Kto ma wieczne siano na głowie? A może ktoś to zwalczył?

Od zawsze niemalże mam na głowie siano, włosy są suche, choć się przetłuszczają, są cienkie, średnio-kręcone, zawsze mi elegancko oklapną, a minimalna dawka kosmetyków do stylizacji w porze letniej robi mi na głowie tylko nieestetyczne mega siano. Co do pielęgnacji tutaj nie mogę sobie niczego zarzucić, nawet zrezygnowałam z suszarki, choć miałam bardzo dobrą, fryzjerską, używam tylko profesjonalnych kosmetyków, często robię maski, nawilżam, nie stosuje prostownicy, nigdy tego nie robiłam, nie farbuje, łykam suplementy, zdrowo się odżywiam, a siano, szczególnie latem jest nie do zniesienia, chodzę w spiętych włosach niemalże codziennie. Stosowałam również wszystkie możliwe kosmetyki z drogerii, już sama nie wiem co powinnam zrobić by włosy był miękkie, nie suche jak pieprz, a przy tym pozostawały dłużej świeże, ładne, żeby się układały... Nie mam już sił :o

Znam ten ból. Nie jestem ekspertem w sprawie włosów, ale wiem, że jest duża i istotna różnica pomiędzy NAWILŻANIEM a ODŻYWIANIEM włosów. Są produkty, które zatrzymują wilgoć w włosach (czyli nawilżające) i w ten sposób włosy nie muszą pobierać wilgoci z powietrza (tak powstaje siano). A te odżywcze to raczej są produkty natłuszczające, na bazie olejków, np. oliwy z oliwek. Nie znam jednak konkretnych produktów, które nawilżają, tu trzeba by spytać dobrą fryzjerkę.

Nie znam takiej, ich wiedza jest czasem gorsza od mojej jeżeli chodzi o produkty do włosów...

No to mamy problem, bo myślałam, że to tylko ja nie znam ani jednej fryzjerki która ma jakiekolwiek pojęcie o kosmetykach do włosów :) Wejdz na Kosmetyk wszech czasów na www.wizaż.pl i poczytaj recenzje dziewczyn na temat różnych odżywek, masek itd. Fajna strona, mi pomogła znaleźć dużo rewelacyjnych kosmetyków i unikać kupowania tzw. bubli.

fryzjerki akurat polecaja to, o maja w swoim salonie. i chocby to byl szjs to "do Pani wlosow najlepsze". ja tez mam mega siano. na czubku mi tak fajnie przyklapuje a od mniej wiecej wysokosci uszu zaczyna sie szczota. takie jakby fale, tyle ze sterczace na wszystkie strony i wygladajace na potwornie suche. a ja uzywam odzywki, a potem jeszcze jedwab i potem i tak siano. tez nie uzywam suszarki, a prostownicy od wielkiego dzwonu, gdy potrzebuje jakos wygladac. do tego rozjasniam wlosy i przez to wygladaja na popalone, a wcale nie sa, bo takie byly juz wczesniej. krotkie wlosy mi nie pasuja i tak sie musze meczyc z nimi, a moja kumpela farbuje, prostuje, uzywa odzywki Rossman i ma super wloski. eeeech... tez szukam cudownego sposobu...