Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anomalia123

Kompulsywny żarłok - to zjadłam w weekend

Polecane posty

Gość anomalia123

SOBOTA omlet z kielbasa i serem 2 banany 1/4 arbuza 1 brzoskwinia 3 bułki z masłem i szynką/serem 1 litr lodów 1 puszka orzeszków ziemnych 1 lod magnum 20 dag ciasta krówka drozdzowka z makiem 2 babeczki z makiem 1 princessa 10 malych jablek 1 jogurt naturalny 2 kanapki z serem plesniowym i pomidorem NIEDZIELA: jajecznica dwie kanapki z serem Lod Magnum midgalowy x2 opakowanie batonikow orzechowych (1/2 kg) 1xbounty indyk z feta i fasolka szparagowa 1 banan 1 jogurt naturalny 1 opakowanie nerkowcow (200g) 1 lod Cornetto paczka czipsow serowo-szynkowych udko z kurczaka 1 paczka petitkow czekoladowych 1 paczka delicji pomaranczowych 1 brzoskwinia 20 malych jablek NIE MAM JUZ SILY WALCZYC. POMOCY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to przestan kupowac te lody, ciasta itd jak ich nie ma w domu to ich nie zjesz cwicz silna wole i jedz kiedy jestes glodna a nie po to zeby jesc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odpowiedz55535
Troche Cie rozumie, no i wspolczuje.. Mialam tez cos takeigo, odchudzam sie dosc dlugo, i byly to diety typu 350, 500 kcal.. Po kilku dniach glodowania, nadchodzilo objadanie sie, szlam do sklepu, kupilam kilka batonow, ciastka, orzeszki itd.. Pzychodzilam i wpychalam to wsyztsko w siebie, mimo ze juz mialam dosc jadlam dalej, dorzucajac do tego bulki itd.. Czulam sie obkropnie, a za kazdym razem gdy to robilam, mowilam sobie ze to ostatni raz od jutra dieta itd.. Tylko, ze zdazalo sie ze takei ajzdy trwaly po kilka dni.. Po ktorych nastepne glodowanie, po ktorym nastepowalo objadanie sie.. To co schudlam.. Odrazu wracalo.. O rozstepach nie bede juz wspominala .. ;/ Strasznie ebznadziejne to ejst.. Teraz juz tak nie robie.. Zdaza sie, ze jem wiecej ale juz nie tak jak kiedys.. Pomuc mozesz sobie tylko sama, zastanow sie czemu tak jest i po co to robisz.. U mnie bylo tak, ze brak czegos zastepowalam jedzeniem (dalej tak robie) jezeli cos mi nie wychodzi, albo psuje sie uciekam w jedzenie.. Wdaje mi sie, ze jest to spowodowane tym ze wczesniej bardzo sie ograniczalam i odmawialam sobie jedzenia.. Zajmij sie czyms i nie siedz w domu to pomaga :) Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie martw się, dasz sobie radę! Też się z tym borykałam (borykam?) Ale walczę i nie jem... Na innym forum dziewczyny pisały, żeby sobie w takich chwilach wypić multiwitaminę albo porzuć gumę... Nie wiem, czy skuteczne, ale będę próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jakbyscie zaczely jesc normalnie codziennie,na tyle,zeby czuc pelny zoladek,to to nic nie da?n bo terortycznie wtedy juz kompulsow nie bedzie...chyba :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jezuuuuu
jak ja się cieszę, że nie lubię słodyczy :O ciastka, cukierki, batoniki etc... fuuu :O jak można jeść słodycze w takich ilościach? ja bym zwymiotowała już po 1 litrze lodów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij jesc wartosciowe rzeczy, a nie zapychacze, po ktorych zaraz jestes glodna i znowu jesz ja tyle slodkosci nawet przez miesiac nie zjadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie to nic nie daje,bo im bardziej jestem najedzona tym bardziej chce mi sie jeszcze jesc:O multiwitamina guma spacer zajecie sie czyms u mnei to nie zdaje egzaminu,czuje ze nadchodzi kompuls wiec w koncu znajdzie ujscie i tyle.nie sa duze na szczescie ale mysle ze to tylko kwestia czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki;P ale jak ty masz taki problem to i do ciebie;) bo skoro jestescie szczuple to jedzcie ile wlezie;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uwierz ze
jak ktos bedzie tyle jadl, to nie ma bata, musi przytyc, chocby mial nie wiem jak dobra przemiane materii. ale ciggie, najgorsze jest to, co to robi z psychika, wiesz? wcale tak bardzo nie chodzi o cialo. takie przynajmniej jest moje zdanie (moje odczucia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anomalia123
Dziewczyny dziekuje bardzo za wszystkie odpowiedzi. Wlasciwie nie wiem po co napisalam tego posta. Chyba sama sobie chcialam uswiadomic co robie swojemu organizmowi, ale stwierdzam ze chyba taka "terapia szokowa" a mnie nie dziala. Chyba nikt, kto tego sam nie przeszedl nie jest w stanie zrozumiec kompulsywnego jedzenia. Piszecie o tym, ze nalezy sie zdrowo odzywiac, unikac "smieciowego jedzenia", wypic multiwitamine, rzuc gume (??????????????). Prawda jest taka, ze jesli w mojej glowie pojawi sie mysl, aby sie nazrec to nic nie jest w stanie mnie powstrzymac. Potrafie odwolac wszystkie spotkania, oszukac rodzine, ze zle sie czuje, aby nie musiec wychodzic z nimi, a kiedy zostaje juz sama schodze do sklepu i wracam z dwiema pelnymi siatkami, ktorych zawartosc pochlaniam przez nastepne kilka h. Waze 65 kg przy 175 cm. Schudlam 35 kg od stycznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anomalia ja cie rozumiem bo te wszystkie rzeczy na mnei tez nie dzialaja. nosi mnei i dopoki tego nei zaspokoje to jestem jak bomba zegarowa.rzecz w tym ze ja jem tylko to co jest w domu i chyba to mnei ratuje bo jesli poszlabym do sklepu to wszystkie slodycze bylyby moje. i fakt czasem boli i jest niedobrze ale powstrzymac sie tego nei da. nam chyba tylko psycholog pomoze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ferrari
anomalia------------> błagam Cię!! idź do psychologa, nie pozwól żeby te 35 kg wróciło i żeby jedzenie władało twoim życiem. To się tak zazwyczaj zaczyna. Ja też mam kompulsy,a od niedwna jestem też bulimiczką, bo wymiotuję. Też kiedyś się odchudzalam, a potem zaczęły się problemy z nadmiernym obżeraniem. Kiedy mam kompuls, to tak jak pisała salamandra- im bardziej jestem najedzona, tym bardziej chce mi sie jesc, to siedzi w głowie Nie kupowanie słodyczy, czy jedzenia nic nie da, najpierw wyżresz to co masz w szafkach i lodówce, a potem i tak pójdziesz do sklepu żeby kupić słodycze, ja potrafie ostatnie 2 zł wydać na czekoladę, którą i tak potem wyrzygam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czerwone ferrari ja mam podejrzenie ze mam bulimie ale nie wymiotuje,moze z 2 razy mi sie zdarzylo ale za to stosuje przeczyszczacze.ostatnio udaje mi sie powstrzymywac przed nimi ale kompulsow choc nieduze nie potrafie zwalczyc. pewnei jak tak bedzie dluzej to do sklepu tez bede biegac. na szczescie ja zazwyczaj nie mam pieniedzy i jeden sklep wiec jem co jest w domu. tez stracilam duzo kg i boje sie ze przez napady moze to wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ferrari
salamandra---> jak stosujesz przeczyszczacze to też jesteś bulimiczką, są różne odmiany, bulimia to nie tylko rzyganie wbrew powszechnej opinii, zreszta wymiotów też próbowałaś próbowałaś... byłaś u jakiegoś specjalisty? masz kogoś kto może Ci pomóc? jak tak to skorzystaj z tego ja wątpie że mi się uda z tego wyjść, pozatym ja mam taki problem, że musze schudnąć, Ty przynajmniej jesteś chyda zaczynam się interesować jakimiś środkami wspomagającymi odchudzanie, nie wiem co będzie najlepsze, ale chyba zamówie se meridie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiem, wiem, troche was rozumeim:) tez przed tym jak sie odchudzalam wciaz mogłam jeść, naprawde.. wciąz, i wszystko, oprócz wątróbki:P ktorej nie lubie:D. ale od miesiąca zaczełam, sie odchudzac, i te moje mysli juz troche odbiegają od jedzenia, a np. jak jestem w szkole to wogole moge nie jesc, mysle ze poprostu je sie z nudów, no ale nie wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xenakompulsywna
Skąd ja to znam.... Nic nie da nie kupowanie na zapas, jedzenie 5 posiłków itp. To są rady dla zdrowych ludzi, którzy chcą schudnąć. A kompulsowiczki są chore. To siedzi w głowie. Też mam problem z jedzeniem wtedy, kiedy nie jestem głodna, obżeraniem się do bólu. Na jakiej diecie schudłaś 35kg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na mnei srodki odchudzajace nie dzialaja.teraz wychodze z diety i patrze co sie dzieje.przez tydzien mialam spokoju az mnie wkurzyly 2 rzeczy i znowu kompuls:O teoretycznie jest osoba psycholog z ktora moglabym porozmawiac i moj facet tez jest za tym zebym jednak to zrobila tylko ze mi trudno bo to jakby przyznanie sie do winy do problemu. mysle ze odczekam jeszcze bo ostatnio choc kompulsy bardziej nie powstrzymywalne to jednak mniej mecza mnei psychicznie. a co do bulimii i przeczyszczania to wiem ze to tez bulimia tyle ze ostatnio panuje nad soba w ten sposob ze nie siegam po przeczyszczacze tylko psychicznie daje sobie do zrozumienia ze w ten sposob tylko glebiej sie w to wpedze.zreszta przez nie o malo nie wyladowalam w szpitalu wiec moze dlatego latwiej mi sie powstrzymac przed nimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ferrari
xena:) nasz topik umuiera?:/ nie mogłam go dziś znaleść heh też jestem ciekawa jak schudnąć 35 kg, chociaz, ja bym chciała 15:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ferrari
ja to bym sie cieszyła, żebym się znalazła w szpitalu, bo jestem wyczerpana fizycznie, żle śpie, cały dzień boli mnie głowa, jak wychodze z pracy to do niczego się nie nadaję, ledwo do domu dochodze:/ nie mam kasy na badania, nawet nie wiem jakie robic nikt nie wie o moich kłopotach, nikt nie zrozumie, a rodzicow nie chce dodatkowo zmartwiac salamandra lepiej pogadaj z psychologiem, bo teraz może sobie radzisz, ale przyjda chwile zalamania... Ostatnio uswiadomilam sobie ze mimo wszystko jestem silna, ze to wsdzystko jeszcze wytrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam podczas tych kompulsji takie dziwne myśli... Że jak zjem teraz to i to i tamto, to już więcej tego nie tknę i w mojej chorej wyobraźni, tak jakby "żegnam się z jedzeniem"... :/ Tylko jakoś pożegnać się nie mogę. Jeszcze mam takie odczucie, że się najem ostatni raz, jakby później miały być gorsze czasy :P I obiecuję sobie za każdym razem, ze to już ostatni, że więcej tego nie zrobię. Ale po ostatnich kompulsach chciałam wymiotować i tą solankę sobie zrobiłam, ale wymiotować się boję, bo to świadczy o tym, że już coś w głowie jest nie tak... No i nie wymiotowałam, ale miałam niemałe poczucie winy, najpierw, że tyle zjadłam, potem, że jednak nie zwróciłam tego... Normalnie nie umiem wymiotować, nie wiem, czy chcę się nauczyć... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj dziewczyny dacie rade:) a jak musicie, to naprawde pomózcie sobie - idźcie do psychologa:> wierze w Was;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xenakompulsywna
czerwone_ferrari podbiłam nasz kompulsywny wątek chyba wszystkie kompulsowiczki są podobne- ja też zawsze robię to "ostatni raz". Śmieszne jest, że jedząc piątą czekoladę w głowię mam zdanie "już nigdy więcej, to już ostatni raz, najem się tak, że już do końca życia nie tknę słodyczy". I rzeczywiście przez kilka godzin jest mi tak niedobrze, że nie mam ochoty na czekoladę. Później idę spać, wstaję i mogę jeść od nowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czerwone ferrari
też sobie obiecywalam- że dziś sie obżeram ostatni raz, że dziś sobie pozwole na obzarstwo bo jutro dieta ale juz sobie nie obiecuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×