problem z ukochanym

Dziewczyny, pomóżcie . Jesteśmy ze sobą 3 lata, mieszkamy razem od początku, ma własną firmę baardzo dużo pracuje, został wczoraj na noc w biurze nie poraz pierwszy, ale już nie raz prosiłam by tego nie robił, wiem że mnie nie zdradza , nic w tym stylu,. Co zrobić , jak go ukarać za to , jak zrobić by wreście zaczął mnie słuchać

psss

oczywiscie ze cie zdradza z jakas ponetna sekretarka paszczuro

nie zdradza to pewne.

Ty serio mowisz o karaniu Go? :o A Ty co robisz? pracujesz?

tak, rozmawialiśmy obiecał że nie będzie zostawał w pracy, a tu kolejny raz mnie zawiódł...

nie mów że wierzysz w to co on Cie zapewnia???

nie odpowiedzialas mi na pytanie czym sie zajmujesz. Skoro jest wlascicielem firmy to spoczywa na Nim wielki obowiazek i odpowiedzialnosc. Niektore rzeczy trzeba samemu, osobiscie dopilnowac i nie zrobi tego zaden inny pracownik. Czesto, chocby sie chcialo, to nie mozna pojsc do domu tylko trzeba siedziec i dokonczyc prace. Majac wlasna dzialalnosc nie pracuje sie 8 h dziennie od 7 do 15 gdzie zamyka sie za soba drzwi i idzie sie odpoczac. Tu pracuje sie 24/h...

tak pracuję, tak jak mówisz 8 godzin. Wiem , i jestem wyrozumiała nic nie mówię jak długo pracuje, ale zostawiania na noc w biurze jest dla mnie nie do przyjęcia. może pracować w domu wieczorami...

ale zdradza Cie. Otworz oczy, a zamknij zludzenia

To moze zaproponuj mu, ze mu pomozesz, pojedz do Niego do biura nastepnym razem kiedy bedzie zostawal na noc. Wez ze soba jakies dobre jedzienie. Pokaz mu, ze sie o Niego troszczysz i martwisz, ze za duzo pracuje. Jesli okazesz zlosc, bedziesz chciala Go ukarac to bądź pewna, ze zacznie robic wiele by zostawac jeszcze dluzej w pracy bo zwyczajnie nie bedzie chcial wracac do kogoś, kto ma do Niego pretensje i wiecznie zly humor. Okaz wsparcie, zrob cos, by chcial jak najszybciej wracac do domu, do Ciebie...

Tylko to tak strasznie ciężko, jak jestem na niego ogromnie zła, a mam się uśmiechać i jeszcze opiekować:) On zaraz wróci do domu z biura, powiedz jak mam się zachować wczoraj został w biurze, więc od wczoraj się nie widzeliśmy i nie rozmawialiśmy

Wiem, ze jest ciezko, mi samej czasem bardzo trudno sie usmiechac, przytulic, kiedy w srodku sie gotuje i mam ochote coś wygarnąć chlopakowi. Ale bycie wyrozumialym bardziej sie oplaca. O ile lepiej jest zobaczyc uśmiech na Jego twarzy, pełen wdziecznosci i milosci, niż prowokować kłótnie... Po to jestesmy z kims by móc sie wspierac. Moze zrob mu coś do jedzenia, przytul go na wejście i powiedz, ze tęskniłaś.. Z pewnością bedzie mu bardzo miło i nastepnym razem pewnie bedzie sie starał żeby szybciej wyjsc z biura.

Dziękuję za pomoc:)

może to dla tego, ze nigdy nie robie mu loda?