Jak zostać aktorką?

Muller to ty masz 22 lata spoks ja dokładnie za miesiąc koncze 24

''jak grałas w przedstawieniu i umiesz recytowac to wiesz o co chodzi'' heeeh:D:D:D o ku... z aparatem moze byc duzy problem. Choc uwazam, ze to idiotyczne bo to ''tylko'' szkola, a teatr bedzie pozniej, no ale moze byc problem. No i dobrze ze idziesz do studium aktorskiego, bo na te egzaminy ludzie przychodza swietnie przygotowani, bo wiesz dostaje sie mniej niz polowa chetnych.

no i właśnie... tu zaczynają się schody. Aparat sprawia, że mówię troszeczkę mniej wyraźnie. dupa:O ale moze bede studiowac w tej szkole: http://www.szkaktorska.pl/ ciekawe czy jest dobra...

no nareszcie znalazłem ta strone przeczytajcie polecam http://studente.pl/artykul.php?id=2454

No powaznie, powaznie. Zamierzam sie aktorzyc na prawo i lewo, ale ja mialam tak wielkie watpliwosci, ze musialam na boku studia zrobic i taki wolny zawod, tlumacza, jak bedzie mi na chelb kiedyc brakowalo, to moge wiesz pare tlumaczen zrobic i dorobic sobie. Wiesz chce zeby to pasja byla moja, a ciezko b yc wyluzowanym jak masz oddech komornika na karku czy cos w tym stylu:D:D: Pewnie, ze nie ma wsparcia. Wsparcie to ostatnia rzecz o jakiej mozesz marzyc. Pytania typu( zlasza rodzina) a skad ty wiesz, ze ty masz talent? a od kiedy cie aktorstwo interesuje? przeciez to zawod niepewny... a reszta(zwlaszcza obcy) uwazaja ze jestes pusta gowniara, ktora marzy o tym, zeby grac w komediach romantycznych i podbic hollywood. ja na przyklad wolalabym siedziec na kasie w TESCO niz dymac w jakims Hollywood. jest tylko jedna rada: NIE SLUCHAJ ICH! Inaczej sie nie uda. No pewnie, ze nie mam czasu na nic, kochana. Nauka, aktorstwo, teraz jeszcze musze isc do jakiejs pracy, bo mi odcieto nagle finanse, to jak ja mam to wszystko w 12 godzinach ogqarnac? ciezko, ale robie co moge. a z jakiego miasta jestes? jak masz obok siebie kogos takiego jak Ninsky to mozna naladowac akumulatory, bo to sa trudne decyzje i wyobry i jeszcze jak ludzie doluja, nie ma wsparcia w najblizszych, wszyscy odradzaja, to mozna faktycznie sobie darowac, a potem zalowac.

przeczytalam:). dobry tekst: to jest szkola teatralna a nie serialowa. coz, wlasnie o tym mowie, na nic czasu nie ma. a przeciez trzeba dbac o siebie i dobrze wygladac jeszcze.

Ninsky- czytałam kiedyś ten artykuł. Troszkę mnie przestraszył, ale... jeszcze bardziej nakręcił:D Muller- i rację masz!:) Aktorz się, aktorz! na prawo i lewo a co!:D a z tym wolnym czasem to widze, ze faktycznie nieciekawie:o bardzo dobrze, że masz gdzieś tam taką "rezerwę" w postaci drugiej szkoły. Zawsze bedziesz mogła zarobic, dorobic a i rodzinka sie nie bedzie czepiac. Ja mieszkam na wsi a tu podejscie maja jeszcze gorsze. Ale zamierzam studiowac we Wrocławiu 50km od domu.

A jeszcze jak się ma faceta\dziewczynę to może byc krucho. Przecież trzeba miec też czas dla tej drugiej polowki.

moj facet mnie zostawil, bo nie wytrzymal tego wszystkiego, ale nie chodzilo akurat o czas. na wsi, przesrane, bo mozliwosci malo. szybko uciekaj do miasta i wiesz, do przodu.

muller- "tego wszystkiego"? Jezeli nie chcesz, nie musisz precyzowac, ale powiedz mi proszę jakie jeszcze zagrozenia mogą "czyhac" na zwiazki? Na co należy uważać? Może teraz piszę jak małolata, co nie dosc, że życia nie zna to jeszcze nie potrafi go sobie wyobrazić, ale chcialabym znac odpowiedz.

z posrod wszystkich argumantów za studiowaniem aktorstwa jest jeden najwarzniejszy studia aktorskie ( przedewszystkim pwst zwłaszcza we wrocku który mają tam specyficzny klimat) to największa przygo da w zyciu jaka mozna przezyc harówa jak harówa ( słodycz nie była by słodka) ale tak własnie smakuje naj wikwintniejsza przygoda i nigdzie indziej takiej nie przerzyjesz pomyśl sobie ty i sztuka sam na sam 24 na dobe codziennie jestes kims innym wcielasz sie w naj większe postacie stworzojne przez twurców sztuki o których dotad tylko czytałas bądz oglądałas w filmach a tu nagle jak za dotknięciej czarodziejskiej rózczki jestes nimi przerzywasz przygody które jak dotąd tylko byłas zamażoną obserwatorką coś wpaniałego wartego kazdego wysiułku

( słodycz bez goryczynie była by słodka) miało byc przepraszam

Ninsky- tak pieknie piszesz na ten temat... studiujesz?

nie no bez przesady, to nie jest scisle wina tego zawodu. moj facet byl ograniczonym karierowiczem. poznalismy sie w liceum. ja mialam zostac prawnikiem a on ekonomista, oboje wykazywalismy sklonnosci do startowania w wyscigu szczurow i uwazalismy, ze kariera jest najwazniejsza. ja mimo to pozostawalam nieuleczalna humanistka, czytalam ksiazki, cytowalam szekspira, pisalam ksiazki, chodzilam do teatru, i mialam te marzenia, ale nigdy ich nie dopuszczalam do siebie, bo uwazalam ze to nieracjonalne, ze rodzice by mnie zabili, ze trudno, ze ja bym sobie nie poradzila w takim zawodzie, nie wazne ile we mnie pasji czy moze nawet talentu. no wiec jak wyjechalam mu z tym aktorstwem, byl w totalnym szoku, a potem jak zaczelam cos z tym robic to zaczal sie mnie wsytdzic. ze on studiuje na super zajebongo uczelni i bedzie prezesem banku a ja bede grala jakas nimfomanke wariatke w jakims podrzednym teatrze ''Zepsuta drukarka'' czy inne abstrakcje. No i wiesz, myslal sobie, ze nigdy sobie zycia przeciez z aktorka nie ulozy, ani nie bede miala czasu ani pieniedzy, ani rozsadku. Moj ''zawod'' stal sie nagle tak absorbujacy, ze poniekad przycmil jego cudowna ekonomie. On nie zrezygnowal od razu, myslal ze mi przejdzie, ze sie ''nawroce'', nie rozumial co mi ''obilo'', zarzucal mi ze go ''oklamywalam kim naprawde jestem'':D:D:D: dodam, ze on ode mnie 3 lata starszy jest.

dokladnie o to chodzi, tylko ty i sztuka. Nic oprocz sztuki nie przetrwa, nie bede pisac o plusach tego zawodu, bo jest ichj za duzo, i o nich najlepiej sie rozmawia. a tak btw, to pewnie cie nakrecilismy, i jak sobie pomysle, ze ty dzisiaj pojdziesz spac taka nakrecona, z marzeniami, planami, postanowieniami, to nie moge przestac sie usmiechac. Wiesz, nadzieja umiera ostatnia, nawet jak jutro ja zabijesz, to i tak wiem, ze dzisiaj cos sie w twojje glowie dzieje, bo mozna to wyczuc.

nie nie studiuje ale dostałe tak po dupie od życie że już do konca niego nie będe mógł siedziec (dosłownie i w przenośni) dla tego nauszyłem sie doceniac ludzkie marzenia i ludzi które je maja i uwarzam że poweinni je spełniac puki nie będzie za pózno ja nie stety juz moich mażen nie będe mógł zrealizoaw na tomiast ty powinnas wszystko zrobic aby sie spełniły puki nie będzie za puzno

ninsky - zgadzam sie z kazdym slowem.

Muller, To całkiem inna sytuacja niż sobie wyobrażałam. W sumie trochę dziwny był ten koleś. Powinien Cię wesprzeć, a nie patrzeć co ludzie powiedzą i się Ciebie wstydzić:O I chyba trochę płytki był :o No ale trudno dałaś sobie radę bez niego;) Mój ma znowu zajebisty problem: Bo co będzie jak będę musiała zagrać jakąś scenę z pocałunkiem a już nie daj Boże łóżkową!:o Toż to katastrofa! Jak on to przeżyje! Nie wiem czy śmiać się czy płakać na tą jego reakcję. Zachowuje się jak małolat. Mam nadzieję, że wybije mu te pierdoły z głowy, albo po prostu mu przejdzie. grrr:o Kocham go mocno, ale denerwuje mnie takie podejscie. Twierdzi, że nawet przeżyje ta probę czasu i bedzie mi pomagał duchowo i finansowo jak będzie trzeba, a takiej pierdoły nie bedzie w stanie zniesc? Nie wierzę.

o, a ''przyszla aktorka'' zmyla sie na dobre :d

Ninsky to facet Myslalam ze studiujesz aktorstwo. Cos chyba spiaca i ciekokapujaca jestem.

emocjonalnie moze i byl plytki. sceny lozkowe, to jest duzy problem, zwlaszcza w mlodym wieku i z atrakcyjna osoba, przyznaje szczerze, ze nie raz mialam ochote na kolege z ktorym codziennie odgrywalam scene seksu, mimo ze w teatrze, a tam sie nawet nie caluje na prawde, ale nigdy tego nie zrobilam, bo przeciez to moi koledzy z pracy:D poza tym faceci czesto maja wzwody co swiadczy o tym, ze sie angazuja, nie najgorsza jest sama scena, ale to co sie potem dzieje, latwo o zdrade. ps. w zyciu nie chgcialabym faceta aktora:D:D:D

przepraszam ale musze juz iśc dobranoc kochani trzymam za was kciuki jutro moze dokonczyma ja napewno tu zajże

muller, No nie gadaj...:D maja wzwody? I jak na to reagować> Cholera:D

Ninsku. Popatrzcie jak to wyszło... autorka zwiała a taka ciekawa rozmowa się rozwinęła... :)

ej no, a co ty myslalas, ze jestem brzydka, czy ze nie potrafie przekonujaco zasymulowac aktu seksualnego?:D:D:D zreszta to nie tylko o mnie chodzi. no nie zawsze, ale pewnie, ze sie zdarzaja, w koncu tak jest facet zbudowany, nie? mowilam, ze to mlodym sie przytrafia glownie. to jest poniekad dobry znak, ze umysl i cialo ma zgrane:d no jak to jak reagowac, udajesz, ze nie czujesz, przeciez jemu i tak jest glupio, nie mozna go jeszcze bardziej zestresowac, zwlaszcza na scenie. No chyba, ze romansujecie, to mozna o tym podyskutowac.

nie no Boże bron, nie myslalam ze jestes brzydka:D Tak tylko sie zdziwiłam. W sumie sama nie wiem czemu, bo czsamni o wiele mniej wystarczy do wzwodu. No ładnie:D

Idę spać. Może jutro ktoś się jeszcze wypowie w temacie

ja jeszcze pol godziny bede wiec jakby co to odpowiem, natomiast jutro nie bedzie mnie na pewno, nawet wieczorem, w srode powinnam poznym wieczorem byc, ale topik juz napewno umrze do tego czasu, a szkoda, bo bardzo dawno nie bylo na kafe tematu z ktorym bym sie identyfikowala, ostatnio coraz wiecej jest ''ocencie moje piersi'', ''do pokoju wleciala mi mucha'', ''chce sie pieprzyc'', albo ''czy moge uprawiac seks z krzeslem'' czy inne takie. Ja juz nie zakladam postow, bo szybko upadaja, najwyrazniej moje problemy i sprawy sa nudne, bo nie sprowadzaja sie do ''jak odkrecic sloik'', ''mam guza na kolanie czy jest to ciaza poza maciczna?'' i dlugo moznaby jeszcze parodiowac co sie dzieje na kafe teraz.

Muller, też mam wrażenie, że wszyscy tu moj problem olewają. Ale tak juz jest na kafe i to jest dokladnie to co tu napisalas. Mam nadzieje ze jednak topic nie umrze. Moze wypowie sie ktos jeszcze? Moze jest tu jeszcze ktos zwiazany z teatrem?

myśle że na ten temat nie ma co dłużej dyskutowac tylko brac się od zaraz za spełnianie swoich marzen poki nie będzie za puzno jak juz mówiłem zawód aktora jest wart każdego poświęcenia więc do roboty ja trzymam kciuki napisz czasami w tym temacie jak ci idzie ja tu napewno jeszcze zajże narka