Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Problematyczka24

Jak to naprawić?

Polecane posty

problematyczka :) stosujesz zbyt duzo porównań .. moje koleżanki to i tamto a jego koledzy to tacy i tacy itd itp podejrzewam ze ty sama do konca nie wiesz czego chcesz ? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
Chciałabym wiedzieć czy widzi nas razem w przyszłości jako rodzin ę, czy chce mieć dzieci, czy jak będzie nam się dobrze mieszkalo to pomysli o tym żeby się oświadczyć i założyć rodzinę czy stwierdzi że po co skoro tak jest dobrze dla kobiety to bardzo ważne. Boję się bo przez te 2 lata nawet nie poznałam jego rodziców,on był u mnie raz i ja u niego raz tyle że jego rodziców wtedy nie było bo wyjechali na wakacje. Jak się ostatnio widzielismy to stwierdził, że chce mnie poznać z rodzicami,ucieszyłam się bo uważam że to mieszkanie razem to poważna decyzja a jak ja nawet nie znam jego rodziców i planów na przyszłość :o to boli, zwłaszcza że dziewczyna jego brata ,który jest młodszy o 2 lata poznała jego rodziców po kilku miesiącach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Akurat żartami sie nie przejmuj jakoś strasznie. Wiadomo - zawsze moze tkwić ziarno prawdy ale... Moja mężczyzna tez jedzie takimi tekstami,a podejście ma ostatnio jak najbardziej zdrowe i właściwe:D Lepiej zapytaj WPROST. I obserwuj! to wiele wyjasni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
ja wiem czego chcę, boję się że on chce czegos innego \zaraz padnie stwierdzenie 'pogadaj nim ' albo 'spytaj' tjaa a potem b ęde pisac że spytałam tak jak sie rozmawia z facetami czyli wprost a ten uciekł bo myślał że chcę go usidlić nie są przesadą takie żarty na temat małżeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W 1 przypadku - pogonic. " zabusia a nie znasz magicznego słowa ... kocham cie autorce bedzie zle nie bedzie pewna niczego a i tak pewnie nie odejdzie no bo ONA KOCHA :p AUTORKA TO Z TYCH PANIENEK co to uzalać moze sie przez najblizsze 3 lata ,przez 5 nastepnych zastanawiac sie by po 10 latach stwierdzic ze sie zdrowo nakreciła ... zabus powiem ci tak szczerze ze na meskiej psychice znasz sie tyle co ja na hinduizmie czyli nuuuuuuuul :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
jeszcze jeden konkret? czy powinnam spytać go czy jak razem zamieszkamy to jak to będzie z kasą, kto za co płaci? i czy odkładamy razem na coś , na dom? czy na wakacje? czy każdy dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Co do żartów - to zależy. W moim przypadku akurak okazało sie ze nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Ale w Twoim - sama oceń. Powiedz mi - masz az tak złe zdanie o sobie, że boisz sie stracic faceta, który nie kocha Cie? Bo ktoś kto kocha nie ma problemów na tle "usidlania". i Uwierz mi, to zaden kłopot ożenić się z kobietą ,którą się kocha. Słowo honoru - gdyby mój facet spróbował mi zarzucić że go chcę usidlić - już by nie był mój. Bo opróc zniego kocham tez siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
ale masz racje bo tez uwazam ze jak kocha to chce sie ozenic i wogle problem pojawia sie wtedy kiedy kocha ale nie chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Regres, może się i nie znam, ale u mnie DZIAŁA. Za to znam się na sobie i mam swoją godność. Biblijne powiedzenie "kochaj bliźniego jak siebie samego" traktuję dosłownie. Czyli - żeby kogoś kochać, najpierw kocham samą siebie. Ja jako kobieta zasługuję na szacunek i nie proszę o to ale go WYMAGAM. A objawia się on na przykład w tym, że nikt nie ma prawa bawic sie ze mną w kotka i myszkę. Trochę zdrowego egoizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Kochanie, jak kocha a nie chce się ożenić to jest kilka możliwości: a) ma juz żonę b) miał zonę i ma traumę c) jest chory na ciężką chorobę genetyczną d) chce sobie zostawić otwartą furtkę. Najczęściej d). Czyli - nie kocha a jedynie tak mówi. Smutna prawda. Czy może ja tu coś źle pojmuję?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
więc jak z tym zbieraniem kasy? razem/osobno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słowo honoru - gdyby mój facet spróbował mi zarzucić że go chcę usidlić - już by nie był mój." hahahahaha :D dobre ;) żabcia a to co napisłas wczesniej to jak sie nazywa ? "Bierzesz kolesia za bary, sadzasz go na kanapie i pytasz się: "JAKIE MAS ZWOBEC MNIE PLANY?" i niech Ci nie pitoli, że niedojrzały wmocjonalnie. NA takich czekają psychiatrzy w poradniach zdrowia psychicznego." czyzny to opowiadanie bajek na dobranoc ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
żabko-> to skąd wiesz że Twój chce się żenić? skąd ja mam to wiedzieć skoro po serii tych żartów nigdy jak rozmawialismy nawet o tym nie wspomniał,Może dlatego żę ma niecałe 24lata a może nie jest gotowy a moze nie chce...skąd mam wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
Regres-> jak jestes taki mądry to co rozumiesz przez te "czyny"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale masz racje bo tez uwazam ze jak kocha to chce sie ozenic i wogle autorko :) wyluzuj i przystopuj ... czy wszystko musi ci sie kojarzyc ze ślubem ? ponoc twierzdiłas ze nie wywierasz siły na ślub ? no to jak to jest ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
kurwa! jakbys czytał dokładnie,to wiedziałbyś bo już z 10razy powtórzyłam że chce wiedziec czy chce tego w przyszłości, jaki ma pogląd na ten temat! chodzi mi o to czy ma wobec nas jakies plany czy chce ze mna mieszkac bo tak mu bedzie wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres-> jak jestes taki mądry to co rozumiesz przez te "czyny"?" a chociażby wpolne zamieszkanie przed kytórym sie bronisz rekami nogami bo twierdzisz ze jak to zrobicie to przestanie sie starać :P takie poglady moze miec 14 lataka ale nie 24 letnia ( ponoć dojrzała kobieta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzi mi o to czy ma wobec nas jakies plany czy chce ze mna mieszkac bo tak mu bedzie wygodnie" pewnie chce z toba mieszkac bo masz fajny krem do golenia nog !!!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Chodziło chyba o "czyzby". Regres nei bardzo rozumiem Twoją wypowiedź. Kochana, mój na początku też niezbyt chętnie delikatuśnie mówiąc mówił o małżeństwie. Po serii rozmów (długich) jesteśmy w punkcie w którym jesteśmy. Teraz to on sam mówi że chce. A skąd wiem? BO PYTAM. On się nawet nei potrafi domyślic, że mam makijaż a co dopiero że chce wyjść kiedyś za mąż. A jak to zrobiłam? byłam przygotowana na to, ze jeśli nasze cele w zyciu okażą się różne - po prostu się rozejdziemy. Okazały się spójne na szczęście. Ale różnie być mogło. Taka gotowość daje Ci wolnośc. A jak sie chłopa trzymasz kurczowo to nic z tego nie bedzie. Jak dla mnie: po 1 nie bój się tego że przynaglony do jakiejkolaiwk deklaracji ucieknie. Jak ucieknie - to mu podziękuj że Cię od siebie uwolnił. Z takim byc nie warto. po 2 rozmawiaj rozmawiaj rozmawiaj. Jak kocha to bedzie z Toba gadał. Jak nei kocha - niech se idzie w usmiechnieą dal po 3 bądź świadoma, że masz pełne prawo żądać jakiejkolwiek deklaracji po takim czasie po 5 24 LATA TO NIE NASTOLATEK> moi przyjaciele w tym wieku sie zenią ia zareczają. To norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
No nie rozumiem jednego. Chcesz wiedziec i nie pytasz? On jest z takiego gatunku jak mój. sam w zyciu i za Chiny Ludowe nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
Regres-> brzmi fajnie ale gdyby w mniemaniu facetów tak było to tyle kobiet by tu prawie codziennie nie ryczało i na innych forach że mieszkają z facetem 2-3-4lata a facet o slubie ani słowa... lata lecą a te nie wiedzą czy uciekać czy go namawiac a dla mnie to jakaś abstrakcja jakieś poniżanie:o wśród znajomych tez nie mam takich osób które ze sobą mieskząły,tzn jedną parę i własnie się po roku rozstali, a tak to wszyscy mimo że mieli mozliwośc i kase to dopiero po slubie albo dopiero po zaręczynach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
ugotowana żabko0-> a Wy ile jesteście razem i w jakim wieku? mój jak już to mówi ale tak mało konkretnie, tzn jak to bardzo kocha, ze chc ebyc ze mną na zawsze , że jest cudownie, że mi nie odpusci bo zawsze chce byc ze mną... ale to takie gadania jak dla mnie, tak mozna powiedziec każdemu, nie należę do osób które sie kurczoo trzymaja faceta ,raczej na zasadzi e'nie to nie' zawsze byłam niezależna i myslałam tylko o sobie a teraz on wyskoczył z tym mieszkaniem i się zaczęłam zastanawiać dlaczego tak mało o nim wiem, on mówi że jak chce cos wiedziec to mam pytać ale chyba głupio spytać "sluchaj zamieskzma z toba ale jak sie nie masz zamiaru w przyszłości założyć ze mną rodziny to spadaj..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Kochana ładujesz sie w niezłe g. Jak chcesz miec rodzine i byc pewna uczuc męża, to nie mieszkaj z nim przed ślubem! Jak Cię kocha - to uszanuje to ze nie chcesz. Dodatkową korzyscią bedzie to, że szybciej pomysli o ślubie, czyli o sposobie zeby Cię meic na co dzien. Mój uszanował. Znaczy sie zależy mu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dla mnie: po 1 nie bój się tego że przynaglony do jakiejkolaiwk deklaracji ucieknie. Jak ucieknie - to mu podziękuj że Cię od siebie uwolnił. Z takim byc nie warto. po 2 rozmawiaj rozmawiaj rozmawiaj. Jak kocha to bedzie z Toba gadał. Jak nei kocha - niech se idzie w usmiechnieą dal po 3 bądź świadoma, że masz pełne prawo żądać jakiejkolwiek deklaracji po takim czasie po 5 24 LATA TO NIE NASTOLATEK> moi przyjaciele w tym wieku sie zenią ia zareczają. To norma. odpowiedzi : 1/ i myslisz ze autorka jest zdolna do takiego czynu ? ze pomimo ,moze go zostawic ? watpie... 2/ autorka nie umie rozmawiac , bo jak by było inaczej to by dawno to zrobiła i nie załozyła tak durnego topiku 3/ tak ma prawo ... ale sie pewnie boi ze jej misio moze ja zostawic za nadmierne wywieranie presji 4 / 24 lata to procentowo i statystycznie najlepszy wiek ale do rodzenia dzieci a nie wychodznia za mąż ( facet) ps....dlaczego tak duzo porównan stosujecie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Zadziwiasz mnie. To jest właśnie to rewelacyjnei proste i własciwe pytanie. Masz prawo je zadac i usłyszec wlasciwa odpowiedz. My jestesmy razem dokładnie 2 lata. JA mam 25 a moja mezczyzna 27 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugotowana żabka
Regres: BOŚMY BABY:) w ten sposób sie komunikujemy:D Hm, innych rad niestety nie potrafie jej dać. Chyba też innych nie ma. Jako powiadają mądrzy górale: jak sie ma miękke serce to trza mieć twarde dupsko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz miec rodzine i byc pewna uczuc męża, to nie mieszkaj z nim przed ślubem! " pewnie ;) po co masz widziec te rozrzucone skarpetki po kątach ? po co masz widziec te kapsle po piwie ? po co masz poznawać jego nawyki ,wady i zalety ? po co masz słyszec jego chrapanie w nocy ? skoro to wszystko mozesz poznac po slubie ? fajniej bedzie :0 no i jak ci sie cos nie spodoba to bedziesz juz zdrowo udupiona :) no i sprawy rozwodowe troszke czasu ci zajma :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
żabko-> to uważasz że popełnią błąd zamieszkując z nim? tu chodzi o to że mielibysmy się wyprowadzić do mista X gdzie zaczniemy prace bo zadne z nas nie chce zostawac w swoim miescie,a poza tym jakbym z nim nie zamieszkała to i tak bym zamieszkała w tym obcym mieście i on też,tylko musielibyśmy szukac oddziwlnie wspóllokatorów, trochę to smiesznie by wyglądało:p że nie ze soba ale z obcymi ludźmi.... sama nie wiem chcę z nim zamieszkac ale potrzebuję jakichś deklaracji czy trochę pewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Regres: BOŚMY BABY w ten sposób sie komunikujemy" ale czasami pasowało by pomyslec logicznie a nie emocjonalnie :p autorko jeszcze raz zycze madrych wyborów :D 🖐️ zabcia tobie tez graba 🖐️;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problematyczka24
co do samego poznawania przez wspólne mieszkanie to nie jestem w jakimś ciemnym lesie bo on pomieszkuje u mnie całe weekendy od roku.... inaczej przez tą odległośc nie widzielibysmy się i raczej nie jest mnie w tej kwestii w stanie niczym juz zaskoczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×