Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 555 mimi

mój chłopak i jego dziwny dom

Polecane posty

Gość 555 mimi

Zarówno ja jak i mój facet mieszkamy z rodzicami. U mnie w domu jest czysto. Odwiedziłam jego i przeżyłam szok. Syf, kiła i mogiła. Nie wiedzialam nawet że ludzie mogą mieć taki brud i bałagan w domu. Wyglądało jak w jakiejś melinie. Przy pralce porozrzucane brudne ciuchy - na pralce, na podłodze, pod zlewem. Jakieś szmaty walające się pod nogami. W zlewie brudne naczynia od kilku dni. Lustra to chyba nigdy nie były myte. Zlew brudny - poprzyklejane włosy, kawałki mydła itd. Na podłogach plamy. Jakieś pozabijane robaki których nikt nie sprzątnął. W lodówce znajdowałam spleśniałe jedzenie. Nie jestem pedantką ale to już przesada. Nie rozumiem tego. Jego mama nie pracuje, siedzi w domu więc ma czas na sprzątanie. Mieszkają tylko z nim (molim chłopakiem), więc nie ma kto robić syfu. Ogolnie to fajni, sympatyczni ludzie, ale..... :O:O Niestety zauwazylam że mój chłopak JEST PRZYZWYCZAJONY do takiego syfu. Nie sprząta po sobie, nie myje naczyń, jak się podłoga pobrudzi to nie sprzątnie itd itd... Jest kochany i dobry i gdy mówię mu "zrób to i to" (np. że ma umyć naczynia) to robi. Wiem że wyniósł z domu to abstrakcyjne podejście do czystości. Ale pytanie - czy da się go nauczyć czystości? Nie jakiejś pedantycznej, ale podstawowych zasad? Myślicie że ktoś taki może być reformowalny? Bo zaczelam się trochę bać że jak zamieszkamy razem, to bedzie żył tak jak w domu rodzinnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdego mozna nauczyc ale to bedzie trudne bo z domu wynosi sie nawyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolooihjigrhiewuh
spokojnie...poprostu trzeba nad nim zacząć pracować i jasno określić zasady porządek musi być i już...!!!! skoro to jedyny minus jaki w nim znajdujesz to da się przeżyć.Zobacz czy w raz z tym nie idzie na przykład brak chęci do mycia zebów,zmieniaNIA SKARPETEK ITP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam że facet jest wychowywany 2 razy, przez matkę a po tam przez żonę. jak go od razu zaczniesz uczyć to się przyzwyczai. mój przyszedł do mnie z domu gdzie mamusia to jakby mogła to by nawet dupkę podtarła, a u mnie podłogę odkurzy, umyje, okna też umyje i firanki wyprasuje, gary pozmywa> zawsze muszę mu powiedzieć co ma zrobić bo faceci z reguły sami na coś takiego nie wpadną ale jak powiem to mam zrobione :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×