały czas myślałam o nim. Muszę coś zrobić, ale nie wiem co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze gdybym sama wiedziała co wtedy zrobić, sama bym sie najprawdopodobniej nie wplątała w taką kabałe. Ty masz tą przewage że jak skończysz kurs to chłopa na oczy nie zobaczysz i uczucie, prędzej czy póxniej wywietrzeje. Mój Tomasz niestety mieszka w tym samym bloku i spotykam go bardzo często. Ba poznałam nawet całą jego rodzine. Jeszcze lepiej nasze mamy sie polubiły. Spotykaj sie z tym kolesiem ,c o sie wcześniej podobał - myśle ż eto jets jakieś wyjście moze i doraźne moze coś pomożę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s-m-u-t-n-a
Dzięki Zawsze Obca, ale wydaje mi się, że to nie ma sensu, żebym spotykała się z tym chłopakiem, bo nawet jak z nim jestem to myślę o instruktorze. Nie czuję się przy nim tak jak bym chciała. Nie umiem sobie wyobrazić mnie z tamtym chłopakiem, a z resztą to nie uczciwe wobec tamtego chłopaka, bo teraz już wiem, że nie mógłby liczyć na nic więcej oprócz przyjaźni. Może w pewnym sensie mam łatwiej, bo po kursie nie będę widywała mojego instruktora przynajmniej na dłuższą metę, ale ty też go nie widziałaś przez pewien czas i nic nie pomogło. Najgorzej będzie na początku, bo gdy będę chciała go zobaczyć to nie będę mogła. A jak go nie widzę to po prostu dostaję jakiegoś szału. Wiem, że jak skończą się jazdy to będę cały czas myślała, że gdybym coś zrobiła to może wszystko potoczyłoby się inaczej, ale wiem, że nie mogę próbować bo byłoby to nieuczciwe w stosunku do jego dziewczyny. Więc z góry jestem na przegranej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlotowłossaaa
wiesz jak u mnie było? pociągał mnie fizycznie, był bardzo inteligentny i wygadany no i czułam się przy nim taakkkaaa bezpieczna... chciałam go tylko na "kilka razy" nic więcej... a tu bach! nie dość ze do niczego nie doszło to jeszcze sie w nim zakochałam:-S jestem taka głupia ze to pożal się boże...na dodatek wygląda na to ze z wzajemnością...teraz naprawdę trudno jest zapomnieć...:( zdałam na początku marca prawko ale do tej pory o nim myślę...:( to nie takie proste żeby minęło...:( ale trzymaj się i bądź dobrej myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja o Tomku myśle od lata 2006 roku, to coś na chwile usypia ale po paru miesiącach sie budzi. Był taki okres że myślałam że już mi pzreszło. gdzie tam jaks ie Ruda wyprowadziła to wróciło. Pytam tylko siebie czy gdybym nie przeszła z nim na Ty to by dosżło do głosu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s-m-u-t-n-a
Może faktycznie gdybyśmy nie przeszli na ty to do tego by nie doszło. Ale nie ma co gadać już nic się nie zmieni. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s-m-u-t-n-a
Mój instruktor też ma na imię Tomasz :p Ale wygląda całkiem inaczej na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duuppsko
o jaka ty jestes pierdolnieta ze dajesz jego fote na forum :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdyaadsgy
Wiesz jak jest. kazdy kiedys zakochal sie w instruktorze. Powiem ci tyle. Bardzio latwo sie zakochac, tym bardziej w przystojnym instruktorze. Uwazam ze jesli go kocvhasz to powinnas teraz pojsc do niego i powiedziec mu o tym. Oprocz tego przeanalizowac swoje zycie. Na pewno bylo w nim wiele przypadkow przewinien. Powiedz mu o nich. Nie powienien sie dowiadywac o nich z 3 reki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdyaadsgy
Kazda preferuje wysokich brunetow. Wiem jak to jest. ja tez preferuje takowych osobnikow. Moja diagnoza jest taka. Kup sobie kowbojki, zwin jakiegos konia ze stadniny i jedz na piknik country.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duuppsko
teraz podaj jego adres i nazwisko, idiotko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s-m-u-t-n-a
Ja też preferowałam wysokich brunetów, ale mój instruktor to średniego wzrostu blondyn. No ale za to jest świetnym facetem.Niestety:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość s-m-u-t-n-a
Po każdej jeździe jest gorzej. Tym bardziej, że żyje ze świadomością, iż każda następna jazda zbliża mnie do końca spotkań z nim. Ta myśl mnie przeraża. Sprawia, że nie potrafię poradzić sobie ze swoim życiem po za prawkiem. Nie wiem co mam zrobić bo czuje, że ta moja obsesja pcha mnie w przepaść, ale nie mogę sobie z tym poradzić, bo we mnie dalej tli się płomyk nadziei, którego nie mogę zgasić. Wiem, że to nie ma sensu ale nie mogę przestać. Zatrzymałam się w miejscu i nie mogę pójść na przód, bo to mnie trzyma (a może to ja nie chce odejść od niego). Prosze powiedzcie co mam zrobić.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zawsze Obca
Kurcze nei wiem co Tobie radzić. Tylko tyle Ci powiem że ten strach jest najgorszy.Strach przedtym czy da się żyć jak sie toz akończy. DA SIĘ! Choć niemoge powiedzieć ze będzie bezboleśnie. On też z kimś był i wiedziałam że muszę to zerwać. On jest widzisz w związku/ Ja sobie wtedy uświadomiłam ze nie umiałabym sie cieszyć kosztem kogoś. Bo chyba bardziej by nie bolało gdyby ktoś rozpieprzył mój związek, więc nie chciałam rozwalać ich szczęścia. Związek nota bene i tak sie rozpadł. Poźniej miał kogoś innego - Rudą. Chciałąm z nim porozmawiać ale nei zrobiłam tego mimo ze babki nie trawie. Jego uczucia liczyły sie bardziej i je uszanowałam - mimo że długo nie mogłam dojść do siebie. Jeśli sie do kogoś naparwde coś czuje to będzie si epotrafiło pozwolić mu odejść. a ten kretyn du.psko neich sie odwali ta fotografia jest na stronie jegos zkoły i każdy ją widzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×