Kompulsywny żarłok - to zjadłam w weekend

z dnia na dzien- ze bede mniej jesc,odchudzac sie,ale jakos mi to nie wychodzi.

A ja sobie właśnie obiecalam. Dziewczyny, jesteśmy silne, damy radę :) Jak nie od dziś ( ja zaczęłam dziś) to od jutra :) Już koniec z kompulsjami, one rujnują normalne życie ( przynajmniej mnie), ja już nie chcę mieć takich problemów. Powtarzam, DAMY RADĘ!

Mootyl to powodzenia, trzymam kciuki ja nie bede sobie robic złudnych nadzieji, mniejsze oczekiwania- mniejsze rozczarowanie wiem ze mam problem, ktory nie rozwiaze sie od magicznego zdania 'koniec z tym' zbyt wiele razy to mowilam

Mootyl nie obiecuj, nie planuj, nie rozpisuj, tylko zacznij działać. Z doświadczenia wiem, że im bardziej skupiam się na planowaniu co będę jeść, co ile, co będę ćwiczyć itd, to tym bardziej mi nie wychodzi. A najlepiej to nie odchudzaj się, tylko zmień nawyki. Ja sobie powiedziałam tydzień temu, że czas skończyć z nawykiem wpier** wszystkiego i już ponad tydzień jem normalnie. Jest ciężko, ale jeszcze nie pękłam.

a mi planowanie pomaga, ale tylko takie planowanie z dnia na dzien,na dluzsza mete sie nie da niestety. faktycznie jak sie oczyscilam i wprowadzalam powoli zdrowe jedzenie to mialam az tydzien spokoju od kompulsow,ale prawda taka ze jak juz mam kompuls to jem zdrowe rzeczy.

09:23 anomalia123 SOBOTA omlet z kielbasa i serem 2 banany 1/4 arbuza 1 brzoskwinia 3 bułki z masłem i szynką/serem 1 litr lodów 1 puszka orzeszków ziemnych 1 lod magnum 20 dag ciasta krówka drozdzowka z makiem 2 babeczki z makiem 1 princessa 10 malych jablek 1 jogurt naturalny 2 kanapki z serem plesniowym i pomidorem NIEDZIELA: jajecznica dwie kanapki z serem Lod Magnum midgalowy x2 opakowanie batonikow orzechowych (1/2 kg) 1xbounty indyk z feta i fasolka szparagowa 1 banan 1 jogurt naturalny 1 opakowanie nerkowcow (200g) 1 lod Cornetto paczka czipsow serowo-szynkowych udko z kurczaka 1 paczka petitkow czekoladowych 1 paczka delicji pomaranczowych 1 brzoskwinia 20 malych jablek NIE MAM JUZ SILY WALCZYC. POMOCY!!! MAŁO JEM WIĘCEJ

ja się męcze już 10 lat..kilka dni udawania normalnej i kilka dni ukrycia(czasem pod osłoną nocy) i obżarstwa...robie oddzielne zakupy potajemnie przed mężem żeby nie wiedzial ile zjadam..on mysli ze panuje nad sobą , wmówilam mu to kilka lat temu..choć czasem zauwazy ze zniknęło wszystko z szafek a byl niezły zapas..zjadam nawet zapasy zrobione z przekąsek dla dzieci...już sie nie przeczyszczam od paru lat ale biore mase leków z receptą lub bez zdobywanych od znajomej farmaceutki... nienawidze sie

Złoty-----------> nie wierze, że zjesz wiecej w ciagu dnia, tylko Ci się wydaje ED-NOSka----> mąż nie próbował ci pomóc? może idź do psychologa, albo pogadaj z ta znajoma farmaceutka, może Ci pomoże. to przykre co piszesz, bo masz juz rodzine, to musi być męczące, udawanie, udawanie. ja przynajmniej mieszkam teraz sama i nikt nic nie wie....

salamandra jak wygląda Twój kompuls? Złoty jesteś facetem..? EDNOSka jakie jesz lekarstwa? Ile ważysz?

wiecie co tak czytam i ja mam jakos inaczej.dla mnie zapalnikiem jest zjedzenie czegos co nie bylo w planie lub nerwy po prostu.kiedy jestem sama nie mam problemu z trzymaniem diety czy z kompulsami. raczej jak jestem sama to gloduje. zazwyczaj robie tak jak wyjezdzam.wtedy 2 dni nie jem bo nikt mnei nie pilnuje.jednak kiedy przyjezdzam i zdaze sie zdenerwowac czyms bardzo co powoduje ze cokolwiek zjem a miala byc glodowka wtedy zaczyna sie kompuls. po prostu kiedy cos nie jest po mojemu,to jest moje radzenie sobie z nerwami.a same kompulsy tez do nerwow prowadza niestety.

w domu to sie podjada ...prawda?

ON

Salamandra plamista co sie stało z Twoja psinka?

wpadl pod tramwaj:(

ehhhhhhh ja to juz nawet nie mam sily o tym pisac, od jutra kopenhaska, albo warzywa, nabial, mieso nie wiem co lepsze ED-NOSka tez jestem ciekawa co za tabletki stosujesz

przykro mi jak sie czuje jest ranny dobre masz serduszko

jestem wrażliwy :o :o :( jak to się stało jak jesteś wierząca to się módl do Boga

zloty niestety moj piesek tego nie przezył,tramwaj ciagnal go przez 4 przystanki zamiast sie zatrzymac. a ja przestalam w tym momencie wierzyc w Tego na gorze. wolalabym zeby to mnei spotkalo niz niewinnego psiaka ktory byl najukochanszym stworzeniem na swiecie.

wzrost165 waga nieustanne co kilka tygodni wahanie między55 do63-65. mąż zapisał mnie na studiach gdy byliśmy w dużym mieście do psychiatry i do AŻ, dostałam leki miałam grupe wsparcia, na krótko pomogło, dałam rade bez przeczyszczania donosić 2 ciąże, teraz mieszkamy w małej mieścinie, nie wiem czy tu ktokolwiek słyszal o zaburzeniach jedzenia, jest jeden psychiatra dojeżdzający 2x w tyg, nie bede do niego szła sie afiszować, z resztą to są ciężkie leki- przeciw depresyjne trzeba brac, efekt po2-3 miesiącach. teraz wymyślam preparaty wspomagające odchudz, meridie-nie wiele dała, fosanic, tez nic, jeszcze jest alli-ale po tym są biegunki tłuszczowe...biore tez leki p-bólowe dużo, to mi czasem hamuje kompulsy

ale jak to się stało motorniczy nie widział pieska? ile miał lat Twój pupilek? przykro mi :( :( to nie jest wina Boga. Bóg chroni osoby które uwierzyły... zaprosiły Go do serca. http://www.youtube.com/watch?v=PgKCS4v9I98

ED-NOSka--------> kochana, może jednak powiedz mężowi, że sobie nie radzisz, pojedźcie do miasta do psychologa. Ratuj sie kobietko, bo widze, że niewesoło masz, silne leki non stop. Co jest nie tak?? nie akceptujesz siebie, chcesz schudnac, masz klopoty rodzinne?? Masz oparcie w mężu, to skorzystaj z jego pomocy, razem będzie latwiej trzymam za Ciebie kciuki, nie poddawaj się. salamandra-----> też mi przykro z powodu pieska:( ale teraz pewnie lata sobie gdzies na chmurce i Cie pilnuje;)

zloty,sadze ze doskonale widzial swiadczy o tym chocby fakt ze na nastepnych 4 przystankach sie nie zatrzymal. tramwaj byl rozpedzony, piesek tez.mial chyba 5 latek juz ale byl taki niewinny jak dziecko. a co do Boga,wierzylam bo tak zostalam wychowana,odebral mi jedna osobe,potem druga,odwrocilam sie od Niego,potem ktos mi wytlumaczyl ze tak byc nie moze itp uwierzylam na nowo i wierzylam do soboty kiedy sie dowiedzialam ze odebral mi kolejna najwazniejsza w swiecie osobke. chyba za bardzo mnei zycie doswiadczylo zeby wierzyc. a skoro cos do mnie ma to mogl mnie pozbawic zycia a nie tych ktorych najmocniej kocham.tak ja to widze i nic tego nei zmieni.

dziekuje wam a najbardziej boli mnei fakt jak musial cierpiec strasznie przed smiercia:(

:( :( biedy piesek :(

spoko... nie ejstes sama tez mialam podobnie jadlam 3 bulki na sniadanie dosc duze z szynka serem pomidorem za jaks godzine cos slodkiego praktycznie co godzine jadlam kochalam chipsy a teraz walcze z tą oponką na brzuchu stosuje diete plaski brzuch narazie od tyg bez cwiczen i powiem ze juz mi lepiej nie mam wzdec brzuch jest bardziej plaski:)

biedny,wolalabym byc na jego miejscu zeby jemu zaoszczedzic cierpienia. wspanialy byl i na zawsze go bede miec w serduszku

Salamandra plamista bardzo współczuje ze Ciebie to spotkało :( potrzebujesz diety?

szwagierka, ale kompulsów chyba nie masz, bo to jest główny problem na tym topiku ;)

nie zloty diety nie potrzebuje;)jestem w trakcie wychodzenia aczkolwiek kompulsy to troche utrudniaja mimo wszystko daje do przodu. dam rade bo kto jak nie ja?