Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jestem w takim szoku....

W przyszłym roku we wrześniu bierzemy ślub a nie było oświadczyn

Polecane posty

Gość jestem w takim szoku....

Ani mi się nie oświadczał, ani nie dostałam pierścionka, a ślub za rok. On jest częstym gościem u mnie w domu, rodzice go uwielbiają, a on lubi rodziców. Rodzice od pewnego czasu dużo rozmawiali z nim o ślubie, że po co czekać, że to już czas. Ostatnio siedzieliśmy przy stole i on powiedział do moich rodziców, że ślub weźmiemy w przyszłym roku i czy oni się na t6o zgadzają, potem zapytał się mnie: pasuje ci kochanie, nie masz nic przeciwko? Wczoraj byliśmy w urzędzie i zaklepaliśmy termin na wrzesień2010, ale co z zaręczynami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywalić go
"potem zapytał się mnie: pasuje ci kochanie, nie masz nic przeciwko?" Daję głowę że dla niego to właśnie były oświadczyny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elianita
......to po co szlas do urzedu termin bukowac skoro zareczyn nie bylo ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówciaewcia
U mnie termin ustaliliśmy ok 10 miesięcy przed ślubem, a 'oświadczyny' były ok pół roku przed ślubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pochwalam tego pana
hehe tez nie rozumiem-nie milas buzi sie spytac a co z oswiadczynami? ja bym nie poszla! zaraz bym sie go spytala co on odwala!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo wiem o co ci chodzi
Jak wy sobie wszystkie wyobrażacie zaręczyny? Mnie się mój mąż zapytał w rozmowie, bynajmniej nie było to ani romantyczne ani nic, poprosił rodziców o moją rękę, póxniej pojechalismy do jego rodziców. Nic specjalnego - dla mnie to były zaręczyny, podobnie jak u ciebie ta rozmowa - jedynie m ógł ciebie zapytac najpierw bez nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaballa
bierzesz slub a nawet nie potrafisz mu powiedziec to co nam teraz? przykro mi;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebiste heheh
najpierw ustalił z rodzicami a potem ciebie zapytał czy ci pasuje, no super, coś tu jest nie tak...jakbyś była dzieckiem - dorośli ustalają dziecko słuch. powinien najpierw ciebie poprosić o rękę a potem gadać z rodzicami, co by było jakbyś powiedziała że ci nie pasuje :o po co szłaś termin ustalać skoro teraz masz problem :o trzeba było mu powiedzieć przy rodzicach co ty odpierdalasz...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przesadzajcie
Nie przesadzajcie,nie każdy facet lubi takie oficjalne hece.Wolę nie opowiadać,jak mój mi się "oświadczył",kiedy go odprowadzałam na pociąg:-) Jesteśmy małżeństwem już 8 lat i jest naprawdę super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trushi
no wiesz, jezeli tobie zalezy na takichtypowych oswiadczynach, to mu to powiedz, bo on pewnie ni zdaje sobie sprawy ja tam i tak bym sie cieszyla a na takie duperele nie zwracala uwagi... no ale ja zawsze bylam troche inna. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D ale się uśmiałam :D rzeczywiście, trzeba było najpierw z nim pogadać a nie do urzędu termin umawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syrenamała
ulubione powiedzenie princessy 'od dupy strony'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu chyba nie chodzi o oficjale oświadczyny na kolanach i całą tą galę, tylko o to, że najpierw uzgodnił z jej rodzicami. cholera, jak mebel była w tej rozmowie. nawet nie zapytał, czy chciałaby z nim resztę życia spędzić (bardzo podniosłe, ale trochę prawdziwe) tylko z góry założył że tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość leśny ludek
ale się nakręcacie nie wierzę, że facet tak wystrzelił jak filip z konopi musieli wcześniej o tym rozmawiać, bo gdyby nie był pewny, że się zgodzi, to bałby sie ośmieszenia przed rodzicami to laska się dupiato zachowała, bo powinna mu powiedzieć, ze termin terminem, ale na porządnych oświadczynach jej zależy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takim szoku....
Odwołałam wszystko w urzędzie i napisałam mu, że ślubu nie będzie, a jak kiedyś naprawdę mu się zachcę, to niech mi się oświadczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejbisi
Mam nadzieje ze to podszyw :D bo jak nie to zachowalas sie jak malolata i na miejscu twojego faceta odechcialoby mi sie w ogole brac z toba slub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w takim szoku....
Uznałam, że skoro nie było prawdziwych oświadczyn, to nie zależy mu na ślubie ze mną, a bardziej na podlizaniu się moim rodzicom. Kiedy będzie chciał ślubu, to sam do mnie przyjdzie. A i nie chodzi o to, żeby mnie wywiózł nad morze, klęknął i oświadczył się wręczając mi pierścionek z brylantem, chodzi o to, żebym widziała, że mu zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednej rzeczy nie kumam - traktujecie zaręczyny jakby to był moment po którym świat się zmieni. Przecież jeśli dwie osoby są razem to rozmawiają o przyszłości, w tym o mażeństwie, o przyszłości. I czasem te zaręczyny czyli pytanie się partnerki po powiedzmy pęciu latach bycia razem \"czy chcesz być ze mną?\" to jakieś kompletnie nie naturalne. Dla mnie podstawą jest rozmowa (inaczej związek jest bez sensu). Dlatego nie rozumiem dlaczego autorka nie rozmawia ze swym facetem, dlaczego daje się tak głupio zaskakiwać. Tak jakby ten związek był jakiś szczenięcy jeszcze... a ona nastolatką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×