Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ew.

Mówi nie, myśli tak

Polecane posty

Gość Ew.

Mam ogromny problem. Kolega zaproponował mi rok temu "wolny związek". Tylko seks i koleżeństwo, nic więcej. Długo się wahałam, czy się na to zgodzić, i do dziś się nie zgodziłam. On utrzymuje, że jestem dla niego koleżanką. Cały czas czeka, pomimo, że lasek ma tak na prawdę na pęczki. Mówi, że nade mną "pracuje" i tak naprawdę nasza znajomość przybiera coraz bardzej intymny charakter. Największy problem polega na tym, że ja go strasznie kocham i nie wiem, co mam robić... Boję się, że jeśli zgodzę się na seks z nim, będę cierpieć jeszcze bardziej, a wiem, że tak naprawdę chciałabym się na to zgodzić. Paraliżuje mnie tylko strach przed jeszcze większym cierpieniem. Co robić? POMOCY! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i dobrze myślisz
miej swój rozum dziewczyno. Koleś chce ciebie zrobić gumową lale i nawet sie z tym nie kryje a ty jeszcze się zastanawiasz. Nad czym ?!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oceniaczka
gdyby mi ktoś takie coś zaproponował umówiłabym się z nim np. w jego biurze na sex, podnieciła go np. sexownym tańcem agdyby już się rozebrał przypięłabym go kajdankami do fotela zabrała kluczyk i wyszła:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i właśnie, niby mam swój rozum i myślę sobie, że nie mogę mu na to pozwolić, ale jak się spotykamy, tracę głowę... A często mam ochotę faktycznie skuć go w kajdanki. Pomylone to jakieś. I jeszcze jedno. Cały czas mam nadzieję, że się zakocha. :/ gdzie rozum? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niech zgadnę
Pewnie koleś jest przystojny i bezwstydnie jedzie na tym, a głupie baby zawsze ciągną do takich pustaków jak ćmy do ognia, bo uroda działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vasabii
ja i moj chlopak na poczatku naszego zwiazku tez nie chcielismy sie w nic angazowac. ja pociagalam go fizycznie i od poczatku wiedzialam o co mu chodzi. ale nie dalam mu sie na poczatku. uwazalam go za milego kolege i spotykalismy sie codziennie po kolezensku.. az w koncu doszlo do czegos wiecej.. ale juz wtedy bylismy ze soba bardzo zżyci. no i balam sie ze po tym bede mu tylko do tego potrzebna i mu to powiedzialam. a on do mnie: gdy sie kolegowalismy chcialem cie tylko zaliczyc i po sprawie ale teraz czuje ze chce byc z toba naprawde. i powiedzial ze mnie kocha. ja go tez :) i niedlugo bedzie rocznica naszego zwiazku. Ew. moze sprobuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znajdź sobie innego
i zobacz jak sie zachowa ale jak na moje to ten związek nie ma przyszlości, a on może być tylko zazdrosny, bo Cię jeszcze sam nie miał, na świecie tylu fajnych facetów daj szanse innym... on jest przegrany... nie szanuje Cię i Twoich uczuć.. i jak Cie tak kręci to ogranicz wasze kontakty do minimum, bo w końcu skończysz z nim w łóżku.. a on sobie pójdzie do innej... powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a taka jedna 24
a całujecie sei nie weim....czy tylko sie kolegujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone jabluszki
mi też chlopak zaproponował zwiazek bez zobowiązań ponad 4 lata temu, nie zgodziłam się, chociaż jego urok na mnie działał obezwładniająco. Spotykaliśmy się jednak, kumplowaliśmy, w końcu mnie pocałował, po 3 miesiącach trafiliśmy do łóżka. Tyle, że to nadal było bez zobowiązań. Po pół roku jak leżałam na jego łóżku szepnął mi do ucha, że mnie kocha. Udawałam, że śpie i nie slyszę. Pare dni później padła deklaracja uczuć już normalnie. ;) ale nie jestesmy dzis razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak kiedyś miałam...chłopak zaproponował mi związek bez zobowiązań..zdaje się że był w związku i przyzywali kryzys czy tez sie rozstali nie pamiętam...portaktowałam to jako zniewagę..i zupełnie go skreśliłam...chociaz wcześniej mi sie podobał....jakiś czas później znów się odezwał z deklaracją że bardzo chce ze mną być na poważnie, powiedziałam mu że jestem zajęta...a oin mi na to żebym mu dała znać kiedy znów bedę wolna:) utwierdziłam się tylko w przekonaniu że ludzie którzy nie boją się związków bez zobowiązań są niewiele warci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brak mi kafeterii
droga Ew. albo rybki albo akwarium zdecyduj czy wazniejsze jest dla ciebie serce czy cipka ;) on cie pewnie bzyknie i rzuci lub - istnieje tez 2 scenariusz ale mniej prawdopodobny - tak naprawde cie kocha ale boi sie tego okazac (jesli facet nie wydaje sie zainteresowany toba to pewnie naprawde nie jest) i nie mow ze mowi tak a mysli inaczej bo tak naprawde nie wiesz co mysli, ale raczej jak ktos mowi ze chce tylko sexu to dlaczego dopatrujesz sie ze niby jest inaczej? Bravo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja mówię nie, a myślę tak. I powiedział, że o tym wie. Czeka już rok. Nie wiem sama. Najśmieszniejsze jest to, że on wcale nie jest niewiadomo jak piękny. Ale jego charakter, to, jak dotyka... Strasznie na mnie działa. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochasz i chcesz stworzyc z nim prawdziwy zwiazek, jak mu sie oddasz to bedziesz cierpiec i niech to bedzie dla Ciebie przestroga bo to typ faceta, ktory traktuje kobiety przedmiotowo, nie liczy sie z uczuciami innych, zwyczajny egoista, wykorzysta zabawi sie a potem zacznie do kolejnej robic podchody. Chcesz na to wszystko patrzec a potem zalowac ze pozwolilas mu sie zblizyc do siebie? W takich sytuacjach niestety ale trzeba kierowac sie zdrowym rozsadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przez jakies 2 miesiace spotykałam sie z facetem bez zobowiazań - łączyl nas głównie seks. Spedzalismy czas jak normalna para ale nia nie bylismy. Nie bylo zazdrosci, kontroli. A póxniej chyba oboje zapragnelismy czegos wiecej. Razem jestesmy juz 2 lata. W tym kilka miesiecy wspolnego mieszkania. Ja tez doskonale wiedzialam czego on chce. I chyba 1 sie zaangażowałam ale coż... takie zycie, zaryzykowałam. Moze Ty tez powinnas? Nie namawiam, ale uwazam, ze skoro on tak za Toba biega to musi chodzic o cos wiecej niz tylko seks. Moze sie okazac, ze sie w sobie zakochacie a moze sie okazac tak ze on odejdzie. Zadaj sobie pytanie czy wytrzymasz jesli on odejdzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Flea, jest dokładnie tak jak piszesz.. I generalnie zdaję sobie z tego sprawę, tylko boję się, co zrobię w sytuacji, kiedy znowu będziemy razem. Ostatnio opamiętałam się, bo mi telefon zadzwonił, a było blisko. A kontaktów z nim nie uda mi się chyba ograniczyć, bo przyjaźni się z moim bratem i jestem na niego praktycznie codziennie skazana... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×