Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna czarownica

Przyjaciółeczki mojego chłopaka

Polecane posty

Gość smutna czarownica

Uch, ale zła jestem... Mój chłopak ma sporo koleżanek (niech ma, nie bronię, ostatecznie związek to nie więzienie), w tym jedną lub dwie, do których "ucieka" przed szarą codziennością naszego związku. Dość rzadko się z nimi kontaktuje, rozmawiają sobie wtedy "o życiu", m.in. o mnie, o naszym związku, co już mnie wybitnie wkurza. Zwłaszcza jedna mnie denerwuje, bo kiedyś wodziła go za nos i olewała, a odkąd jest ze mną, nagle okazuje mu mnóstwo zainteresowania, suka ogrodnika :[ Ta druga na szczęście nie zamierza wtrącać się do naszego związku. Generalnie w naszym związku wszystko gra, kochamy się, na bieżąco rozwiązujemy problemy. Boję się tylko, że któregoś dnia nie dogadamy się, on będzie chciał mi zrobić na złość albo zwyczajnie zachce mu się jakiejś odmiany, a tu już czeka chętna koleżaneczka do pocieszania... Mnie ma na co dzień, mieszkamy razem, a ja nie jestem cyborgiem, który zawsze idealnie wygląda i ma milion pomysłów na minutę. Tymczasem rozmowy z nią to święto raz na jakiś czas, a logiczne, że dziewczyna stroi się chyba trzy dni naprzód, wiadomo, że robi na nim duże wrażenie, zwłaszcza że kiedyś była taka nieosiągalna. Wkurza mnie, że ona robi z siebie taką wszystko rozumiejącą przyjaciółkę z dawnych lat, do której on zawsze może przyjść, niezależnie od tego, z kim obecnie jest. A ja nie chcę go stracić, zależy mi bardzo, a poza tym mam dość dziewczyn odbijających mi faceta :( Już dość się napłakałam przez to. Co mam zrobić? Jak znaleźć równowagę między walką o swoje a zbytnim osaczaniem faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudny topic
a ilez to razy ci odbito facetow w zyciu ze masz dosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudny topic
ps facet ktory gada z kolezankami o mnie i o zwiazku juz dawno by nie byl moim facetem...co to za facet?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna czarownica
Odbito raz, ale za to konkretnie. Brrr...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nudny topic
jakim on prawem gada z kolezankami o waszym zwiazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a skąd wiesz że gada o tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna czarownica
Właśnie to mnie denerwuje - że oni sobie od zawsze z tą dziewczyną zwierzali z takich spraw... Dlaczego na to pozwalam? Bo prawda jest taka, że gdybym nie pozwoliła, to i tak by to robił, tyle że bez mojej wiedzy. Póki co przynajmniej wiem o tym... A decyzji o zakończeniu związku nie podejmę ot tak sobie. Nie wiem, co mam robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna czarownica
Wiem, bo on sam mi o tym mówi. Przy czym to ona inicjuje temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko apeluję tylko o jedno, zauważ że z reguły dziewczynom wolno mieć kolegów a chłopakom koleżanek nie. dlaczego? ale masz prawo chcieć być jedyną i najważniejszą, zwłaszcza jak dajesz mu to ty, pamiętaj o tym i nie daj się :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq25
A co wy sie obruszacie z eon gada o swoim zwiazku z koleznakami>? A dziewczyny to co z przyjaciolkami robia jak nie analizauja swoich zwiazkow? Nie bądzcie obłudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym radziła porozmawiać stanowczo z tamta panną. Jak na moje oko zagieła na niego parol. Takto jest z nami ludxmi (nie wązne czy kobieta czy facet) że to co jest trudne do osiągnięcia znaczy sie stanowi wyzwanie jest atrakcyjniesze niż to co samo sie do nas klei i odczepić nie chce. Więc jeśli on o nią już tak nie zabiega od razu zrobiłs ie ciekawszy dl aniej. Facet no to facet jest tylko -łatwo nim manipulować. Ale największy błąd jaki możesz popełnić to pokazać PRZY NIM że ona ejst dla Ciebie jakimkolwiek zagrożeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego jemu nie wolno pokazać że Cie to rusza. Bo wyjdziesz na wredną wiedźme która go ogranicza,co znów pokaże tamtą panne w lepszym świetle. A jesli wasz zwiazek traci iskre to może warto przypomnieć sobie jego poczatki. To co Was wtedy- na poczatku znajomosci kręciło, co sprawiało największa radość? jakie wspólne aktywności były tymi najfaniejszymi- i do tego poprostu wrócić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym to suke ogrodnika szybko przepedzila, powtarzalam to nie raz i powtorze kolejny - lafiryndy trzeba tepic. I do cholery jakim prawem Twoj facet gada z nimi o szczegolach waszego zwiazku?!:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie przyjacioleczka jest problemem, tylko Twoj facet, pora spojrzec prawdzie w oczy. gdyby nie chcial, to nie obgadywalby Cie z nia, nawet, jesli ona inicjuje rozmowy o Tobie i Waszych problemach, to on zawsze moze odmowic zwierzen na ten temat, nie sadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie przyjaciółeczki zawsze owiną sobie faceta wokół palca. Udają, że przejmują się jego problemami, same się zwierzają, a tak naprawdę badają sytuację. Najgorsze jest to, że faceci nie widzą jakie one s a zakłamane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×