NAIWNIE ZAKOCHANA ?

Czuje sie fatalnie... Czasem jest mi tak żle, że poprostu usiąde i płacze... Jestem zakochana w facecie od przeszło 14 miesięcy, niestety miłość nieodwzajemniona. Myślałam, że przejdzie po kilku ale nic z tego. Z dnia na dzień coraz bardziej go kocham... nie wiem co mam robić, to uczucie jest silniejsze ode mnie, na każdym kroku widzę jego twarz, słyszę i jego imię i głos... Nie widziałam go od maja i myslałam, że mi przejdzie. to nic nie dało... właściwie nie iwem po co to tu piszę, to nic nie da...

dziewczyno sama sie nakrecasz.... wyjdz gdzies,poznaj kogos albo idz do psychoterapeuty

tez niewiem po co tu piszesz..

trzym się, mam podobnie :(

też mam podobnie... :O

myślicie, że nie probowałam? poznałam kilku fajnych facetów, którzy naprawde byli w porzadku ale ja za kazdym razem sie blokowałam. mowiłam nie, ja pocekam na niego, choc i tak wiedziałam, że juz nigdy nie bedziemy razem :(

olej go :)) nie bądz głupia i naiwna, poznasz lepszego zaufaj mi, kosmos Ci w tym pomoże

tak niestety bywa...:( Ja zakochałam się bez wzajemności i to od pierwszego wejrzenia. Eh...Niedawno go spotkałam, wszystko odżyło a ból rozrywa trzewia, mimo że jestem z kimś w związku....:(

odkąd go nie widziałam, troszke mniej o onim myślę, ale wiem ze sie zobaczymy za 2 tygodnie, to znow wspomnienia powrócą, wszystkie momenty wspólnie spedzone itd ... kur*wości, że też mnie to musi zawsze spotykać :(

też tak podobnie mam... :(

same sie gnebicie...... wezcie sie w garsc...