Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kdramatyczka

Jak sie opanowac w kupowaniu kosmetyków?

Polecane posty

Gość Bogna1
dokładnie, po co się opanowywać :-D Zapraszam wszystkich do nowego sklepu. 100% olej lniany Golden Omega3, esencja SuperOwoców i ziół... oraz naturalne kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała, do wyszczuplania, odmładzania, włosów Po zarejestrowaniu 10% rabatu na cały asortyment sklepu http://www.kolagen-naturalny.vivetia.com/skle p-9/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że większość
A ja wam powiem że też tak miałam że kupowałam ciągle jakieś kosmetyki które zajmowały mi całe półki w szafach. Ciągle miałam ochotę kupować i testować. Tylko ze zużywaniem potem tego wszystkiego był problem. To co sprawiło że z biegiem lat i z czasem, przestałam kupować kosmetyki to ...depresja. W którymś momencie jak życie po raz enty mi się nie układało a ja traciłam nadzieję że kiedykolwiek zacznie się układać dotarła do mnie świadomość że te przedmioty nie dają mi szczęscia i do niczego mi nie są potrzebne. Teraz nawet już nie chce mi się iść do sklepu, żeby wydać pieniądze, bo potem stoi to tylko i zajmuję miejsce a ja potem jak się spieszę i czegoś potrzebuję to nie mogę niczego znaleźć, wszystkie butelki się przewracają. Jakieś 2 lata temu podjęłam decyzję, że nie kupuję już żadnych kosmetyków tylko jak mi coś trzeba to zużywam to co mam w domu. Brakowało mi miejsca w szafkach i te rzeczy zaczęły mnie zwyczajnie denerwować, poczułam się przytłoczona tymi zapasami, tym bałaganem, zapragnęłam uprościć sobie życie, zminimalizować obecność przedmiotów w mieszkaniu, ograniczyć tylko do tych których rzeczywiście potrzebuję i faktycznie używa, zapragnęłam zrobić miejsce w szafkach. Nie powyrzucałam tego bo nie lubię wyrzucać rzeczy które nie są zużyte. I tak już od 2 lat nie kupuję np. żelów pod prysznic bo cały czas mam zapasy w domu i cały czas te zapasy zużywam. Okazuje się że kiedyś nakupiłam tych zapasów na całe lata i pewnie przez kolejne lata będę dalej zużywać te żele. Postanowiłam sobie że z każdej wypłaty co miesiąc odkładam do specjalnego słoiczka 10 zł na kosmetyki. Nie musze chyba mówić że już tam się uzbierała jakaś tam suma a ja dalej mam zapasy kosmetyków w domu i nic nie potrzebuję kupować. Po prostu w którymś momencie dotarło do mnie że jeszcze takiego kosmetyku nie wyprodukowali który by sprawił żebym była szczęśliwa. Myślę że jakkolwiek absurdalnie to nie brzmi to pojęcie szczęścia w życiu jest tutaj ważną kwestią i chyba jedyną za którą kryje się tajemnica zakupoholizmu. Warto przejrzeć się sobie w momencie dokonywania zakupu jakiegoś kosmetyku czy ciucha, bo ta sama zasada też dot zakupu ubrań. W momencie jak coś bierzemy do ręki i idziemy do kasy to czy mamy wtedy jakieś wyobrażenia w swojej głowie dotyczące nas. Ja sobie wyobrażałam że jak kupię daną rzecz to że będzie ze mnie nowe ja że moje życie będzie nowsze i bardziej perfekcyjne. Oczywiście nic takiego się nie działo. Po odejściu od kasy dana rzecz była odkładana do szafy i zapominałam o niej. Trzeba sobie takie rzeczy uświadomić, że te wszystkie rzeczy nie sprawią że nasze życie będzie lepsze, a wręcz przeciwnie. Skazujemy się na życie w chaosie, bałaganie i tracimy do siebie szacunek, gdyż nie potrafimy rozumnie zarządzać pieniędzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×