Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość erea

Bez wyjścia

Polecane posty

Gość erea

52 lata, bez pracy /od kilku lat/, wykształcenie średnie, wyjatkowo toksyczny, a nawet psychopatyczny mąż. Czasem mam ochotę go zabić, ale będę odpowiadać jak za człowieka. Czy jest szansa na zmianę życia czy już tylko powolne umieranie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erea
jednak bez wyjścia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, ze jest szansa. Dlaczego miałoby jej nie być? Jest parę topików, dość długo funkcjonujących na forum, gdzie babki się świetnie wspierają. Np. czy jesteś w związku, w którym partner molestuje cię psychicznie, życie po rozwodzie. Można je znależć na zyciu uczuciowym - tam ciągle ktoś coś pisze. Nie sugeruj się tytułami. Zajrzyj, poczytaj.... i wracaj do życia:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erea
jasia s dziękuję za głos na pustyni kiedyś napisałam na jednym z topików o swoim problemie i zostałam zignorowana, tam są stali już bywalcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zapraszam na kawę panie koło 50-tki" coś takiego znalazłam na ogólnym Jak tam napiszesz, to na pewo Cię do swojego stolika kawowego zaproszą. Pozwolą się wyżalić, wyleją kubeł zimnej wody na głowę i postawią na nogi :)) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, nieraz tak bywa, ze napisze się na jakimś topiku i głos ginie. Ale - przynajmniej na tych dwóch pierwszych - nie zauważyłam tego. Babki raczej przyjmują do swojego grona. Chyba, że ma się pecha i post zostanie bez echa. Mozna tez inaczej "się wkręcić". Zacząć się udzielać na forum. A ze swoim problemem wyjść dopiero później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erea
poszukam i spróbuję Właśnie teraz jest mi ktoś potrzebnmy, albo do wsparcia albo do wylania zimnego kubła wody, w głowie kłębią się przeróżne mysli, włącznie z tymi najgorszymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... nie wiem jaki masz problem, czy tylko brak pracy, czy tez moze "kochana" druga połówka... Moja koleżanka - jak mi sie znowu w życiu wszystko wali na głowę - mawia: co się dołujesz, w życiu nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło byc gorzej... Na taki tekst opadają mi ręce, ale za chwilę wracam do życia, zeby dalej z tym życiem walczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×