Gość poradnikkk Napisano Lipiec 25, 2009 Nie będę zbyt dokładnie opisywać sytuacji napiszę w ogromnym skrócie. Od 4 lat jestem w zwiazku partnerskim mamy dziecko ja jestem z dzieckiem w domu, również pracuję on w domu jest na weekendy bo pracuje dosyć daleko . W ub roku podjęłam pewną decyzję co do której i moja i jego rodzina mieli takie samo zdanie jak ja tylko ON miał inne. Do dziś jak twierdzi ma do mnie o to żal... W ub tyg znów posprzeczaliśmy się o to i powiedział że na nast weekend już nie przyjedzie wyprowadza się, dodał że "jeśli to zrobi to będzie to bilet w jedną stronę" - czyli bez powrotu. Jednak cały tydzień dzwonił interesował się wszystkim itp. Robię remont i dałam dziecko do teściów wczoraj wracał z pracy i pojechał do rodziców nie do mnie. Dziś napisałam mu sms z pytaniem - "rozumiem że kupiłeś jednak bilet w jedną stronę" - coś w tym stylu na co on mi odpisał że "jaki bilet? nie rozumiem" - udaje głupa. Wiem od jego mamy że nic im nie mówił o niby wyprowadzce i nie wiem czy mam mu coś pisać dalej czy olać? Mam dosyć straszenia jego wyprowadzaniem się zawsze gdy coś jest nie po jego myśli chciałabym mu pokazać że mam to głeboko w ... ale z drugiej strony już nie mogę bez niego wytrzymać! Gdybym miała dość siły by wytrzymać go i czekać aż wróci "na kolanach" ech... Ale może źle robię? Może powinnam odpisać? Poradźcie mi proszę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach