widok długo po rozstaniu - nieciekawy

z tej intencji gdy odchodziła wygladała swietnie (dieta, opalenizna, włos, ciuch= duża zasługa mojego budżetowania) miała taki power , pogardę w oczach, no dobra nie bedę jej trzymać na siłę, trochę smutno i przykro w jaki sposób odeszła (był ktoś inny) adios i bądź szczęśliwa wyjechałem za wodę , odchorowałem (prawie rok) , poznałem kogos, wróciłem uporządkować formalności = rozwód to co zobaczyłem w sądzie makabra: z pięknej laski zrobiła się otyłą, z przetłuszczonymi włosami i odrostami w nieszczegónym stroju kobietą, oczy te same ładne ale jakieś przygaszone. Kochankowanie jej służyło, ale już "tworzenie gospodarstwa domowego" z kochankiem (są razem) już nieszczególnie. zrobiło mi się jej żal, choć jakaś część "gorszego" mnie poczuła na chwilę satysfakcję (nie jestem z tego dumny, bo nikomu nie życzę źle) - nie wiem może trochę się ucharakteryzowała na rolę "biednej" przed sądem - nie wiem z perspektywy czasu ciesze się że nie jesteśmy razem

widać brakło jej kasy/ciebie i już nie potrafiła sobie w życiu tak dobrze radzić jak wtedy kiedy byliście razem

na maerykanskim jedzeiu sie tyje wiesz? poztym amerykanie ie maja takich wymagan wobec kobiet (jesli chodzi owyglad )jak polscy mezczyxni, ktorzy sami w iwekszosci przypadkow nie wygladaja za ciekawie

ciekawe, czy ona tez tak gleboko zajrzala przez twoje oczy, do twojej "duszy"...jak ty do jej...i co sobie pomyslala?

przecież opisuję wygląd nie wiadomości (nie rozmawialiśmy prawie wcale, coś tam o losach mojej chrzesnicy) jak jej się wiedzie, od rozejścia sie nie wiem gdzie mieszkała i mieszka. oczy dużo mówią, tymbardziej jeśli kogoś znało się ileś tam lat

to moze faktycznie daj na msze, moze jej sie polepszy

no ale za twoich czasów wyglądała świetnie bo "robiła" się na atrakcyjną ale sama z siebie była co do urody i atrybutów kobiety przeciętna? Czy też oprócz tzw. "odpicowania" sama z siebie była ładna, atrakcyjna, zgrabna itp.?

jakie piersi lubisz u kobiet?