Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ta.mi

Grupy wsparcia dla osób porzuconych

Polecane posty

Gość ta.mi

Ponad rok temu tata zostawił mamę dla kochanki 20lat młodszej. Byli idealnym małżeństwem, nie tylko pod kątem widzenia córki, ale także ich przyjaciól...Okazało się, że tata częścniej "zapominał" o przysiędze małżeńskiej...a mama jak to kobieta, swoim instynktem już dawno to wyczuła...Niestety każdy wtedy twierdził, że jest przewrażliwiona i zaniedbywał jej uczucia...Dziś mama cierpi na depresję...Leki wciąż ma zwiększane, skutek jest- na chwilę. Leki pozwalają jej w miarę normalnie funkcjonować, ale co jak już nie będzie takiej dawki? lub jak organizm przyzwyczai się do leków?! Ja sama miałam depresję...2 lata jej nie leczyłam, 2 lata na lekach byłam, ale z nią wygrałam...jednak mama nadal nie może się udźwignąć na nogi. Z tego właśnie powodu chciałabym poszukać dla niej pomocy w jakiejś grupie wsparcia dla osób opuszczonych. Jednak nic takiego znaleść nie mogę, więc Drodzy Czytelnicy PROSZĘ Was o pomoc... Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie pytaj ile mamy lat
I to jest chyba najgorsze co moze przydażyć sie, pozornie idealne związki. Często w Kościolach mają informacje o takich miejscach. Gdybym była twoją mamą nie chciałabym uczestniczyc w takich spotkaniach. Wolałabym przebywac z przyjaciólmi i z nimi o tym gadac, jesteś kochana córcia, moze Twoje wsparcie będzie dla mamy ważniejsze. Trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta.mi
Wspieram mamę od kilku lat, jednak nie ma pozytywnych efektów...Nie mogę dłużej czekać...bo jeszcze może się to źle skończyć...Znam ją bardzo dobrze...i wiem, że to będzie dla niej nalepsze...sądzę, że powinna wiedzieć, że nie jest sama z takim problemem...Nawet dziś spytałam ją o zdanie i pierwszy raz od bardzo dawno zobaczyłam na jej twarzy nieśmiały i niepewny uśmiech...Dlatego uważam, że trzeba podążyć w tym właśnie kierunku. Dziękuję za odpowiedź...gdyby ktoś jeszcze miał jakiś pomysł, proszę pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×